Post użytkownika La_CitoyenCytuj:
bo ja gen. Lee cenię co najmniej tak wysoko jak Napoleona
No gen. Lee to przynajmniej nie pijaczyna Grant z północy:)
A wracając do tematu:
Cytuj:
Sławków to przeciętne zwycięstwo taktyczne (zaprzeczające nauce dwa uderzenia rozbieżne) ale jak słusznie zauważył Duroc genialne zwycięstwo strategiczne.
I o taką opinię mi chodziło. Jeśli chodzi o pana Kukiela to generał żył w innych czasach i ciut się różni w fachu historyka wojskowości od dzisiejszych standardów. Dlatego też nie lubię go czytać, aczkolwiek uważam, iż jest to czasami podstawa. Mam na półeczce nawet jego jedną pozycję wydaną na pozłacanych kartkach. Właśnie sami przed chwilą potwierdziliście ten mit Austerlitz o jaki mi chodziło. Non stop tylko majstersztyk i majstersztyk, ale największą rolę temu nadała propaganda i o to w tym chodzi, bo to przeciez przeciętne zwycięstwo taktyczne, a taki punkt widzenia pomija się wszędzie.
Druga sprawa to chciałbym odpowiedzieć johnemu. Lutynia jest tylko powtórzeniem manewru genialnego strategosa tebańskiego Epanominandosa. Tannenberg to oczywiście zwycięstwo pruskie z 1914 roku, wykonane przez wzmocnioną 8 armię generała Hindenburga z szefem sztabu Ludendorfem. Nie wiem dlaczego na myśl o Tannenbergu pomyślałeś o Grunwaldzie. To Twój poważny błąd w nazewnictwie, a po drugie niepatriotycznie myśleć o Grunwaldzie Tannenberg, czyżbyś był germanofilem?
Cud nad Wisłą doprowadził do destrukcji całego frontu rosyjskiego i to niby małe zwycięstwo?
Pod Orszą kniaź Ostrogski dokonał rzeczy pięknej i to nad bodajże trzykrotnie liczniejszym przeciwnikiem, ba pod Obertynem to samo zrobił hetman Tarnowski znosząc woyska Raresza. Pod Beresteczkiem mieliśmy bardzo silnego przeciwnika - kozacką piechotę i jazdę tatarską. Kircholm pomijam, bo to co piszesz o tej bitwie to woła o pomstę do nieba. No i pozostaje jeszcze Wiedeń 1683