Teraz jest 28 mar 2024, o 19:42

Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:10 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź: Gipsy

:rolleyes:

Cytuj:
Mam wrażenie, że jak dotąd Hiszpanie wiedzą jeszcze mniej, niż my.

A ja mam wrazenie ze Anglicy wiedza mniej niz Polacy i Hiszpanie razem wzieci.
Ponizej oficjalna wersja angielska na temat Somosierra.

Somosierra, Battle of (30 November 1808), Peninsular War. Napoleon, marching on Madrit, was held up at the Somosierra Pass, 4757 feet high in the Sierra de Guadarrama in central Spain and the last physical obstakle between him and the capital, by Spanish force of 15000 under General Benito San Juan [q.v.].
Four batteries of artillery formed road-blocks in the rocky defile. A probing attack on the evening of 29 November was repulsed. The following morning Napoleon ordered General Francois Ruffin [g.v.] to make an infantry charge but, impatient with the delay in the in the mounting the attack, turned to his personal escort, squadron of 88 Polish lancers and ordered them to charge the guns.
Charging over 2500 yards of open ground, they were for 400 yards exposed to the fire of 16 guns. No lancer came closer than 30 yards; only 4 of the 88 remained unscathed. Napoleon awarded 17 Legion of Honour medals to those who participated in the charge, taking one from his own breast to place on the tunic of lieutenant who lay dying from eleven wounds.
Ruffin's infantry attack carried the day, and 1000 cavalry routed the Spaniards. French success led to the capture of madrit, which Napoleon entered on 4 December.

"The Encyklopedia of Nineteenth - Century Land Warfare" - Byron Farwell

pzdr.
Gipsy

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:12 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź: Duroc

Gipsy, to co powiesz na fragment ksiązki Franka MacLynna Napoleon. A Biography z 1998 r., gdzie czytamy:
"The Poles failed to reach their target and left sixty dead and wounded behind them, out of a total complement of eighty-eight. Napoleon then proceeded to defeat Spanish by patient, methodical, coordinated attack he should have employed earlier" (s. 406) :oczko:
Jest to tym dziwniejsze, że konsultantem książki był David Chandler... :huh:

Przy okazji: wiedziałeś, że Chandler zmarł w październiku zeszłego roku... :(

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:13 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź: castiglione

Gipsy, mnie to akurat nie dziwi. Anglosaska historiografia jest w tym względzie zapatrzona w sir Omana i jego wiekopomne dzieło "A History of the Peninsular War" z 1902 r. A ten w przypadku Somosierry powypisywał nie byle jakie bzdury, za główne źródła przyjmując pamiętniki... de Segura i Pradta. Rzecz jasna w głównej roli w wersji Omana występuje de Segur, który pada ranny na 30 kroków od jedynej 16 działowej baterii. Naszych szwoleżerów Oman pięknie określa "this little band of heroes" i stwierdza, że poległa ich połowa a szarża się załamała. Całą zasługę przypisuje zresztą generałowi Montbrun i francuskiej... piechocie. A w ogóle to Somosierra nie była "przykładem udanego frontalnego ataku kawalerii na działa", a jedynie "momentem, zniecierpliwienia i wściekłości" cesarza. Bzdury bzdurami, ale napisał to nie byle kto, bo sam sir Oman, więc jak jemu nie ufać, wszak wielkim historykiem był :placzek:

I stąd m.in. stwierdzenie Lepic'a, że dla wielu, to tylko mały epizod wojen napoleońskich. Jedną z cegiełek do tego stanu dołożył właśnie sir Charles Oman.

Inną dokłada Digby Smith...

Pisał o tym już tutaj JWK. Oto cytat:

Cytuj:
Na rynku anglojęzycznym pojawiła się nowa książka Digby Smith'a "Charge! Great Cavalry Charges of the Napoleonic Wars" London: Greenhill, 2003. 304 p. ISBN 1853675415. Poniżej urywek z review na jej temat [W angielskim tekście - moje podkreślenia i wyróżnienia]:

After an introductory chapter on 'Types of Cavalry,' the book uses a narrative format to describe thirteen cavalry actions. These have been well chosen. So we have examples of coup d'oeil (Marengo, Albuera, Garcia Hernandez), grand set-pieces (Austerlitz, Eylau, Borodino, Waterloo), smaller battles (Beresina, Haynau, Mockern, Fere-Champenoise), an all-cavalry battle (Liebertwolkwitz) and, for good measure, an example of detached service ('Allied Cavalry Raids of 1813'). The book is attractively produced with thirty-eight black-and-white illustrations and an appendix of over fifty pages listing Orders of Battle for the actions described in the text.

Nie wiem co znaczy to - "these have been well chosen” - jeżeli została pominięta szarża pod Somosierrą!! Przecież szarża ta przeszła do historii wojskowości jako jedna z najbardziej niesamowitych szarż kawaleryjskich!
Pisałem poprzednio, że na anglojęzycznym forum dyskusyjnym miałem żywą wymianę poglądów (żeby nie nazwać tego bardziej dosadnie) z Digby Smith'em na temat szarży Polaków. Wydawało mi się, że Smith zmienił zdanie na temat Somosierry, co sam zresztą przyznał. Dla większości anglojęzycznych autorów największym autorytetem na temat wojny w Hiszpanii jest Sir Oman i jego monumentalne dzieło "History of the Peninsular War". Jednak Oman czerpał swoją wiedzę od Thiersa, który absolutnie zmienił prawdę historyczną! Z przykrością stwierdzam, że Smith and Co. są niereformowalni!!!

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:14 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź; Gipsy

:rolleyes:

Cytuj:
Gipsy, to co powiesz na fragment ksiązki Franka MacLynna Napoleon. A Biography z 1998 r.,

Duroc, ja juz nic nie powiem. Rece opadaja. Juz kiedys dyskutowalismy na ten temat ze obiektywnej oceny historii nie ma. Kazdy historyk nagina fakty tak jak mu wygodnie, lub nieswiadomie powiela bledy z niesprawdzonych zrodel.

Cytuj:
Przy okazji: wiedziałeś, że Chandler zmarł w październiku zeszłego roku...

Nie, nie wiedzialem. Szkoda, bo pomimo ze kilka razy sie wyglupil (nikt nie jest perfekt) z roznymi wypowiedziami, to ogolnie bardzo duzo zrobil dla popularyzacji epoki napoleonskiej, wydajac kilka ciekawych pozycji.

Cytuj:
Anglosaska historiografia jest w tym względzie zapatrzona w sir Omana i jego wiekopomne dzieło "A History of the Peninsular War" z 1902 r. A ten w przypadku Somosierry powypisywał nie byle jakie bzdury

Niestety jak widac nie on jeden, jak juz wspomnialem rece opadaja i nie wiadomo kogo sie trzymac. Jezeli Oman jest wielkim autorytetem, Thiers jeszcze wiekszym to co tu sie dziwic jakiemus tam Digby Smith... :crazy:

Wersja Chandlera na temat szarzy polskich szwolezerow;
Somosierra, battle of, 30 November 1808. Advancing toward Madrid, Napoleon encountered General San Juan's 9000 men and 16 guns holding the crest of the road passing over the Guadarramas - the last physical obstakle separating the French from the Spanish capital. A probing attack by General Savary and a detachment of the Imperial Guard on the evening of the 29th failed, and early the next morning Napoleon ordered General Ruffin to advance on the head of the pass with his infantry. Then, resentful of the inevitable delay, he abruptly ordered the Polish Light Horse squadrons of his escort to charge the guns up the road leading to the head of the pass. Despite the greatest gallantry, 60 of the 88 horsemen who attempted this task were killed or wounded by the Spanish cannons. Ultimately, a properly coordinated attack - Ruffin's infantry on the hillsides supported by more Poles and the chasseurs-a-cheval of the Guard, led by General Montbrun - over came Spanish resistance and San Juan's force was scattered. The French advance on Madrid recommenced, and on 4 December Napoleon occupied the capital.

"Dictionary of The Napoleonic Wars" - David Chandler

Jak widac wersja Chandlera dosyc zasadniczo sie rozni od wersji Farwella.

:kid:

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:15 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź: rafalm

Cytuj:
Jednak Oman czerpał swoją wiedzę od Thiersa

Jest to absolutna nieprawda :( "A History of the Peninsular War" Omana z 1902 r. jest we Wrocławskiej Bibliotece Uniwersyteckiej i ostatnio skserowałem z niej opis bitwy pod Salamancą z 1812 roku. Proszę porównać z opisem bitwy podanym przez Thiersa w VIII tomie. Długo zastanawiałem się czy obaj autorzy piszą o tej samej bitwie. :blush:

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:16 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedż: Castiglione

[quote=rafalm,29.05.2005, 18:37]
Cytuj:
Jednak Oman czerpał swoją wiedzę od Thiersa

Jest to absolutna nieprawda...
[right][snapback]703248[/snapback][/right]
[/quote]

Racja Rafale, w przypadku Somosierry, jak wspomniałem, Oman oparł się wyłącznie na pamiętnikach Segura i Pradta. W Polsce nie wywołało to większej polemiki, bo wówczas jego praca była mało znana, a poza wszystkim ostatni szwoleżer zmarł kilka lat wcześniej. Co do Salamanki, nie znam źródeł, z których czerpał.

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:18 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź; Lepic

Witam,

co do zachodnich historykow, nie wiem czy to co pisza na temat Somosierry podyktowane jest niewiedza czy jest to moze zlosliwe, spowodowane antypatia pomniejszanie zaslug szwolezerow. Szkoda tylko ze nastepne generacje zainteresowanych tematem (mysle o Zachodzie), wlasnie z takich opracowan czerpia swa wiedze.

Warto zastanowic sie tu jeszcze nad dzialami. Jezeli teoria o czterech bateriach wycelowanych w droge odpowiada prawdzie, jest kilka pytan.
Dlaczego dowodca posiadajacy 16 dzial mial ustawic najlepsza bron jaka mial do dyspozycji w sposob uniemozliwiajacy mu uzywanie wszystkich dzial jednoczesnie. Czyzby Hiszpanie byli od poczatku przekonani o utracie kolejnych baterii? Jezeli tak, dlaczego czesc dzial stala za zakretem ( w ten sposob pod ogien dostac sie moglo tylko czolo wychylajacej sie wrogiej kolumny, ustawienie dzial w sposob dozwalajacy bicie na wprost bylby chyba bardziej logiczny?).
Dlaczego mowa jest tez ciagle o kartaczach. W teorii, ze kolejne baterie czekac mialy na drodze na pojawienie sie wrogich kolumn dziala zaladowane powinny byc raczej pelnymi kulami zeliwnymi? Jezeli jednak informacja o kartaczach nie jest zgodna z prawda i Hiszpanie z wycelowanych w droge dzial bili do zbitej na ciasnej drodze kolumny szwolezerow zeliwnymi kulami, dlaczego straty po stronie szwolezerow nie byly wyzsze? (jak wiadomo w przypadku zbitych kolumn kule "wiercace" sie w nie powodowaly gory ofiar, pod Somosierra jednak przy 16 dzialach mamy troche ponad dwudziestu zabitych, z czego duza czesc w skutek ognia karabinowego).
Warto zastanowic sie rowniez nad ustawieniem dzial. Jezeli trzy baterie staly na drodze (za dzialami musialy stac chyba jeszcze jaszcze amunicyjne), jak w tym wypadku szwolezerowie tak szybko te kolejne bariery omijali? (mowa przeciez o waskiej drodze i o tym ze atak kawalerii mogl tylko tedy isc). Przeskoczyc na koniu raczej by ich nie mozna.

Co powiecie Panowie na teorie ze moze z wyjatkiem pierwszej baterii za mostem nad strumieniem Duraton zamykajaca od strony hiszpanskiej dostep do pozycji, zadaniem reszty dzial nie bylo bezczynne stanie na pozycjach, a raczej ostrzal przedpola (w ktore zostaly przed bitwa wstrzelane, na to Hiszpanie czas przeciez mieli), na lewo i prawo od drogi na ktorym atakowala francuska piechota? To pasowalo by do wspomnianych kartaczy.
Moze to ze pierwsza bateria wycelowana byla wlasnie w droge i na niej rowniez stala spowodowalo chwilowe zalamanie sie ataku o ktorym czesto jest mowa (w skutek czolowego ostrzalu i potem po zdobyciu juz baterii koniecznoscia usuniecia dzial z drogi.
Przy drugiej baterii sprawa wyglada troche inaczej. Zielonka w swej relacji pisze ze cala awangarda por. Krzyzanowskiego zginela pod ogniem batalionu ulokowanego na prawo od drogi (a wiec w skutek ostrzalu karabinowego a nie armatniego), rowniez R.Bielecki pisze ze kon Kozietulskiego trafiony zostal pociskiem karabinowym w glowe ( skad ta wiadomosc nie wiem). Mozliwe, ze jezeli dziala drugiej baterii nie byly wycelowane w droge a w przedpole, poprostu z powodu szybkosci ataku nie zdolano ich, a jezeli tak to niedokladnie wycelowac w kolumne szwolezerow.

To ze pocisk armatni oderwal glowe ppor.Rowickiego i rany kpt. Dziewanowskiego, moga oznaczac ze trzecia bateria miala czas na zwrot dzial w kierunku drogi. Moze odglosy bitwy na drodze byly sygnalem alarmowym dla Hiszpanow, albo po prostu widzieli szwolezerow ( w takim razie mgla o ktorej czesto wspominano nie mogla byc az tak gesta). Glowa ppor.Rowickiego swiadczyc moze ze chyba i ta salwa nie zostala specjalnie wycelowana (dlaczego strzelano tak wysoko?), a moze Hiszpanie mieli tylko czas na zwrot dzial w innym kierunku, a lufy dzial, przynajmniej tego z ktorego strzelano do ppor.Rowickiego, pozostaly w kacie w ktorym strzelano w przedpole? W tym wypadku na bliski dystans i kartacz w locie mogl spowodowac takie obrazenia, zgadzalo by sie to znowu z tymi cytowanymi kartaczami.
Nie mam pojecia czy druga i trzecia bateria staly na drodze czy obok niej, w kazdym razie biorac pod uwage szybkosc ataku, jezeli dziala byly na drodze, musiala istniec jakas mozliwosc ich ominiecia.

Co do ostatniej, najwiekszej baterii, warto sie zastanowic jaki skutek miala by salwa 6, 8 czy 10 (nastepna niewiadoma), przygotowanych i dobrze wycelowanych dzial w i tak juz oslabiona kolumne szwolezerow i jak te dziala musialy by byc ustawione ( szerokosc baterii musiala o wiele przekraczac szerokosc drogi), jezeli chciano by z niej frontalnie prowadzic ogien do zblizajacego sie droga nieprzyjaciela?

Pozdrowienia
Lepic

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:19 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź: Zenobi

Pozwólcie, że jeszcze raz powrócę do tematu. Somosierra potrafi wywołać emocje, co widać chociażby w niewinnie rozpoczynających sie rozważaniach na temat nazwy miejscowości, ocenie wydarzenia przez historyków francuskich etc.
Chciałem zapytać, czy powracająca tu ciągle informacja o tym, że
Cytuj:
pocisk armatni oderwal glowe ppor.Rowickiego
, podana przez R. Bieleckiego znajduje potwierdzenie w źródłach, a mówiąc po prostu: skąd Bielecki wziął tę informację? Zadałem sobie trochę trudu i wypisałem ze znanych wszystkim wspomnień o Somosierze fragmenty o zbitych i rannych, ale nikt nie wspomina o urwanej głowie Rowickiego:

T. Łubieński:
„Waleczny Krzyżanowski wraz ze wszystkimi ludźmi, prócz brygadiera Wasilewskiego, pierwszą padli ofiarą.

„Niezmordowany pełen odwagi kapitan Dziewanowski zebrał natychmiast rozbiegłych żołnierzy i nie tracąc czasu, nie czekając na żadne rozkazy, uderzył powtórnie na nieprzyjaciela i zdobył drugą baterię, ale padł ofiara swego męstwa, śmiertelne odebrawszy rany”.

„Prucznicy Rudowski i Rowicki na placu polegli”.

„Kapitan Piotr Krasiński niebezpiecznie kartaczem ugodzony został”.

„Porucznik Niegolewski odebrawszy jedenaście ran od żelaza artylerzystów, dział swoich broniących, na tychże prawie armatach za nieżywego był zostawiony”.

A.Niegolewski:

„Dobrze sobie przypominam porucznika Rowickiego, który już obok mnie pędząc wołał: „Niegolewski, trzymaj mi konia, bo mi się zbiegał, nie mogę go wstrzymać!” Na co mu odkrzyknąłem: „Puszczaj go!” Już też módy ten oficer z nikim więcej nie mówił, bo zaraz potem ujrzałem go spadającego z konia. Był to drugi z kolegów, któregom zabitego widział. Między pierwszą a drugą bateria widziałem leżącego Krzyżanowskiego ...”.

„Porucznika Rudowskiego, któren równie zginął, w czasie szarży ani żywego, ani poległego nie zoczyłem.”

„Kapitana Dziewanowskiego , któren nogę miał od armatniej kuli zgruchotaną, jeszcze widziałem aż u trzeciego piętra po lewej stronie wąwozu”.

Kapitan Piotr Krasiński był raniony ciężką kontuzją, ale bez rany...”


W. Toedwen:

„Lecz zaledwie zdążyliśmy się rozwinąć w połowie, gdy grad kartaczy spotyka nasz szwadron, a pierwszym z oficerów, który pada ofiarą, był Rudowski.”

„Na własne oczy widziałem żołnierza naszego nazwiskiem Izabelewicza, który dostawszy odłomem granatu w sam brzuch, usiadł na ziemi i prawie konając z najzimniejsza krwią wysnuwał z siebie wnętrzności”.

Anonim:

„Przybywszy przed nią, Dziewanowski został ugodzony dwiema kulami, jedna mu rękę, druga nogę urwała”.

„Krasiński pod silnym ogniem kartaczowym zbiera pozostałych żołnierzy, uderzamy na tę baterię, która nas tak silnie kartaczami obsypuje, zdobywamy ją, a nasz dowódca, ranny od wystrzału armatniego, pada bez przytomności”.

A.Skarżyński:

„Rudowski zginął pod Somo – Sierrą, ale nie w szarży; był adiutantem pułku i prowadził za pułkiem ludzi naszych, według przepisu, że jeden adiutant prowadził muzykę, a drugi porządek utrzymywał służących. Będąc za pułkiem, dwie kule ręcznej broni, jedna za drugą, ugodziły go w piersi i spadł zabity z konia (...)”

J. Chłopicki:

„Po chwili zaś z wierzchołków nad nami sterczących, z rzadka zaczął odzywać się ogień ręcznej nieprzyjacielskiej broni, której jeden wystrzał ugodził w same piersi porucznika naszego Rudowskiego (...)”.

„Szef nasz, Kozietulski stracił konia, a płaszcz jego od kartaczów jak siatka był podziurawiony. Kapitan Dziewanowski stracil rękę po ramię i nogę po kolano. Kapitan Krasiński dostał kontuzje w krzyż i wywrócił się na mantelzak. Porucznik Krzyżanowski, ugodzony kartaczem w czoło, poległ na miejscu. Porucznik Rowicki wpadł na harmatę stojąca przy drodze i tam kilkonastą postrzałami razem z koniem zabity został. Porucznik Niegolewski wdarł się na baterie i począł rabać kanonierów nieprzyjacielskich, lecz ci pochwyciwszy go, i zadawszy jedenaście ran w głowę i w piersi, niepodobnego do żyjącej istoty, na drogę wyrzucili”.

Zwróćcie uwagę na informację o por. Krzyżanowskim, może to on, a nie Rowicki pozbawiony został głowy, a wobec tego, wszyscy, którzy mówią inaczej powtarzają błąd Bieleckiego. Gdyby tak było, można zastanowić się nad tym, ile jescze innych, mylnych informacji powielamy na temat Somosierry. Mimo wszystko zachęcam do poszukiwań prawdy o szarży, bo sądzę, że wiele jeszcze (wbrew pozorom) można na ten temat powiedzieć.

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:20 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź: Lepic

Witam,

wersja o oderwanej glowie por.Rowickiego pochodzi z relacji Benedykta Zielonki, a wiec rowniez naocznego swiadka szarzy. Jak widzisz, sami uczestnicy zaprzeczaja sobie wzajemnie. Ciekawa jest uwaga Chlopickiego o armacie stojacej przy drodze. Wszystkie wspomnienia naocznych swiadkow sa napewno cennym materialem, nalezalo by sie tylko zastanowic w jakim stopniu ktos kto znajduje sie po raz pierwszy w calkowicie nieznanym sobie terenie, do tego bedac mlodym, nieostrzelanym zolnierzem i w bezposrednim zagrozeniu zycia, zdolny jest do zapamietania kto co w danym momencie powiedzial, kto gdzie spadl z konia, po ktorej stronie drogi stala piechota lub dziala itd.

Pozdrowienia

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lut 2010, o 01:21 
Offline
Roi des Espagnes et des Indes
Roi des Espagnes et des Indes
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 10:01
Posty: 1363
Odpowiedź: Zenobi

Cytuj:
Ciekawa jest uwaga Chlopickiego o armacie stojacej przy drodze.

Widzę, Lepicu, że jesteś jedynym, który wykazuje zrozumienie dla moich wątpliwości co do ustawienia dział wyłącznie na drodze. Może warto więc podyskutować na ten temat. Oczywiście dziękuję Ci za przypomnienie mi o Zielonce. Niejakie pojęcie o usytuowaniu dział już w czwartej baterii daje też następujący fragment relacji Chłopickiego: "Jeden z nich (Hiszpanów) uciekając z baterii w poprzek drogi, a nie mogąc wpaść do sieni przyległego domu, ukrył się pod wóz amunicyjny hiszpański, a ulokowawszy się pomiędzy tylne koła furgonu, wytknął przez szprychy od koła swój karabin z bagnetem i brał mnie na cel (...)". Wynika z tego, że działa stały poza drogą, wóz amunicyjny zaś po przeciwnej stronie i być może należał on do innej baterii. Tak więc, przynajmniej w czwartej baterii działa stały obok drogi lub po jednej jej stronie. To tylko spekulacje i szukanie we mgle, ale wydaje mi się, że ciągle nie znamy prawdy o ustawieniu dział pod Somosierrą i to mnie niepokoi i ciekawi.

_________________
"Historia jest wersją przeszłych wypadków, na które ludzie zdecydowali się zgodzić."
"Tak oto rodzą się bajki zwane umownie historią."


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL