Temat założony przez użytkownika TimGrayson 27.10.2008
Jest 19.00, 18 czerwca 1815 roku. Ta godzina to początek cudu Plancenoit. Napoleon, całkowicie już rozeznany w sytuacji na polu bitwy, postanawia dobić Wellingtona. Aby tego dokonać, musi odzyskać swobodę działania, dlatego potrzebuje związać czymś Prusaków, co w konsekwencji oznacza odbicie Plancenoit i utrzymanie go do czasu przełamania Wellingtona. Do tego ataku Napoleon wyznaczył 2 bataliony (w sumie 1 100 ludzi): I batalion 2. pułku grenadierów pieszych Gwardii oraz I batalion 2. pułku strzelców pieszych Gwardii. Wojska te sformowały kolumny szturmowe poprzedzone kompanią strzelców kpt. Peschot?a, która jako pierwsza weszła do miasteczka. Francuzi szybko bagnetami oczyścili Plancenoit i w dwadzieścia minut później znaleźli się 600 m na wschód od wsi. No, ale dlaczego i gdzie ten cud? A dlatego, że siły pruskie walczące w miasteczku liczyły ponad 8 000 ludzi (z brygad, które je wcześniej zajęły), więc Gwardziści w dwadzieścia minut przepędzili 8-krotnie liczniejszego przeciwnika (co ciekawe, największą rolę w tym wydarzeniu miał tambur-major Stubert, był on moralnym oparciem i wsparciem dla atakujących Gwardzistów i z czystym sumieniem jemu możemy przypisać zdobycie Plancenoit ? bez niego atak zapewne by się nie powiódł). Cesarscy wiarusi nie tylko zdobyli Plancenoit, ale jeszcze ścigali wroga przez pół kilometra. Jednakże dalszy ruch Francuzów został powstrzymany przez cztery szwadrony 2. pułku śląskich huzarów płk. Eike. Z odsieczą próbował nadejść Subervie, ale ten z kolei został odparty przez 8. pułk huzarów mjr. Colomba. On z kolei został odparty przez czworobok utworzony przez Gwardzistów. W ślad za uchodzącymi huzarami pruskimi ruszyli huzarzy francuscy. Plancenoit zostało odbite. Wokół niego znajduje się już ponad 15 000 ludzi. Nadal są to siły wyraźnie mniejsze od przeciwnika, ale wystarczające, aby zapewnić Napoleonowi swobodę działania przeciw Wellingtonowi, tym bardziej, że IV Korpus von Bulowa praktycznie nie nadaje się do akcji ofensywnych.
Jest 19.30. Napoleon rozpoczyna swoje ostatnie uderzenie na Wellingtona, które ma go już ostatecznie dobić. W tym czasie na pole bitwy przybywa I Korpus gen. Zietena, który postanawia wypełnić swymi siłami iluzoryczne połączenie między wojskami Koalicji. Chce wyrwać IV Korpus z próżni taktycznej. Jednak za sprawą gen. Mufflinga, zamiast na Plancenoit kieruje się na Smohain, co jeszcze bardziej utrudnia zadanie ostatecznego ciosu Wellingtonowi (przecież IV Korpus cały czas walczy w ?próżni? taktycznej i w żadnym stopniu nie ułatwia walki Wellingtonowi). Gdyby I Korpus przybył do Plancenoit i gdyby je nawet zajął, to i tak nie miałoby to większego znaczenia, bo Wellington do tego czasu mógłby nie wytrzymać. A tak nawet jeżeli atak się powiedzie, to potem Gwardia będzie musiała poradzić sobie jeszcze ze świeżymi siłami pruskimi. Co więcej, w czasie ataku Gwardii kawaleria pruska wykonuje atak na Papellote, wiążąc dywizję gen. Durutte?a i dywizję kawalerii gen. Jacquinot?a, które nie mogły wspomóc ataku Gwardii. W tym momencie na polu bitwy jest 52 000 żołnierzy pruskich ze 104 działami (przybyło 22 520 ludzi z: 5. i 6. BP, część 1. oraz cała rezerwowa kawaleria korpusów I i II, razem z 40 działami). Teraz tylko udany atak Napoleona i złamanie moralne przeciwnika może uratować Francuzów. Niestety, po raz pierwszy w historii Gwardia nie daje rady i ustępuje przed Anglikami. Bitwa jest skończona, Francuzi uciekają na całej długości pola bitwy. Między Plancenoit a Pappelotte rozlewa się kawaleria Wilhelma Pruskiego, która poniosła tak wielkie straty w czasie walk (zginęli płk hr. von Schwerin i ppłk von Watzdorf). Ma ona zaszczyt jako pierwsza smakować owoców zwycięstwa ? pościgu. I właśnie ona zada w tym pościgu ostateczny cios sile żywej i moralnej przeciwnika.
Każdy żołnierz pruski przybywający na pole bitwy pod Waterloo zmniejszał szanse Napoleona na zwycięstwo, ale rozpatrując bitwę wokół Plancenoit bardziej lokalnie, można dojść do wniosku, że Prusacy nie osiągnęli w niej absolutnie nic, mając trzykrotnie więcej wojska. Działania wokół Plancenoit ukazują nam w pełnej krasie, jak doskonałe było wyszkolenie i morale piechurów francuskich, którzy 18 czerwca 1815 roku, o godzinie 19.00, na pół godziny przed ostateczną klęską, dokonali prawdziwego cudu. Niestety, na tle katastrofy, jaką dla armii francuskiej było Waterloo, został on całkowicie zapomniany.
Uwzględniając powyższe wydarzenia i pamiętając o tym, że Napoleon bezpośrednio po odbiciu Plancenoit ma 11 nietkniętych batalionów w bliskiej odległości od miasteczka odpowiedzmy sobie na pytanie - czy gdyby Napoleon po odbiciu Plancenoit uderzył na Prusaków to udałoby mu się wygrać pod Waterloo?
_________________ "W polityce głupota nie stanowi przeszkody." Napoleon
|