Zenobi napisał(a):
Co się tyczy uwag o konieczności wykorzystania w opracowaniach na temat wojny hiszpańskiej poglądów historyków hiszpańskich o uczestniczących w niej Polakach wydaje się to oczywiste. Problem polega na tym, że strona hiszpańska niewiele ma na ten temat do powiedzenia. Hiszpanie bardzo rzadko dzielili swoich wrogów na Francuzów i niefrancuzów - dla nich wszyscy byli Francuzami.
Ja właśnie jestem ciekaw tej hiszpańskiej perspektywy, bo mocno jej brakuje przy badaniach nad wojną na Półwyspie Iberyjskim (wystarczy choćby spojrzeć np. na książkę Mazowskiego), zresztą problem ten występuje nie tylko u nas, u Anglików z tego co mi wiadomo wygląda to bardzo podobnie. Oczywiście kluczowa jest tu bariera językowa, bo Hiszpanie (podobnie jak my) raczej nie wychodzą ze swoimi badaniami za granicę, a przynajmniej nie spotkałem się z opracowaniami hiszpańskich historyków po angielsku (chociaż oczywiście to tylko moja subiektywna perspektywa, może coś się dzieje w tym temacie). Niedawno starałem się zainteresować mojego kolegę, który zna biegle hiszpański, że mógłby zająć się źródłami hiszpańskimi do wojny na Półwyspie, może kiedyś uda mi się ostatecznie go przekonać
Zenobi napisał(a):
Jeśli chodzi o mnie, nie ulegam bezkrytycznie ani skrajnie negatywnym ocenom Anglków, ani panegirycznym skłonnościom do wybielania postępowania polskich żołnierzy podczas wojny. Staram się zawsze dociec prawdy, na ile jest to możliwe (przykład w opisie szturmu Tarragony (II cz. "Polaków w Hiszpanii).
Czy mogę spytać jak idą prace nad drugą częścią?
Zenobi napisał(a):
Czuję się zaszczycony, że w swoim omówieniu opracowań z zakresu historii wojskowości prof. Nawrot przywołał, mówiąc o wojnie hiszpańskiej, trzy tytuły mojego autorstwa. Jednak umieszczenie ich w kategorii działań "kilku pasjonatów" (czytaj amatorów), bez podania choćby nazwy wydawnictwa lub portalu, na którym realizują te swoje pasje, niespecjalnie mogło zachęcić do wykorzystania ich w dalszych badaniach przez zawodowych historyków.
Ja myślę, że osoby zainteresowane tematem wiedzą o kogo chodzi, środowisko napoleonistów nie jest chyba na tyle duże, podobnie jak liczba wydawanych tytułów (patrz liczba nominacji do Złotej Pszczoły), szczególnie, że np. NV zrobiło jakiś czas temu dodruk "Somosierry", z pewnością jakoś wpływa to na rozpoznawalność.