...a mnie dzisiaj trochę "...bies ponosi...".
Otóż byłam jak co roku w Modlinie - bardzo cieszy mnie odrestaurowana kapliczka "...ostatniej modlitwy..." gdzie skazany na śmierć żegnał się ze światem (do niedawna trzeba było sporo samozaparcia by tam zleźć i później wdrapać się na szczyt wału albo brnąć do dziury w zamurowanym przejściu) Krzyż na szczycie Korony Utrackiej również.
...więc skąd ten "...bies...". Otóż - nie negując historyczności miejsca - dotyczy to Powstania Styczniowego, gdy twierdza była rzeczywiście ciężkim więzieniem.
...o oblężeniu z 1813 roku
NIGDZIE NIC. Totalna amnezja. A przecież było jednym z najdłuższych. I to tu w czasie wojen napoleońskich po raz ostatni Polak bił się na polskiej ziemi.
Szkoda, że o tym zapomniano.
...ja w każdym razie "...do poduszki..." biorę sobie "...rozkazy dzienne..." Kosseckiego.
A do Modlina i tak często jeżdżę więc jeszcze niejedną lampkę zapalę na cmentarzu - mam tam takie "...miejsce tajemne..." pod sosną której grubość pnia i uszkodzenia korony świadczą iż niejedno pamięta.
Pozdrowienia