http://napoleon.org.pl/forum/

Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów
http://napoleon.org.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=978
Strona 3 z 3

Autor:  Muiron [ 21 paź 2013, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Byłem, przeżyłem i wróciłem. Ten kto nie był niech żałuje do końca życia ;) Takiego nagromadzenia wojska, rozwoju sytuacji na polu bitwy, która rozgrywała się w kilku miejscach niegdy nie widziałem i pewnie nie zobaczę. Z perspektywy żołnierza piechoty trudno było ogarnąć wszystko ale uczestnictwo w bitwie dało posmak tego co mógł czuć żołnierz biorący udział w batalii. Od ciągłego maszerowania przez kilka dni stopy mi tak spuchły, że nie widać kostek :)
To było niezapomniane widowisko.

Autor:  Towarzysz [ 28 paź 2013, o 21:00 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Pod Lipskiem też byłem , a co widziałem , opowiem .

Przyjechaliśmy w piatek wieczór i po znalezieniu hotelu zdążyliśmy na spektakl ”światło i dźwięk ” przy pomniku Bitwy Narodów. Impreza bardzo standartowa i nie warto zbytnio nią się zajmować . Sam pomnik ponury , szczególnie w scenerii wieczoru (mnie się nie podoba , Niemcy zdaja się być dumni).
Załącznik:
01_pomnik.jpg

Wokól pomnika były tłumy ludzi , a wśród nich pojawiły się pierwsze nasze mundury – pozdrowienia , informacje na gorąco etc . Zrobiło nam się nieco raźniej.

Nastepnego dnia obeszliśmy centrum miasta i na krótko zajrzeliśmy do Starej Giełdy na rozdanie
”Pierścienia Poniatowskiego” za zasługi dla stosunków pomiędzy Saksonią a Polską. Zajrzeliśmy , bo chociaż wpuśczono nas bez zaproszeń , wypłoszyła nas pełna gala , nudne przemówienie , a też nie byliśmy stosownie ubrani ..
A czas gonił …
Trzeba było wykupić bilety na niedzielną bitwę , na komunikację miejską , odwiedzić kościól św. Tomasza i zobaczyć wystawę w Stadtgeschichliches Museum poświęconą bitwie p.t.
”Helden nach Mass” . Wystawa bardzo ciekawa , chociaż wywołała u mnie mieszane uczucia.
Ale to wymaga osobnej opowieści , a tu przecież był 19 października , dzień w którym zginął kiążę Poniatowski 200 lat temu !

Załącznik:
02_Poniatowski1.JPG
Załącznik:
03_Poniatowski2.JPG

Piechotą to niedaleko od centrum , znaleźliśmy skwerek z niewielkim postumentem na miejscu gdzie przypuszczalnie zginął.
Dołożyliśmy nasze kwiaty do wielu wieńców od organizacji i instytucji polskich i niemieckich (dwóch - od ministerstwa nauki i kultury i władz lokalnych). Jeszcze tylko zapalenie znicza , krótka modlitwa …. i do obozu rekonstruktorów w Markkleeberg. Pogoda w sam raz na takie imprezy – łagodne , jesienne słońce.

Załącznik:
13_Plan biwaku.JPG

Plan biwaku zachodniego , wschodnia jego część była oddalona jakieś 8 km na wschód .
W lewym dolnym rogu zaznaczony jest zielono-szarym kolorem początek pola rekonstrukcji bitwy.

Już przy wejściu na tereny biwaku miła niespodzianka – stoisko ”Karabeli” i przemili państwo Chojnaccy z pełną ofertą wydawnictwa. Była możliwość zwiedzenia innych wystaw i dioramy , ale nas ciągnęło do obozu ….

Załącznik:
04_7 legere.JPG

Odpoczywający Francuzi z 7 lekkiego pułku piechoty.

Załącznik:
05_Strz. konni.JPG

Załącznik:
06_8pp.JPG

Na początku natknęliśmy się na namioty 1 pułku Strzelców Konnych , a niedaleko napotkaliśmy gościnne ognisko 8 pułku piechoty. Tam już była polska gościnność - zaproszono nas do ogniska , zaproponowano poczęstunek (chlebuś domowej roboty , mieso z kociołka , wino ).

Załącznik:
07_Legia.JPG

Załącznik:
08_Legia.JPG

Załącznik:
09_Szw..JPG

Załącznik:
10_Legia.JPG

Załącznik:
11_Legia.JPG

Załącznik:
12_4pp.JPG

Dalej była Legia Nadwiślańska , a w jej części ukraińskiej znowu propozycja poczęstunku .
Tego się nie spodziewaliśmy i jeżeli mnie czytają z 8pp i Legii to serdecznie ich pozdrawiam. Dalej zresztą też tak było , za każdym razem sereczne pozdrowienia , ciepłe przyjęcie – czy to szwoleżerowie , czy lansjerzy Legii czy piechota . Ale zatrzymywaliśmy się na krótko , bo czas popędzał , zapadał już zmrok , a tyle jeszcze było do zobaczenia , tylu ludzi do spotkania ...
Spotykani to ludzie różnych nacji , oczywiście Niemcy , Francuzi , Rosjanie ,Czesi , Ukraińcy …
Czechów można było spotkać w mundurach obu stron – francuskiej i austriackiej.

Załącznik:
14_Kozacy.JPG

Załącznik:
15_Azja.JPG

Bardzo dużo Rosjan , w tym typy rzadko spotykane , jak kozacy , Baszkirzy czy Tatarzy

Załącznik:
16_Tablica.JPG

Po drodze spotkaliśmy taką pamiątkową tablicę:

Załącznik:
17_piechota.JPG

Załącznik:
18_piechota.JPG

Piechota francuska grzecznie ustawiła się do zdjecia , ale też pokazała kły.

cdn

Autor:  Towarzysz [ 28 paź 2013, o 21:20 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Następnego dnia , w niedzielę , bez problemów dojechaliśmy do miejsca rekonstrukcji i bez trudu znaleźliśmy parking (czego bardzo się obawiałem).

Załącznik:
19_Pole bitwy.jpg

Całość odbywała się na południu Lipska , już poza granicami miasta. Przygotowane miejsce pod rekonstrukcję bitwy rozciągało się pomiedzy Markkleeberg i Wachau , od zachodu do wschodu. Obozy były na wschód od pola bitwy w Markkleeberg-Ost (rozległe tereny Agra Messepark) i na zachód , aż w Liebertwolkwitz.
Oczywiście rekonstrukcja historyczna w takich warunkach nie jest możliwa . Do tego dochodzą ostre przepisy bezpieczeństwa , co w oczywisty sposób wyklucza np. szarże kawalerii , która przybiera postać trochę znaną z westernów (konni otaczają piechotę i objeżdżają w kółko).

Z tego co zrozumiałem intencje organizatorów , scenariusz był następujący:
1. rozpoczęcie bitwy przez artylerię francuską i atak sił francuskich z ich sojusznikami na całym froncie,
2. utarczki kawalerii i piechoty , zdobywanie wioski (makieta przy niewielkim lasku na środku pola) , pożar wioski.
3. stopniowe wycofywanie się sił francuskich na pozycje wyjściowe.
4. przejście Sasów na stronę koalicji..
5. zakończenie rekonstrukcji i minuta ciszy za poległych – na tym nie byłem , musiałem ruszyć w drogę.

Poruszania się z jednego końca do drugiego bitwy było bardzo utrudnione (setki ludzi , stoiska z jedzeniem , piciem , trybuny) .Postanowiliśmy z moim przyjacielem obserwować wyłącznie część francuską , bo głównie chodziło nam o naszych rekonstruktorów.
Poza tym przepraszam za nie najlepsze zdjęcia , nie poprawiałem je z braku czasu.
Nasi operowali po drugiej stronie pola , w najlepszym razie na środku. Pocieszam się , że tyle zapewnie , albo i mniej , mógł widzieć bez lunety ówczesny uczestnik bitwy.

Nie będę trzymał się scenariusza , ale przekażę kilka zdjęć które wybrałem.
Zacznimy od kawalerii.

Załącznik:
30_kawaleria.JPG

Na prawym skrzydle patrząc od strony francuskiej pojawiła się polska kawaleria – szwoleżerowie
i lansjerzy Legii Nadwiślańskiej. Nie było ich zbyt wielu , ale zawsze coś.

Załącznik:
31_kawaleria.JPG

Nagle zza namiotu , który zasłaniał widok , zobaczyłem pojawiających się ułanów i to w znacznej liczbie ! Dla mnie zaskoczenie i piękny widok.

Załącznik:
32_kawaleria.JPG

Połączone oddziały przechodzą na lewe skrzydło.

Załącznik:
33_kawaleria.JPG

I tak razem będą już działać do końca. Jestem dumny, piękny widok (zdjęcie takie sobie).

Załącznik:
34_kawaleria.JPG

Szarża polskiej kawalerii w centrum na szwedzką piechotę – zdjęcie fatalne …

Załącznik:
35_kawaleria.JPG

Załącznik:
36_kawaleria.JPG

Nasi masakrują piechotę wroga

Załącznik:
37_kawaleria.JPG

Już po szarży , sformowany oddział czeka na rozkazy.

Załącznik:
38_kawaleria.JPG

Załącznik:
38_kawaleria.JPG

Nasi wycofani poza linię artylerii.
W drugiej części rekonstrukcji nasza kawaleria była mało aktywna , bo pewnie tak przewidywał scenariusz. Szkoda.

Bardzo mało widziałem kawalerii po stronie francuskiej – sztab Napoleona i niewielki oddziałek.
Jest ku temu przyczyna …
Jak mi powiedziano , blisko połowa koni została odrzucona przez niemiecką służbę weterynaryjną pod byle błachym pretekstem , często bardzo dyskusyjnym. W efekcie wiele grup głównie z Francji , Belgii
i Holandii wróciła do domu . Służba ta podlega władzom landu (lewica) , a władze Lipska (prawica) próbowała interweniować . Kiedy konie sztabu Napoleona też zostały odrzucone , losy imprezy zawisły na włosku , bo sztab postanowił też opuścić Lipsk. I wtedy w obliczu skandalu konie okazały się dobre. Ale zostało ich ogólem tylko 250 , a szkoda , bo widowisko byłoby okazalsze.
Stąd tak rzucający się w oczy udział naszej kawalerii.
Ma to też swoją dobrą stronę.
Często organizatorzy wymieniając narody biorące udział w bitwie zapominali o udziale Polaków (a wymieniali Tatarów , Baszkirów itp) , a tak eksponowany widok naszych ułanów niejako sam z siebie podkreślał polski wysiłek wojenny.

cdn

Autor:  Towarzysz [ 28 paź 2013, o 21:38 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Artyleria francuska rozpoczęła bitwę i cały czas towarzyszyła nam ich kanonada.

Załącznik:
40_artyleria.JPG

Jak na warunki rekonstrukcji było jej sporo. Polska artyleria (chyba jedno działo?) też była obecna.

Załącznik:
41_artyleria.JPG

Po salwie … Mimo , że bez pocisku , na ślepo , czuło się drżenie pod stopami , nie mówiąc o huku.

Załącznik:
43_artyleria.JPG

I jeszcze raz , i znowu …

Załącznik:
50_adjutant.JPG

Nowe rozkazy …

Załącznik:
51_adjutant.JPG

No , teraz już bez pośpiechu …

Załącznik:
60_gwardia.JPG

Piechota szykuje się do ataku , gwardia na pierszym planie.

Załącznik:
61_piechota.JPG

Na drugim planie polska piechota – kolumna połączonych pułków Księstwa , za nimi połączone oddziały Legii.

Załącznik:
62_piechota.JPG

Załącznik:
63_piechota.JPG

Pułki Księstwa , przed nimi idą Francuzi.

Załącznik:
64_piechota.JPG

Przechodzi Legia

Załącznik:
65_piechota.JPG

Znowu nasi na drugim planie.

cdn

Autor:  Towarzysz [ 28 paź 2013, o 21:48 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Ciąg dalszy piechoty i zakończenie:

Załącznik:
66_piechota.JPG

Piechota Księstwa formuje się.

Załącznik:
67_piechota.JPG

W cenrum obie polskie kolumny , na lewo strzelają Francuzi.

Załącznik:
68_piechota.JPG

Teraz salwa z polskiej strony .

Załącznik:
69_piechota.JPG

Polskie kolumny niewidoczne , za pagórkiem , poszły na bagnety.
Po prawej Francuzi , Sasi i Bawarczycy zdobywają wieś , zabudowania zapaliły się.

Załącznik:
70_piechota.JPG

Na lewym skrzydle też wre walka …

Załącznik:
71_Sasi.JPG

Artyleria saska , z białymi chorągwiami w ręku , przechodzi na stronę koalicji.

Załącznik:
52_szwolezer.JPG

Koniec.

To znaczy , w rzeczywistości to nie był koniec , ale my , mając przed nami długą drogę opuściliśmy teren jakieś 15 minut wcześniej (16:15) , żeby ominąć korki na wyjeździe z parkingu i wjeździe na autostradę. Impreza pewnie trwała jeszcze do 17:00 , może dłużej.

cdn

Autor:  Towarzysz [ 28 paź 2013, o 21:52 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Posumowanie:
Moja ocena jest subiektywna , z pozycji widza i uczestnika imprez towarzyszących.
Dopuszczam , że inni wyjechali z zupełnie innymi wrażeniami.
Nie przeglądałem forów obcojęzycznych z braku czasu.

Pozytywy:
1. Wspaniała prezentacja polskich rekonstruktorów , zarówno piechoty , jak kawalerii. Trudno mi ocenić szczegóły (odległość) , ale z pozycji widza widziałem kolumny zwarte , karne , wyszkolone. Zaskoczeniem była tak duża ilość ułanów.
2. Niezapomniane spotkania na biwaku , prawdziwa polska gościnność , ciekawe rozmowy ,atmosfera . Dla tego samego warto było tam być.
3. Znakomita organizacja imprez – wszędzie , na polu rekonstrukcyjnym , czy na imprezach towarzyszących , pełna obsługa widzów ( jedzenie , picie , ubikacje) , dobry transport , oznaczenia obozów , parkingi). Liczne standy , możliwość zakupu pamiątek , wiele imprez i wystaw towarzyszących – na wszystko nam nie starczyło czasu.
4. Udział niemieckich władz państwowych i lokalnych w obchodach rocznicy śmierci księcia Poniatowskiego.

Negatywy:
1. Impreza bardzo niemiecka ; nie europejska , nie międzynarodowa , ale na mój gust adresowana do widza niemieckiego. Informacje w wiekszości w języku niemieckim. Ignorowanie obecności takiej ilości obcokrajowców graniczące z arogancją. Przykładami mogą być plany , które dołączyłem ,
wystawa „Helden nach Mass” czyli tzw bitwy lipskiej . Przy czym generalnie nie było problemów
z komunikacją po angielsku lub nawet francusku w biurze informacji turystycznej , hotelu ,
sklepie.
2. W czasie rekonstrukcji bitwy płynął komentarz z megafonów , cały czas po niemiecku. A w przerwach można było coś powiedzieć po angielsku lub , pardon , po francusku. Cały czas mówiono o ”Napoljon” , ale ani słowa w jego języku.
3. Brak listy grup rekonstrukcyjnych biorących udział w imprezie , ich orientacyjnego miejsca biwaku.
4. Częste zapominanie o udziale Polaków w bitwie , najczęściej przy podawaniu listy narodów, o czym na szczęście przypominała fizyczna i stosunkowo liczna obecność naszych rekonstruktorów.
5. Oganizatorzy w swojej ofercie imprez towarzyszących położyli mocny nacisk na sprzeciw przeciwko wojnie , w formie modlitw , nabożeństw ekumenistycznych , wykładów etc. Niemniej dla mnie impreza mimo wszystko czasami sprawiała wrażenie święta niemieckiego zwycięstwa.

Czy było warto ?
Zdecydowanie tak .
Po to , żeby zobaczyć ożywioną historię , spotkać ludzi i pogadać , przeżyć uczucie dumy na widok polskiego munduru i sprawności polskich rekonstrukorów.
Poza tym Lipsk to ładne miasto ,szczególnie Starówka , trochę rozkopane , ale jednak ...

Autor:  Towarzysz [ 28 paź 2013, o 21:57 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Na koniec kilka słow o wystawie , którą w informacji turystycznej nazywano ”bitwy pod Lipskiem” , co jak się okazało , nie do końca było prawdą.

Wystawa „Helden nach Mass” , jak napisano w formacji ”poświęcona niemieckiemu fundamentalnemu mitowi , który opiera się na osiągnięciach wokół roku 1813” (… widment sich den deutschen Gründungsmythos , der wessentlich auf den Ereignissen rund 1813 beruht).
Może tłumaczenie z błędami , jeżeli ktoś może lepiej , to zapraszam.

Wystawa bardzo nowoczesna , gdzie można było obok historycznych , autentycznych eksponatów (fragmenty mundurów , broń) znaleźć również plakaty , dokumenty , obrazy , filmy , nagrania. Wszędzie wiele informacji pisanej , wystawa przestronna i ciekawa.
I wszystko po niemiecku.
Stąd wnioskuję , że adresowana do niemieckiego widza (nawet kasjerka nie znała obcego języka).

Podzielona została na przestronne boksy tematyczne : wielkie postacie epoki (generałowie , marszałkowie , królowa Luiza ) , kobieta w wojsku , barwy narodowe , formacje ochotnicze i rezerwowe , medycyna , życie codzienne etc. Dwa piętra , bardzo dobrze wyposażone .
(Nareszcie mogłem zobaczyć z bliska , jak wyglądała słynna piękność epoki , królowa Prus na podstawie ilustracji i pośmietnej maski woskowej).

Prawie przy każdym temacie wywód był oparty na 5 punktach w historii Niemiec , jakby etapach:
- wojny 1813 roku,
- Niemiec cesarskich,
- Niemiec hitlerowskich,
- NRD,
- Niemiec wspólczesnych.

Na przykład w części poświęconej kobiecie , spotkamy przykład bohaterskiej niewiasty , która w męskim przebraniu wyruszyła bronić Ojczyzny przed Napoleonem , ale i dalej widzimy kobiety w armii NRD czy BRD.
W dziale poświęconym formacjom rezerwowym i ochotniczym zobaczymy wiele o Ladwerze , ale i Hitlera poklepującego młodych obrońców Berlina , formacje NRD i migawkę telewizyjną z powołania takiż fromacji we współczesnych Niemczech .
Był też krótki film pokazujący obchody zwycięstwa w 1813 roku przed pomnikiem któregoś z wielkich wodzów pruskich. W obu wypadkach były to kompanie reprezentacyjne raz NRD , raz Bundeswery , wieczorową porą , z pochodniami …
I niech mi teraz koś powie , że chodzienie z pochodniami po z mroku to faszyzm …

Załącznik:
80_wystawa.JPG

Powyżej zdjęcie budynku , w którym mieści się wystawa.

Jak już napisałem wystawa jest bardzo ciekawa , pouczająca i jeżeli ktoś będzie w Lipsku , to zachęcam. Będzie jeszcze czynna do 5 stycznia 2014 , niedaleko rynku . W informacji turystycznej (rynek) chętnie pokażą . Wstęp – 4 euro.

I to by było na tyle.
Pozdrawiam

T.

Autor:  Krzysztof63 [ 29 paź 2013, o 11:37 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Z tą organizacją nie było tak różowo - a właściwie organizatorzy stanęli w obliczu fali krytyki. Największy problem to nadmierna ilość widzów w stosunku do możliwości "wzrokowych" miejść dla nich przeznaczonych. Już od początku inscenizacji setki ludzi z miejsc po wschodniej stronie wychodziły, bo stamtąd nic nie było widać (główne starcia odbyły się w dolince pośrodku pola). Pod koniec bitwy trzy trybuny wschodnie były niemal puste.

Poważniejszy jednak problem był z liczbą widzów. Wg znalezionych przez mnie informacji sprzedano ok. 35 tys. biletów i tyle osób udało się upchnąć na terenie przeznaczonym dla widzów. Tymczasem różne źródła twierdzą, że chętnych było znacznie więcej - wg jednej z gazet nawet 40 tys. ludzi nie miało szans obejrzeć bitwy. Już jakieś półtorej godziny przed rozpoczęciem akcji słyszeliśmy, że wejścia dla publiczności zostały zamknięte z braku miejsca. Co ciekawe, ustalono, że aby uniknąć w przyszłym roku takich problemów, miejsc będzie mniej, ale droższe - po 40 euro.

Co do samej bitwy - tu też było sporo sytuacji nerwowych, ale wynikających głównie z niesubordynacji dowódców jednostek, którzy wyłamywali się ze scenariusza. Szczególnie dotyczy to strony "francuskiej", która bardzo chciała bitwę wygrać i żeby zmusić oddziały do planowego odwrotu, trzeba było interwencji najwyższego dowództwa (kilkakrotnie widziałem taką scenę, gdy przedstawiciele organizatorów interweniowali u dowódców francuskich, saskich i bawarskich). Po stronie koalicji z kolei Rosjanie wojowali po swojemu, co też powodowało zatory - przynajmniej raz zablokowali drogę nacierającej pruskiej brygadzie, maszerując w poprzek pola bitwy.

Samo pole bitwy zorganizowałbym inaczej - skrócił o przynajmniej pół kilometra, za to rozszerzył. Oddziały mogły walczyć na dłuższym froncie, przez co uniknęłyby wzajemnego blokowania. Artyleria byłaby bardziej widoczna w czasie samego starcia (większość została na pozycjach wyjściowych i strzelała sobie a muzom) i przede wszystkim publiczność od wschodu miałaby szansę widzieć, co się dzieje w "dołku".

Jeszcze trzy uwagi:
- impreza była "niemiecka", bo skierowana głównie do Niemców. Dla nich bitwa Narodów jest istotnym elementem tożsamości państwowej. Trzeba pamiętać, że okupacja napoleońska dała się państwom niemieckim bardzo we znaki i udało się Francuzom to, co nie udało się cesarzom rzymskim - zjednoczyli po raz pierwszy państwa niemieckojęzyczne (stąd dezercja Sasów i późniejsza Bawarów na polu bitwy).
- bardzo silne są w Niemczech nastoje pacyfistyczne, lansowane nie tylko przez skrajną lewicę, ale także przez kościoły reformowane. Dość szerokim echem odbił się list pastorów, stwierdzających że robienie zabawy z bitwy, w której zginęło 100 tys. ludzi, jest nieetyczne. Żądano nawet wycofania finansowania ze środków publicznych. Ze zjawiskiem tym spotkałem się już wcześniej przy organizacji rocznicy bitwy pod Kunowicami w 2009 r. - najpierw władze krajowe, a potem samorząd Frankfurtu pod naciskiem pacyfistów wycofały sie ze współudziału.
- mniej liczny, ale też znaczący był udział Polaków po stronie pruskiej, którzy tworzyli ok. 20% stanu brygady. Były to grupy ze Świdnicy, Koźla, Srebrnej Góry, Kłodzka i Gdańska. Było to ponad 50 żołnierzy, z cywilami ok. 80 osób. I też zauważyliśmy, że udział Polaków zarówno w bitwie, jak i w samej rekonstrukcji jest pomijany.

Autor:  bonzo [ 29 paź 2013, o 14:04 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Nie do końca rozumiem rozżalenie o niewspominanie o naszym udziale w Bitwie Narodów. Matematyka jest dla nas miażdżąca. Na pół miliona żołnierzy był nas nagle 10-tysięczny korpus. Załóżmy, że Polaków było nawet 2x więcej. Daje nam to rachunek 20.000/500.000 = 4% czyli granice błędu statystycznego. Jeśli ograniczymy się do strony Bonapartego, wynik wzrasta do zaledwie 10-11%. Jak widać nie ma podstaw do tego by się boczyć :)

Autor:  Muiron [ 6 cze 2014, o 23:04 ]
Tytuł:  Re: Lipsk 200-lecie Bitwy Narodów

Na stronie głównej p4pXW moja subiektywna relacja z rekonstrukcji Bitwy Narodów:
http://www.pulk4.pl/public_html/

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/