Post użytkownika CastiglioneDuroc napisał:Cytuj:
Zgodnie z obietnicą, Castiglione, zerknąłem do Kukiela. W t. I na stronach 150-151 mamy dokładne wyliczenie składu wyjściowego Wielkiej Armii. Jest to 674.928 ludzi, według etatów. Z tego wojsk, które miały wkraczać do Rosji: 32 dywizje piechoty, 13 dywizji kawalerii rezerwowej, 18 brygad kawalerii lekkiej (w korpusach piechoty i jazdy), tj.: 440 batalionów, 451 szwadronów, ok. 1300 dział (w tym polowych:1122), co daje ogółem 489.137 żołnierzy etatowo i 444.220 obecnych pod bronią.
Z liczby tej trzeba odliczyć XI korpus Augereau, który wtedy był w trakcie tworzenia i do Rosji nie wkroczył: 62.886 etatowo, 57.511 pod bronią. Po odjęciu liczby ludzi pod bronią dostajemy: 386.709. I to mogłaby być liczba wojska napoleońskiego w Rosji, ale tylko teoretycznie.
Wrócę jeszcze raz do dyskusji o ilości żołnierzy użytych podczas kampanii 1812 roku w Rosji. Przypadkiem natknąłem się bowiem na dane, które trochę różnią się od tych podanych powyżej. Co ciekawe, pochodzą od... tego samego Kukiela. W jednej ze swoich prac (Kukiel M., Zarys historii wojskowości w Polsce, Warszawa b.d.w.) pisze on następująco:
"Wojsko Cesarstwa dochodzi do 800 000, około 2% ludności, co jest wiele po dwudziestu latach krwawych wojen; z czego 325 000 przeznaczonych na wojnę z Rosją, nadto jest ze 20 000 posiłkowych wojsk cudzoziemskich. Państwa sprzymierzone: Związek nadreński, Księstwo Warszawskie, Włochy, Neapol, a także Austrja i Prusy dostarczyły 278 tys. ludzi. Doliczywszy oddziały marszowe i nowe formacje wyszło w 1812 roku w pole 684 000 ludzi, przeszło granicę rosyjską 612 000 z 1272 działami, w chwili wybuchu wojny rozpoczynało działania 415 000 z 1146 działami".
Jak widać dane te różnią się nieco (nawet znacznie od podanych powyżej. Wydaje się, że "Zarys historii..." to wcześniejsza praca Kukiela i dokładniejsze badania pozwoliły mu uściślić liczby i podać je dokładniej w "Rok 1812". Ale....
Zastanawia mnie zdanie: "przeszło granicę rosyjską 612 000..." i "w chwili wybuchu wojny rozpoczynało działania 415 000".
Może tu tkwi klucz do rozwiązania sporu? Bo dla mnie liczba wojsk, które przekroczyły rosyjską granicę, ciągle pozostaje kwestią sporną i niecierpliwie czekam na ciąg dalszy dyskusji