http://napoleon.org.pl/forum/ |
|
wiersze i pieśni http://napoleon.org.pl/forum/viewtopic.php?f=20&t=120 |
Strona 9 z 10 |
Autor: | Baldauf [ 1 wrz 2011, o 20:20 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
...dziękuję za link. W tym zbiorze jest jeden z moich ulubionych wierszy "Pole raszyńskie" Brodzińskiego. |
Autor: | Chevau-léger [ 13 lis 2011, o 21:11 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Władysław Syrokomla "Napoleonista" Honorowy krzyż na fraku, Wąsy zawiesiste, Jedna ręka na temblaku: Masz napoleonistę. Babia czułość nieraz błyśnie Przez rysy junacze; Nieraz marsem brwi naciśnie, By ukryć, że płacze. Nie powie, że bił się tęgo, Że lał krew szeroko; Ale wspomnij Lipsk, Marengo, I spojrzyj mu w oko! Dziś, gdy jego przeszłość cała W grobie pochowana, Bywa zimny gdyby skała, Milczący jak ściana. Ale przed nim niespodzianie Wyrzecz imię Jego, On się zerwie, frontem stanie I łzy mu pobiegną. Krzyż na piersiach - lecz ma drugi Pod suknią znak Boski: Obok krzyża za zasługi Medal częstochowski. Krzyż i medal miał na łonie W dni bitew jak zbroją: Pierś wojaka i po zgonie W krzyż, w medal ustroją. Z medalikiem zda rachunek Przed Najwyższym Panem; Z krzyżem - stanie na meldunek Przed wodzem kochanym Załucze, 26 maja 1846 |
Autor: | Chevau-léger [ 18 sty 2012, o 00:16 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Seweryn Goszczyński "Żołnierz w roku 1811" Witam ciebie, moja droga! Na chwilę w trąby paszczęce Ucichła wojenna trwoga - I wnet lecę, by twe ręce Ucałować choć na chwilę. Co za nieba ja widziałem! Modre, jak twe oko, miła. Co za kraje obiegałem! Taka spieka w nich paliła, Jak twoje pocałowanie, Lecz, kto ojczyznę straciwszy, Za nią tylko przez świat goni - Lecz, kto, piękną polubiwszy, Żyje tylko myślą o niej, Co mu po wszystkim na świecie? W dzikiej tęsknocie za tobą, Za ojczyzną i za chwałą, Cały-m świat przerzucił sobą; Sto ludów na drodze stało - Przez sto ludów się przebiłem. Aż dobiłem się nagrody: Chwilka z tobą, moja droga, Ziomkom wrócone swobody, Nowa wyprawa na wroga - Możesz być nagroda milsza? Lecz oto trąba zagrała! Idziem znowu trony walić I stolice królów palić: Polko moja, bądź mi stała, Bądź mi wierna, jak ta szabla. Teraz daj mi całowanie I obetrzyj oczy sobie: Łzy się zdadzą na witanie - Może - kto wie? na mym grobie. Żegnam ciebie, żegnam droga! |
Autor: | bavarsky [ 18 sty 2012, o 00:19 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Piękne! Dziękuję, Pozdr., Marcin |
Autor: | Chevau-léger [ 22 lut 2012, o 20:53 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Kornel Ujejski "Przy pomniku księcia Józefa Poniatowskiego w Lipsku" "Płyną Elstery wody, płyną zawsze, A rany Twojej dotąd nie obmyły, Fale jej coraz mętniejsze i krwawsze." O, precz ze skargą! spod Jego mogiły Bojowej trąby dosłyszałem dźwięki. Płomiennej ziemi garść wezmę do ręki, Jutro, gdy rzucę ją w polskie powietrze, Popiołem spadnie na pokutne głowy, A z faryzeów fałszywy blask zetrze, A wrogów spali jak dech samunowy. O jasny wodzu żurawiego stada! Słoneczny hufiec Twój odleciał mgłami, Dzis nowe gniazdo do lotu rozkłada Skrzydła niewprawne - więc leć Ty przed nami, Orle Olimpu! z piorunami w szponach. (1848) |
Autor: | Chevau-léger [ 21 mar 2012, o 00:16 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Julian Ursyn Niemcewicz "Pogrzeb księcia Józefa Poniatowskiego" pienie żałobne ur. 1763, zm. 1813 1 Spomiędzy bojów i gradów ognistych, Wierna swej sprawie, nieodstępna znaków, Szła wolnym krokiem do siedlisk ojczystych Garstka Polaków. 2 Skoro lud postrzegł, jak wzdęte wiatrami Białe z czerwonym proporce migają, Wstrzęsło się miasto radości głosami: "Nasi wracają!" 3 Niedługa radość! Każdy pyta chciwie: "Kędyż jest wódz nasz, dzielny, okazały, "Co nam tak długo przywodził szczęśliwie "Na polu chwały?" 4 Już go nie widać na czele tych szyków, Których był niegdyś dumą i ozdobą: Okryte orły, zbroje wojowników Czarną żałobą. 5 Już go nie widać wpośród hufców dzielnych: Gdzie jest?... Czy słyszysz żal wszystkich głęboki? Patrzaj złożone na marach śmiertelnych Rycerza zwłoki. 6 Te mary, ten wóz, spoczynek po znoju, Lud wdzięczny łzami oblewa rzewnymi; Ciągną go wierni towarzysze boju Piersi własnymi. 7 Idzie za trumną koń jego waleczny, Z schyloną głową, czarną niosąc zbroję. Idź, koniu, smutnie! już pan twój bezpieczny, Zamknął dni swoje. 8 Żałosne trąby, wy flety płaczliwe, Wy srebrne orłów chwiejących się dźwięki, Umilczcie!... - ranią piersi moje tkliwe Te smętne jęki. 9 Patrz, przed świątynią przy światłach gasnących Porywa młodzież z wozu ciężar drogi I wnosi wpośród grzmotu dział bijących W wieczności progi. 10 Modły kapłanów, braci twoich łkania Wznoszą się tam, gdzie mieszka Bóg przedwieczny, Ach, przyjm ostatnie te ich pożegnania, Wodzu waleczny! 11 Dzieliłeś z nami ciężkie utrapienia, Wielkie ofiary, prace bez nagrody, I zamiast słodkich nadziei ziszczenia - Gorzkie zawody. 12 Tulmy łzy nasze, już jesteś szczęśliwy: Kto za ojczyznę walczył, poległ śmiały. Już temu wieniec da Bóg sprawiedliwy Wieczystej chwały. 13 Wdzięczni ziomkowie, ceniąc zgon i życie, Nie dadzą wiekom zatrzeć twoich czynów: Wzniosą grób pyszny, zawieszą na szczycie Wieniec wawrzynów. 14 Wyryją na nim. jak w ostatniej toni, Śmierć nad nadzieje przenosząc zgubione, Runąłeś z koniem i z orężem w dłoni W nurty spienione. 15 Posąg twój będzie lud otaczał mnogi; Ten napis twarde zachowają głazy: "Tu leży rycerz, co walczył bez trwogi I żył bez skazy." 16 Tam żołnierz, pełen rycerskiej ochoty, Zaostrzy oręż o krawędź twej tarczy, Pewien, że przez to nabywszy twej cnoty, Tysiącom starczy. |
Autor: | Chevau-léger [ 24 sty 2013, o 22:06 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Kajetan Koźmian "Do tańcującego Krakowa" Kiedy los, sprzysiężony na kraju ruinę, Smutną przeznaczeń Polski dobija godzinę, Gdy z ostatniego szczątka ojczystej uchrony Wyparty mężny rodak w obce zmierza strony, Gdy nie masz, kto by nas mógł, kto by chciał zasłonić, Było kraj komu niszczyć, nie ma komu bronić. Co za szczęśliwy powód do uczt i do tańców, Skaczą żony i córki niebacznych mieszkańców, Skaczą rycerze, skaczą pierwsi urzędnicy, Skaczą w domach i ledwie już nie na ulicy. Dają nam brawo obcy i każą grać dalej, Zawsze tak Polak skakał, jak mu oni grali. Od walca i kadryla zaczął się bal w kraju, A kończy się kozakiem, jak było w zwyczaju, I choć może niedługo potrwa skok ostatni, Są tancerze do pierwszych, są do drugich zdatni. Sama zalotna Egle, by kto był ochoczy, Przecudnie po kadrylu kozaka wyskoczy. O, dzięki ci, wyborne Polek wychowanie! Polska ginie... Tańcujmy, póki czasu stanie, Tańcujmy i nie myślmy, co nastąpi potem, I skończmy godnie scenę płochych głów zawrotem. Nie masz, płci piękna, żadnych do smutku powodów, Taniec ma swoją wziętość u wszystkich narodów. I czy Moskal, czy Niemiec tę ziemię posiędzie, Zniszczy język i prawa, lecz walcować będzie; Ja nie mogę nie westchnąć, że wśród Polek grona Widzę dzieci skaczące, kiedy matka kona. [1813] |
Autor: | Chevau-léger [ 30 wrz 2013, o 19:43 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Aleksander Fredro "Do jenerała Józefa Załuskiego, mojego towarzysza broni" Nad grobem braci, przyjaciół, kolegów - Męstwa i sławy zawiesiłeś wianek; Przed nim uklękną ostatki szeregów, W nim dla nich życia zawoni poranek. Jak głos, rzucony w bezludne zwaliska, Wraca samotny obiegłszy dokoła, Tak kiedy serce kolegów zawoła, Pamięć już tylko powtarza nazwiska. Już za granicą wspomnień i pamiątek Coraz nam ciszej, coraz puściej w życiu, Gdzieniegdzie tylko, jak kłos w gradobiciu, Z praporcem w ręku stoi jeszcze szczątek. Lecz w kłosie ziarno - nie może pójść marnie! Padnie powoli na ojczystą ziemię - A wiara w Bogu i w ziemi, i w ziarnie, Polskich ułanów nie zaginie plemię. Lwów, 12 czerwca 1857. |
Autor: | grenadier [ 1 paź 2013, o 22:42 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Kazimierz Przerwa-Tetmajer:,,Na grób Napoleona Wielkiego''. Daleki cichy grobie,ileż pod twym wiekiem śpi wróżb,ile nadziei... .Lecz tylko człowiekiem był ten,który tu mieszka.Wiem jaka godzina śni ci się tam w grobowcu z granitu,o cieniu!. Najstraszniejsza w Twym życiu,kiedy ręka sina marznących twych żołnierzy przy trupim warczeniu bębnów:sztandary Twoje,dumne orły Twoje, pochylała nad płomień,i orły płonęły!... . Orły,orły palono!... . Ach!-za wszystkie boje, za wszystką krew wyprutą światu Twemu dzieły, zapłaciłeś w tej hańby noc,kiedy palono Twą chwałę.... . Kto miał orły ,komu one w łono wrosły, jako korzeniem drzewa w ziemię rosną: kto miał orły,i czcił je-ten Twoją żałosną godzinę będzie wiecznie pamiętał, jeżeli i z jego orłów zgliszcze się tylko popieli. Poodkrywano głowy albo do kaszkietu wzniesiono dłoń ,i sztandar chylą po sztandarze; złote orły,jak miesiąc zdjęty z minaretu, topią się w naklecionym z podłych chrustów żarze. Znaki Twoje zwycięskie w ciemnym ogniu płoną, a w nich Twe własne serce,Cezarze. Palono serce dumne,potężne i samotne w świecie, jak śpiew wiatru wśród lodów niedostępnych górach. Serce zimne jak kryształ lub stal na bagnecie. Serce mocarza. Broń Twa tępiona na murach, broń dana Twym żołnierzom błyszczy honorowie; Orły płoną!. Jeśli cię zemsty aniołowie, dawnych Greków Erynie i Furie wściekłe ścigają za krwi morza,męki,zgony,rany; to cię w te głuche śniegi muszą gnać zaciekłe, to musisz tam powracając wężami ścigany, gdzie aż do końca świata i ludzkiej pamięci bić będą Twoje werble,błyszczeć Twe bagnety. I gdzie Twoi żołnierze,gnąc pod hańbą grzbiety, kładli w płomień Twe orły,śmierci trwogą zdjęci. Więc Ty,coś najpotężniej żył z wszystkich na ziemi, poznałeś tam nad wszystko większe śmierci ramię.... . Dziś jesteś już daleko,dziś Twe imię kłamie- wymawiają je ludzie usty zwyczajnemi, jest tylko pustą nazwą. Lecz Twoja puścizna to jest olbrzymia duchów półmartwych Ojczyzna, którym tak jak Tobie,orły popalono. Znaki woli królewskiej,i które Twą słoną, gryzącą aż do serca,w sam rdzeń mózgu wżartą, trawiącą kość łzę czują pod ścierpłem powieką. O duchu,pod trofeów dawnych śpiący wartą, do Twego grobu idzie tłum dusz. Tam,daleko.... samotny wielki grobie-czy ci nie najlepiej w tej samotnej ostoi w granitowej chwale; nic cie nigdy nie wzruszy,żadnać nie oślepi błyskawica; na wiekach jako głaz na skale zaległeś, ku zazdrości tym,co się bez chwały krwią zachłystują własną,krwi swojej kawały. Mielą w ustach,by nigdy nic,nic nigdy zgoła kupić za nią nie mogli!. Ciebie już nie zdoła nic wstrząsnąć, twej powierzchni wygładzona płyta nie pęknie, jak pierś ciosem nieszczęścia przebita, nie wzdrygnie się,jak czoło,przed którym otchłanie otworzą się bezdenne. Za Tobą jest trwanie, a ty grobie tragiczny,trwasz już życiem Boga, większy niźli moc nieszczęść... . cezarze,rwa droga, wybita konia Twego podkutym żelazem, nigdy nie szczeżnie,ona wieczyście sie znaczy. To jest droga zwycięstwa,szlak chwały,a razem to jest droga boleści i droga rozpaczy. Którąż część Twojej drogi dla tych przeznaczona, co dziś pamięcią widzą Twe orły płonące. Pieśń Twej doli skończona,lecz ich nie skończona, twa gwiazda zgasła-dla nich nie powstało słońce. Lecz Ty,który gardziłeś całą ziemską bryłą; któż ze śmiertelnych śmiałby ozwać się do Ciebie!?... Grób Twój w Paryżu-ducha fala wód kolebie. Daleko tam,na wyspie,gdzie Twe miejsce było! Tam winieneś był umrzeć!. Tam twa twarda męka była koroną Twoją,nimbem Twej skroni!. Tam spętane twe stopy,skuta Twoja ręka, były Twym dumnym tronem,akordem harmonii!. Tam w udręce straszliwej,wijąc się sam w sobie, powinie[/i[i]]neś był lata trawić nieszczęśliwy, i głaszcząc Twych koni spacerowych grzywy-pomnieć, jakeś to latał jak wicher po globie!. Tam winieneś dzień każdy,i każdą godzinę, pamiętać swych tryumfów,twych zwycięstw i chwały, i gryźć do krwi z rozpaczy usta z cierpień sine. I ręce,które wagi świata przeważyły!. Tam w głuche oceanu zasłuchan łoskoty, winieneś był trąb apel i Twych armat grzmoty, i własn Twój głos słyszeć,co komendą błyska!. Tam było miejsce Twoje,gdzie jako zwaliska, Twej sławy;nagie zręby wznoszą się wśród fali- tam dobrze,że Cię cierpieć i umrzeć zagnali. Takiego Ci skonania właśnie trzeba było, Ty coś królom panował i trząsł ziemi bryłą, abyś znał czym jest wielkość!. Byś poznał,Cezarze, że tego co ją dźwiga z leży,wielkość karze i dusi. O jak cichym,jest ten Twój grób w dali!. Ni go kto płacze dzisiaj,ani on się żali- stoi tam tak olbrzymi,a jako w pustyni kurhan stracony. Żadnych serc go nie ogrzewa czułe ciepło. Żadna mu dłoń ciepła nie czyni, płaszcza z róż albo z liści laurowego drzewa. Nic już dziś z nim nie łączy nikogo. Sztandary śpią zmarłe dokoła-lecz wiem!. Ale mary nie opuściły Ciebie!. One straż przy Tobie trzymają. Tam śpi Cesarz w namiocie z granitu!. A ty,co lat dziesiątek budząc się w Twym grobie pytasz!. Czyli nie widać spod Austerlitz świtu?. Czyżbyś wstał!!?. Nikną mary na broni oparte. ,,Sam jest'',trzymają przy Nim honorową wartę. Cezarze!.Śpij!!!. |
Autor: | desaix [ 2 paź 2013, o 22:31 ] |
Tytuł: | Re: wiersze i pieśni |
Nie wiem czy to podpadnie pod temat, ale jest napisane wierszem : "Bard polski, czyli Rękopism o byłey rewolucyi w kraiu, i niektórych woynach w Europie od roku 1792, przerywczo ciągnionych, a w roku 1815 skończonych, i znacznieyszych z nich wypadkach" http://rcin.org.pl/dlibra/docmetadata?from=rss&id=32868 |
Strona 9 z 10 | Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |