Post użytkownika DurocKamp napisał:
Cytuj:
W armii westfalskiej otrzymał natychmiast stopień lieutenant-colonel, czyli coś pomiędzy majorem i pułkownikiem i stanowisko adiutanta króla Hieronima.
Sądzę, że w przypadku tego stopnia/fukcji należy właśnie rozróżnić dwoistość jego charakteru. Otóż "lieutenant-colonel" oznaczał zazwyczaj funkcję zastępczą danego oficera wobec innego - wyższego stopniem. Był to więc zarówno zastępca pułkownika, jak i w sensie prestiżowym, dworskim (w wypadku Albignaca np...) stanowisko "zastępcy" króla na jakieś posadzie dowódczej (być może regimentu, którego król był dowódcą czyli "pułkownikiem"). Wspólgrałoby to z funkcją adiutancką w/w oficera... Ciekawe iż również polski źródłosłów "porucznika" okreśła jego zastępczy charakter (porucznik - czyli zastępca, ktoś, komu "poruczono" dowodzenie w zastępstwie kogoś innego).
We Francji przedrewolucyjnej istniał stopień lieutenant-colonel i to już od II poł. XVII stulecia. Był to oficer dowodzący regimentem faktycznie w zastępstwie pułkownika, którym mógł być jakiś książę krwi lub arystokrata, często jeszcze w kołysce... Porucznik-pułkownik przetrwał pierwsze lata po 1789 r. jednak pojawił mu się wkrótce konkurent - stanowisko szefa batalionu. Dowódców batalionów ochotników przydzielonych w 1792 r. do armii zaczęto szybko nazywać lieutenant-colonel chef de bataillon. Decydowały tu względy prestiżowo-polityczne. Chodziło o to aby owych szefów batalionów ochotników umieścić w hierarchii wojskowej zaraz za dowódcami regimentów i wywyższyć ponad innych oficerów armii. Sam Napoleon był lieutenant-colonel batalionu ochotniczego na Korsyce, a jednocześnie porucznikiem a potem kapitanem artylerii w siłach zbrojnych.
W 1793 r. wraz z amalgamatem zniknął na pewien czas stopień pulkownika a razem z nim lieutenant-colonel. Szefowie batalionów zostali włączeni do oficjalnej gradacji stopni, ale nazwa pozostała... Skłonności naszych przodków do kalek językowych należy chyba przypisać ciągłe pojawianie się we wspomnieniach, korespondencji itp. określenia "podpułkownik" przypisywanego szefom batalionu i błędnie plasującego ten stopień zaraz "pod" pułkownikiem...
Pozdr