http://napoleon.org.pl/forum/ |
|
Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) http://napoleon.org.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=308 |
Strona 3 z 3 |
Autor: | Baldauf [ 9 kwi 2011, o 18:14 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
...znów o J.D.Larrey - tym razem za Triaire "...po bitwie pod Frydlandem nasz Bohater pojechał do Królewca gdzie na targu, na rynku oglądał naszyjnik z bursztynów. Zdziwił Go kolor paciorków - bardzo ciemne, złote i prawie białe Wieczorem zapytał swojego gospodarza bankiera Jacobi...który w grudniu 1812 roku uratował Mu życie, gdy dowlekł się spod Wilna...co znaczą te kolory. - ...a to jest naszyjnik dla młodej żony jak nie może urodzić syna - odpowiedział bankier Następnego dnia Larrey już o świcie poszedł na targ i kupił naszyjnik. Gdy wrócił do Paryża opowiedział swojej la Belle Laville całą historię, założył naszyjnik ...no i w 1808 roku doczekał się potomka - Hipolita..." Bursztyn ponoć czyni cuda - szczególnie biały. |
Autor: | grenadier [ 20 kwi 2011, o 22:32 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
16 września 1804 znany chemik Józef Gay-Lussac wzniósł się w powietrze balonem.Postanowił pobić swój poprzedni rekord wysokości/4 km/.Aby odciążyć balon,wyrzucił z niego balast,a nawet krzesło.To upadło w polu obok zdumionej chłopki,która uznała,że to mebel na którym...po prawicy Boga zasiadają Wybrani,i zaniosła jego szczątki do pobliskiego kościółka. Ps:Lussac wzniósł się na wysokość 7016 metrów. |
Autor: | Baldauf [ 25 kwi 2011, o 18:55 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
...coś na czasie. Za Triaire - "Le Baron Larrey" "...w czerwcu 1807 roku armia Napoleona znów przechodziła przez wzgórza pod Iławą Pruską. J. D. Larrey jechał konno za ambulansami, zboczył na moment na łąkę i zobaczył, że tuż przed koniem leżą szkielety. Ze strzępów mundurów, z czaszki wyrastały kwiaty. - To jest prawdziwa Wielkanoc, nowe życie - powiedział do swojego asystenta Auguste Frizac - zobacz jak tu pięknie - ..." Pozdrowienia |
Autor: | grenadier [ 21 wrz 2011, o 23:19 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
Ciekawostka....trochę makabryczna. |
Autor: | Baldauf [ 22 wrz 2011, o 17:56 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
...raczej nie makabryczna - a smutna. Takie, często dziwne miana przyjmowali wcielani (nazwijmy to ochotniczo) do francuskich jednostek kolonialnych (strzelcy senegalscy m.in.) mieszkańcy Afryki. We Francji na nekropoliach z okresu I Wojny Światowej można spotkać i Napoleonów Bonaparte i Wielkiego Cesarza i prawie wszystkich marszałków. O tych - bardzo nieszczęśliwych ludziach pięknie napisał w "Żywotach męczenników" Georges Duhamel iż "...dawali z siebie wszystko nic często nie dostając w zamian...". W przedwojennych rocznikach "Morze" (czasopismo to przez pewien czas miało nawet tytuł "Morze i kolonie" ) można znaleźć wiele tekstów na Ich temat. |
Autor: | grenadier [ 22 wrz 2011, o 21:59 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
Lempereur był rodowitym Francuzem z okolic Metzu. |
Autor: | grenadier [ 15 paź 2011, o 08:57 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
Co jest końcem Napoleona?.Końcem Napoleona jest Wiedeń. Was ist's Ende Napoleons?.Napoleons Ende ist Wien. Tak w 1809r. Wiedeńczycy tłumaczyli sobie nazwę swojego miasta. |
Autor: | grenadier [ 7 sty 2012, o 20:51 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
11.V.1809r Napoleon osobiście kierował ostrzałem Wiednia.Przed północą zdał dowództwo generałom i ruszył ze świtą i eskortą do Schonbrunn.Dosiadał konia będącego prezentem od króla Bawarii,który po kilkuset metrach galopu stanął dęba i zrzucił Cesarza z siodła.Przez dłuższą chwile leżał on ku przerażeniu obecnych bez ruchu.Podniósł się jednak bez niczyjej pomocy,i kontynuował podróż na innym koniu.Na pałacowym dziedzińcu zebrał wszystkich świadków wydarzenia /ok.200 osób/,i surowo nakazał milczenie w tej sprawie,co o dziwo zostało dochowane. Odpowiedzialny za cesarskie konie hrabia Canisy za karę przez dwa tygodnie wszędzie poruszać się musiał na ,,bawarskim podarunku''. Zr:Marbot.Pamiętniki.... .. |
Autor: | Gipsy [ 21 mar 2014, o 07:05 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
Popularna anegdotka głosi, że po zwycięskiej bitwie cesarz Napoleon odwiedził rannych żołnierzy pytając, jakie mają życzenia. Polski szwoleżer poprosił cesarza o odbudowanie Polski od morza do morza, a żołnierz żydowski - o śledzia. Kiedy cesarz odszedł, szwoleżer zaczął żydowskiemu żołnierzowi czynić wyrzuty, że zaprzątał cesarza takimi głupstwami, jak śledź. Na co tamten odpowiedział: tobie cesarz Polski od morza do morza na pewno nie odbuduje, natomiast ja - kto wie? - może tego śledzia dostanę. |
Autor: | grenadier [ 22 mar 2014, o 00:01 ] |
Tytuł: | Re: Napoleon w anegdocie (Old - stare forum) |
Michalkiewicz się kłania . |
Strona 3 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |