Teraz jest 28 mar 2024, o 19:52

Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 cze 2011, o 18:24 
grenadier napisał(a):
http://www.maredred.be/patrimoinehistor ... ontenu.htm

Ups... coś nie tak,ale są tam jego listy pisane m.in ze Szczecina w 1811r.

...znam ten adres, ale ostatnio jest bardzo "...podminowany..." różnymi mało interesującymi rzeczami co robią jeszcze gorsze rzeczy z komputerem, więc go nawet nie wpisywałam, ale serdeczne dzięki za błyskawiczna reakcję.
Pozdrowienia


Góra
  
 
PostNapisane: 16 cze 2011, o 11:52 
Offline
Chef de bataillon
Chef de bataillon
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 15:50
Posty: 414
Ot przeglądając raport marszałka Augereau do majora generalnego Wielkiej Armii, z 14 października 1806 roku, natrafiłem na uwagę poczynioną przez niego w sprawie udziału lekkiej jazdy korpusu w bitwie pod Jeną pod komendyrą general de brigade Durosnel.

W szarży pruskich huzarów oraz jednego pułku dragonów [części?] na zaskoczony tym francuski 7 regiment Chasseur, doszło do odcięcia owego od reszty brygady. Celem pośpieszenia na ratunek i dania możliwości rejterowania tegoż pułku na tyły, Durosnel wystosował 20 pułk Chasseur pod wodzą colonel Marigny. Ów Joseph Bernard Marigny, który był dowódcą swych szaserów począwszy od 1799 roku, podczas okazanej szarży, jego regiment wykazał się niezwykłym chartem, przebijając się do odciętych towarzyszy, umożliwiając tym samym ich odwrót. Sam niestety przypłacił ową Affaire życiem, otrzymując cios w głowę, kulą artyleryjską zadany. Zginął natychmiast, pochowano go gdzieś na pogorzelisku pod Jeną.
Do całości strat szarszy w wykonaniu 20-tki, doliczyć jeszcze należy za raportem Augereaua, poległego capitaine Lavigne, wraz z dwudziestoma innymi sous-officiers i chasseurs rannymi i zabitymi.

Na zakończenie chciałbym wyszeptać jeszcze pewną smutną historyjkę, ot bowiem pierwszym szwadronem 20-tego pułku strzelców konnych, dowodził chef d'escadron Wartin [24 września liczył ów szwadron 15 oficerów, 185 ludzi, 210 koni]. Został on wymieniony zresztą w raporcie Augereau, wraz z szefem 3-ego szwadronu Desoziers, którzy spisali się wg marszałka wybornie.

Otóż, naówczas tj. w 1806 r., Marie Dominique Watrin, liczył sobie 43 wiosny, a szefem szwadronu w 20-tce był już dobre 12 lat. Osiem miesięcy później, został ranny i zostawiony na śmierć na polu pod Heilsbergiem, 10 czerwca 1807 roku. Jakiś jednak czas później został odnaleziony pośród żywych. Niedługo po tym fakcie [koniec 1807 roku], odszedł z wojska w stopniu pułkownika.
Ów, Balzac, został zainspirowany ową postacią, a raczej owym incydentem na polu bitwy... tak powstała powieść Colonel Chabert

Poniżej, można uświadczyć obraz szarży, acz nie pod Heilsbergiem i nie szaserów; w filmie na podstawie powieści Balzaca; Le Colonel Chabert
http://www.youtube.com/watch?v=slaNADrd ... re=related

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 cze 2011, o 21:23 
Offline
duc de Sandomierz, Maréchal d'Empire
duc de Sandomierz, Maréchal d'Empire
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2010, o 22:42
Posty: 5316
Lokalizacja: galicyjskie ciemności
Jakob Maksymilian von Brieskorn.
Najprawdopodobniej :?: był owym tajemniczym generałem van B/La Rochechouart.Souvenirs sur la Revolution,l'Empire et la [/i[i]]Restauration./,czyli rosyjskim oficerem asystującym przy egzekucji marszałka Neya.Tylko jeden człowiek o takich inicjałach był kiedyś gubernatorem Mitawy,i to dwukrotnie w 1808 i 1811r.Walczył chyba także w wojnie rosyjsko-tureckiej pod dowództwem Suworowa.Więcej informacji brak zapewne z powodu degradacji jaką ukarał go Aleksander I za pojawienie się na miejscu egzekucji.

_________________
,,Messieurs,prevenez les grenadiers que le premier d'entre eux qui m'amene un Prussien prissonier ,je le fais fusiller''.Gen.Roguet.Ligny.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 lip 2011, o 18:21 
...a ode mnie wiadomo - medyk.
Dr. Labadie-Lafont
Był chirurgiem w pierwszym pułku piechoty, z którą to jednostką związał się w 1805 roku otrzymując tytuł "...chirurgien major..."
Oto kilka pamiątek po Nim.
- mała polowa apteczka i portfel oraz zegarek i miniatura z Jego podobizną.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
  
 
PostNapisane: 22 lip 2011, o 18:26 
...a tym razem warszawiak z krwi i kości, przy tym "...sławetny..." czyli rzemiosłem się trudniący, który w Gwardii Narodowej dziewięć lat przesłużył, może jeszcze za "...sławetnego..." Kilińskiego zaczynał. Ślad po NIM - ta płyta epitafijna na Powązkach. Wyjrzała spod bluszczu po kilku machnięciach maczetą (ponoć z takim "...instrumentem..." u boku nie można chodzić na spacery), znajduje się w pobliżu kościoła tuż przy murze cmentarnym


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
  
 
PostNapisane: 22 lip 2011, o 23:38 
Offline
duc de Sandomierz, Maréchal d'Empire
duc de Sandomierz, Maréchal d'Empire
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2010, o 22:42
Posty: 5316
Lokalizacja: galicyjskie ciemności
Joseph Collet /1768-1828/.
Walczy z Anglikami na Morzach Południowych.W 1801 pod Algeciras,potem na Elbie i Santo Domingo.Kawaler L.H/24.IX.1803/.16.VI.1805r. grupa siedmiu kanonierek pod Jego dowództwem zdobywa w potyczce koło wyspy Chausey dwie angielskie korwety.Dowodząc fregatą ,,Minerva'' wyróżnia się w przegranej bitwie z eskadrą Hooda pod Rochefort/25.IX.1806/.Wzięty do niewoli/mianowany kapitanem 12.VI.1808r/,powraca z Anglii w 1811.W eskadrze adm.Missiessy dowodzi liniowcem ,,L'Auguste''broniąc Antwerpii.W czasie 100 dni dowodzi fregatą ,,Melpomene''.Wysłany z misją przewiezienia z Neapolu do Francji rodziny Napoleona/Matki,Pauliny,kard.Fescha/,30.IV.!814r w pobliżu Ischii przechwycony zostaje przez angielski H.M.S.Rivoli/eks.Rivoli 76dział/.Poddaje się po zaciekłej 15-min.walce.Chwalony także przez wrogów/Hood/nie tylko za brawurę ale i umiejętności dowódcze.Awansowany na kontradmirała.Umiera w Tulonie.

_________________
,,Messieurs,prevenez les grenadiers que le premier d'entre eux qui m'amene un Prussien prissonier ,je le fais fusiller''.Gen.Roguet.Ligny.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lip 2011, o 22:04 
Offline
duc de Sandomierz, Maréchal d'Empire
duc de Sandomierz, Maréchal d'Empire
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2010, o 22:42
Posty: 5316
Lokalizacja: galicyjskie ciemności
Aleksander Chodkiewicz /1776-1838/Hrabia,literat,chemik,wojskowy i polityk.
Urodził się w Czernobylu.Był potomkiem sławnego hetmana.Uczestnik Insurekcji 1794,major Gwardii Narodowej.Jeden z organizatorów gimnazjum w Krzemieńcu,członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk.Miłośnik sztuki scenicznej,sam pisywał utwory dramatyczne.W 1809r.na Wołyniu wraz z Czackim,Kniaziewiczem i Tarnowskim prowadził działalność patriotyczną.Po zajęciu przez Wielką Armię Wilna został członkiem Komitetu Siły Zbrojnej w Rządzie Tymczasowym.Fundator 18 pułku piechoty/zw.wileńskim/.Pułkownik/13.VII.1812/adiutant gen.Kossakowskiego.Nie przyjął L.H.twierdząc,że [i],,nie dla otrzymania orderu,lecz dla poddzwignięcia swej Ojczyzny służył pod rozkazami wodza,z którego losami losy Ojczyzny swej widział być połączone''.Uczestnik obrony Modlina gdzie zużytkował swoje wiadomości z dziedziny chemii,produkując brakującą wódkę z ryżu.Jako jedyny nie podpisał aktu kapitulacji co przypłacił niewolą,i konfiskatą majątku.W Królestwie Polskim gen.brygady potem senator.Zmarł w Młynowie 24.I.1838.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

_________________
,,Messieurs,prevenez les grenadiers que le premier d'entre eux qui m'amene un Prussien prissonier ,je le fais fusiller''.Gen.Roguet.Ligny.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 8 sie 2011, o 22:30 
Offline
duc de Sandomierz, Maréchal d'Empire
duc de Sandomierz, Maréchal d'Empire
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2010, o 22:42
Posty: 5316
Lokalizacja: galicyjskie ciemności
Yves Vincent Boutin /1772-1815/.Pułkownik,oficer inżynierii.
Urodził się w Loroux-Bottereau koło Nantes.W 1792 wstąpił do Szkoły Wojskowej w Mezieres na Wydział Inżynierii.Ze względu na wybitne zdolności awansowany przed terminem na porucznika.W latach 1794-1800 w szeregach Armii Sambry i Mozeli/ranny pod Maastricht/,Szwajcarii,Renu.Kapitan/VI.1800/.1801-03 przebywa we Włoszech.1804 w Armii Batawii w Utrechcie.!805 w Korpusie Marmonta,towarzyszy mu w Dalmacji.Pojmany przez Rosjan/X.1806/,więziony na Korfu,zwolniony w drodze wymiany.W styczniu 1807 wraz z Sebastianim wysłany do Stambułu gdzie walczy z eskadrą Duckwortha.Przydzielony do otoczenia wezyra Ibrahima Paszy/III-VIII/.Major/XII/.W styczniu 1808 odznaczony L.H.
Rozkazem Ministra Marynarki Decresa/30.IV.1808/ wysłany do Algieru w misji wywiadowczej/Napoleon planował inwazję na Algier,która była pierwszym krokiem do podboju Indii/.W czasie powrotu pojmany przez Anglików/28.VII/,i uwięziony na Malcie.We wrześniu ucieka do Stambułu.Po powrocie do Francji/29.X/dzięki fenomenalnej pamięci odtwarza swoje notatki,i w postaci raportu przedstawia Decresowi/18.XI/,a ten przekazuje Napoleonowi/II.1809/.W kwietniu przybywa do Armii Niemiec,ranny pod Wagram.W 1810 mianowany adiutantem głównego inżyniera przy fortyfikowaniu Utrechtu.Pułkownik/VIII/.
W listopadzie ponownie wysłany do Afryki/Egipt,Syria/skąd słał informacje o sytuacji politycznej i militarnej w regionie/1811-15/.Zamordowany przez Asasynów w górach Syrii/VII lub VIII/.
Spostrzeżenia z Jego misji wykorzystano w 1830r.przy inwazji na Algier.

_________________
,,Messieurs,prevenez les grenadiers que le premier d'entre eux qui m'amene un Prussien prissonier ,je le fais fusiller''.Gen.Roguet.Ligny.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sie 2011, o 17:51 
...i Bohater przepięknej książki "Boutin..." autorstwa Prof Jeana Marchioniego. Niestety tylko w języku francuskim, ale czyta się z prawdziwa przyjemnością.
:oops: mam egzemplarz z dedykacją Autora


Góra
  
 
PostNapisane: 3 wrz 2011, o 17:50 
...i któż może byc ode mnie jak nie medyk.
François-Joseph-Victor BROUSSAIS
Urodził się 17 grudnia 1772 roku w Saint-Malo. Równolegle z nauką szkolną pobierał lekcje u swojego ojca - chirurga okrętowego. W 1791 roku odbył staż w szpitalu w Saint-Malo i po zdaniu egzaminów został chirurgiem okrętowym na fregacie "La Renommée" a nastepnie "L'Emile," pod rozkazami Roberta Surcouf.
W 1799 roku poszedł pieszo - w owych czasach medycy lub studenci medycyny często tak wędowali "...do źródeł..." wiedzy Jean Dominique Larrey również kilkakrotnie pokonał pieszo dystans Tuluza - Paryż i Brest - Paryż - gdzie w 1803 roku uzyskał tytuł doktorski.
Jako lekarz wojskowy pracował w Boulogne, a następnie brał udział w kampanii 1805. Po Austerlitz zajmował się chorymi w Brnie.
Najwięcej jednak czasu i sił poswięcił chorym w czasie kampanii na Półwyspie Iberyjskim gdzie pracował w szpitalach przez sześć lat.
W 1814 roku wrócił do Francji gdzie przez wiele lat był wykładowcą szkoły medycznej Val-de-Grace w Paryżu.
Zmarł 17 listopada 1838 roku.
.....
PS.
...małe na marginesie - ten portrecik pochodzi z okładki zeszytu dla "...les ecoles primaires...". To taki mój "...wtręt..." do dyskusji o podręczniku "...do historii..." jaki we Francji narobił dużo szumu. Z takimi pomocami dydaktycznymi o zasób wiedzy jestem spokojna.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL