Post użytkownika DurocBrawo Talleyrand
Swego czasu pisałem magisterkę z obrazu wojny hiszpańskiej w relacjach jej polskich uczestników i całkowicie podzielam Twoje słowa.
To o czym w większości piszecie Panowie to po prostu potrzeba sacrum w życiu człowieka. I nie ma znaczenia, czy będzie to Bóg osobowy (jak w większości religii monoteistycznych) czy też zbiorowość (Naród), wspólnota szerzej pojęta (Ojczyzna), czy zjawisko (np. wolność, demokracja itp.).
Lannes mylisz się pisząc, że Oświecenie było przede wszystkim ateistyczne. Ono było deistyczne i przede wszystkim antyklerykalne, jak słusznie zauważył Talleyrand. Występowano przeciw instytucji kościoła, z tym że najjaskrawiej widać to było w krajach katolickich, gdzie pozycja Kościoła rzymskiego była bardzo silna i tym samym spór światopoglądowy - najlepiej widoczny. Na miejsce tradycyjnego obrazy Boga proponowano Istotę Najwyższą, rodzaj Demiurga, prastwórcy, który w zasadzie nie ingeruje w swoje dzieło i stąd nie widać jego obecności na świecie. Ale JEST
I trudno nazwać to ateizmem (który nota bene również oczywiście w Oświeceniu występował).
Cytuj:
Mianowicie do walki z Napoleonem(Antychrystem) w obronie wiary katolickiej. Szczególnie się to uwidoczniło podczas wyprawy na Rosję gdzie chłopi rosyjscy obawiali się że żołnierze "Antychrysta" zjedzą ich żywcem. Dowódcy rosyjscy nie byli za bardzo religijni ale posługiwali się takimi podstępami.
Lannes, akurat to nie jest najszczęśliwszy przykład. W Rosji - katolicyzm
Na stosunek elit początku XIX wieku do religijności i Kościoła duży wpływ mogła mieć postawa duchowieństwa wobec upadku Polski. Wielu księży przystępowało do Targowicy, a kilku biskupów było nawet jej prominentnymi działaczami. Legioniści wkraczający do Rzymu w 1798 r. pamiętali błogosławieństwo Piusa VI dla konfederacji.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz: o ile można podać wiele przykładów niechęci, wrogości lub najwyżej obojętności wobec duchowieństwa i Kościoła, to jednocześnie nasi ówcześni przodkowie zachowywali wiele szacunku dla religii i symboli religijnych. Właśnie stąd brało się owe "bronienie miejsc świętych" przy jednoczesnej gotowości wieszania księży, którzy podnieśli rękę lub podżegali do mordowania "okupantów" w Hiszpanii.
Pozdr