http://napoleon.org.pl/forum/

Napoleonic Battles HPS
http://napoleon.org.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=248
Strona 1 z 1

Autor:  Bartosz [ 24 lip 2010, o 14:07 ]
Tytuł:  Napoleonic Battles HPS

Ciekaw jestem waszych opinii na temat serii Napoleonic Battles wydawnictwa HPS Games.

Autor:  Bartosz [ 24 lip 2010, o 21:31 ]
Tytuł:  Napoleonic Battles HPS

Dotychczas ukazały się następujące tytuły:KAMPANIA NAPOLEONA W ROSJI,
ECKMUHL, WAGRAM, WATERLOO, JENA-AUERSTAEDT, AUSTERLITZ.

Jak dla mnie gra z komputerem to nieporozumienie. Polecam rozgrywki z innym graczem.
Szczególnie zapadły mi w pamięć batalie toczone w trakcie kampanii w Rosji oraz kampania poprzedzająca bitwę pod Waterloo.

Autor:  Nico [ 27 lip 2010, o 08:00 ]
Tytuł:  Re: Napoleonic Battles HPS

Nie ma żadnej gry z komputerem :). Co do samej gry to jest dla mnie nieporozumieniem przesuwanie pułków, taborów, i innych batalioników. Naczelni wodzowie się tym nie zajmowali. Gra powinna być minimum w skali brygad. Zdecydowanie wolę planszówki nie-komputerowe.

Autor:  Murat [ 27 lip 2010, o 14:10 ]
Tytuł:  Re: Napoleonic Battles HPS

Nico napisał(a):
Nie ma żadnej gry z komputerem :). Co do samej gry to jest dla mnie nieporozumieniem przesuwanie pułków, taborów, i innych batalioników. Naczelni wodzowie się tym nie zajmowali. Gra powinna być minimum w skali brygad. Zdecydowanie wolę planszówki nie-komputerowe.


Popieram :D

Autor:  Bartosz [ 28 lip 2010, o 13:46 ]
Tytuł:  Re: Napoleonic Battles HPS

Podstawowymi jednostkami w grze są: bataliony piechoty, pułki jazdy, baterie dział (z możliwością wydzielania kompani, szwadronów). Jest faza strategiczna gdzie podejmuje się decyzje na tym szczeblu i tu można poczuc się jak wódz naczelny. Potem dowodzimy na poziomie generałów dowodzącymi dywizją. To co dla niektórych jest wadą gry (zbytnie uszczegółowienie) dla mnie jest zaletą i ma walor edukacyjny (poznajemy skład narodowościowy, numeracje poszczegółnych pułków tworzących daną dywizję, generałów dowodzącymi poszczególnymi jednostkami). Ten system pozwala ponadto zobaczyc jak "pęka dywizja" i rozegrac bitwy, potyczki, które przy większych jednostkach sprowadzają się do "dwóch rzutów kostką". Bardziej przemawiają do mnie również straty podawane w konkretnych liczbach a nie punktach siły. Warto również wspomniec o zmęczeniu jednostek mającym duży wpływ na rozgrywkę a który moim zdaniem nie jest należycie oddany np. w planszówkach.

Autor:  Nico [ 28 lip 2010, o 13:57 ]
Tytuł:  Re: Napoleonic Battles HPS

Bartosz napisał(a):
Ten system pozwala ponadto zobaczyc jak "pęka dywizja" i rozegrac bitwy, potyczki, które przy większych jednostkach sprowadzają się do "dwóch rzutów kostką". Bardziej przemawiają do mnie również straty podawane w konkretnych liczbach a nie punktach siły. Warto również wspomniec o zmęczeniu jednostek mającym duży wpływ na rozgrywkę a który moim zdaniem nie jest należycie oddany np. w planszówkach.


W grach komputerowych też jest rzut kostką tylko go nie widzimy. Wszystkie komputerówki z serii BGG i HPS cierpią na starą podstawową chorobę - nie ma żadnego dowodzenia - czyli podstawowego elementu tej epoki. Gracz zawsze rusza wszystkie jednostkie, wszędzie, bez żadnych opóźnień, problemów z rozkazami itd. Dlatego tak preferuje 'twarde' planszówki, które oferują ciekawe systemy aktywacji i dowodzenia wojskiem.

Autor:  Scharfschütze [ 29 lip 2010, o 10:33 ]
Tytuł:  Re: Napoleonic Battles HPS

Nico napisał(a):
Dlatego tak preferuje 'twarde' planszówki, które oferują ciekawe systemy aktywacji i dowodzenia wojskiem.


Podstawowy problem z planszówkami polega na tym, że trzema mieć z kim zagrać i czas jaki jest potrzebny na rozegranie scenariusza. Jeszcze w studenckich czasach zagrałem ze znajomymi (w sumie 4 osoby) w jeden ze scenariuszy gry Waterloo. Przez noc nie skończyliśmy rozgrywki, a przesuwanie wszystkich jednostek to tragedia i tego też nie robił głównodowodzący. Poza tym, żadna planszówka nie oddaje tak nierówności terenu jak gry na PC, chyba, że są takie. A to już miało duże znaczenie w walce.

Nico napisał(a):
Gracz zawsze rusza wszystkie jednostkie, wszędzie, bez żadnych opóźnień, problemów z rozkazami itd


W RTS typy Waterloo NLB ten problem choć w części zostaje zredukowany przez wpływ terenu na ruch i czas rzeczywisty rozgrywki oraz postępujące zmęczenie jednostki. Gra turowa to jest dopiero zaprzeczenie realiów pola walki. Chociaż w jednej grze na PC: Napoleon 1813 (która jest typową strategią na mapie Europy) system turowy działał ok, tyle że same bitwy rozgrywane są w czasie rzeczywistym i to już była porażka tej gry).

Nico napisał(a):
Gra powinna być minimum w skali brygad


To też jest duże uproszczenie, zważywszy kilka batalionów w brygadzie, nie można tu wykonać żadnego manewru samą brygadą.

Ale mój stosunek wynika z tego, że preferuje RTS i interesuje mnie taktyka na polu walki.

Autor:  Nico [ 30 lip 2010, o 00:27 ]
Tytuł:  Re: Napoleonic Battles HPS

Dużo by pisać o planszówkach :). Akurat przytoczone przez Ciebie Waterloo nie kwalifikuje się w/g mnie jako gra historycza, gdyż nie ma tam żadnych zasad dotyczących dowodzenia, a które uważam za najważniejsze w grze. Osobiście nie interesują mnie szyki, manewry, bo tym się nie zajmował dowódca, ale tym kiedy wysłać odpowiedni korpus, czy dywizję do ataku, dlatego preferuje gry z 'wiekszą' skalą jednostek, która pozwala na połowie mapy tej od polskiego Waterloo rozegrać np. całą bitwę pod Kaczawą z ułamkiem żetonów, które trzeba było przesuwać w naszej polskiej grze. Do tego dochodzą karty z losowymi wydarzeniami jak burza, zmęczone konie, zaspany dowódca, które dają ten ważny element losowy nad którym nikt nie panował, a który sprawił, że goniec z rozkazami do księcia Buxhovdena (bodaj) pod Austerlitz jechał parę kilometru przez parę godzin. W komputerowej grze Austerlitz NGW tego nie mamy.
RTSy dają absurdalną możliwość kontroli graczowi, których nigdy nie miał historyczny dowódca. Na tym tle turowa gra z losowanymi aktywacjami formacji obu stron jest o wiele bardziej realistyczna w/g mnie, gdyż oddaje to czego nie miał dowódca - pełnej kontroli. Ta pełna kontrola jest najgorszą bolączką gier komputerowych, których autorzy nie mają niestety zielonego pojęcia o konfliktach i wydaje im się, że Napoleon, czy Wellington porozumiewali się ze wszystkimi poprzez telefon satelitarny :). Teren w grach planszowych też jest oddany, oczywiście wraz ze skalą gry uproszczony, ale nie jest on najważniejszym elementem walki. Najważniejszym, w/g mnie, było dowodzenie. Pozdrawiam :).

Autor:  Owca.von.Kozic [ 23 sie 2010, o 11:53 ]
Tytuł:  Re: Napoleonic Battles HPS

Akurat w BGW i HPS`ach jest możliwość oddania części kontroli komputerowi - i to na wybranym poziomie brygady/dywizji/korpusu - trzeba tylko to odhaczyć w opcjach. Wtedy gracz odpowiada za przydzielenie takiej formacji konkretnego celu i rodzaju postawy.

Ja akurat lubię taki niski, batalionowy system i uważam, że zarówno BGW i HPS jak też planszowy system Waterloo z Dragona to bardzo dobre przykłady heksowych gier taktyczno-operacyjnych. Co do poziomu kontroli, to i owszem, wyżsi dowódcy nieczęsto schodzili do poziomu pojedynczych batalionów, ale zdarzało się to - i znane są przypadki, kiedy tak "niska" ingerencja WN potrafiła zadecydować o przebiegu bitwy (Somosierra, natarcie I K czy Gwardii pod Waterloo).
Ale zgadzam się, że dragonowskie Waterloo ma praktycznie zerowe odwzorowanie procesu dowodzenia (poza wpływem na morale i reorganizację).

pzdr.
O.v.K.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/