Teraz jest 19 mar 2024, o 14:09

Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 sty 2010, o 22:00 
Offline
Roi de Saxe et duc de Varsovie
Roi de Saxe et duc de Varsovie
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2010, o 23:49
Posty: 2719
Post użytkownika kawalerzysta

Trochę informacji na ten temat można znaleźć tutaj:
link


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 maja 2011, o 10:58 
Offline
Caporal-Fourrier
Caporal-Fourrier

Dołączył(a): 10 mar 2010, o 11:14
Posty: 53
WPK napisał(a):
Post użytkownika gurt

"Polepszenie stanu dróg, a także dostatecznie sprawdzone wieści o marszu oddziałów francuskich w kierunku na Kłodzko nie zaskoczyły naszego dowództwa. Bylismy nadto uwiadomieni, że Francuzi idą kolumnami niezbyt licznymi, jakkkolwiek ubezpieczonymi przez kawalerię. Śmiały zamiar odcięcia Wrocławia, powzięty przez płk. Gotzena, miał być wykonany w ten sposób, że ja z moim pulkiem (3 dragonów), w ścisłej łączności z pułkiem von Schimmelfeniga (6 huzarów), wsparty jedną baterią art. konnej i dwoma batalionami strzelców pieszych pod dowództwem pułkownika von Launitz, miałem debuszować na dość szerokiej linii między Świdnicą a Kłodzkiem. Celem był nie tyle manewr zaczepny, co zamącenie przemarszu nadciągających pojedynczo i różnymi drogami kolumn marszowych francuskich oraz oslona kłodzkiego i świdnickiego garnizonów. Miałem powody przypuszczać, ze akcja nasza zostanie uwieńczona sukcesem, gdyż, jak nam doniesiono, w kierunku na południe od Legnicy maszerował większy, pozbawiony artylerii oddział kawaleryjski. 13 marca sygnalizowano jego obecność między Jaworem a Strzegomem, przy czym siłę oddziału obliczano najwyżej na jeden pułk jazdy. Postanowiłem skoncentrować nasze siły na przedpolu Świdnicy, gdzie także teren dawał nam szanse na uzyskanie z miejsca przewagi.
Zniszczenie lub - co najmniej odrzucenie z osi marszu takiego francuskiego oddziału miało dla nas duże znaczenie także pod względem moralnym. Bowiem v.Pless nie czuł się już najpewniej w Kłodzku, i inne nasze garnizony wśród niezbyt nam życzliwej ludności miejscowej (podkr. autora) goniły resztkami sił.
Ugrupowaliśmy się w ten sposób, że prawe skrzydło, bronione przez strzelców Launitza, wspierało się o brzeg Bystrzycy, gdy nasze oddziały kawaleryjskie, uszykowane w dwóch rzutach, tworzyły zasadzkę po dwóch stronach drogi pozostającej pod ostrzałem artyleryjskim. Pozycja strzelców została nieco umocniona, gdyż z niewiadomych powodów oddział nieprzyjacielski zatrzymał się na dłużej w miejscowości Buntelwitz pytajnik.gif, tak że jego straż przednią dojrzeliśmy przed naszymi stanowiskami dopiero 15 maja wczesnym rankiem. Nieprzyjaciel, jak gdyby doskonale zorientowany w naszym uszykowaniu, z miejsca rozwinął się do natarcia, ale nie na drodze, tylko po jej obydwu stronach. Szarża pierwszej fali (rzutu - przyp. autora) zepchnęła dwa moje szwadrony uformowane do walki pieszej na przedpolu pozycji strzelców i gdy w sukurs pełnym galopem rozwinął sie pułk v. Schimmelfeniga, nieprzyjaciel zawracając z szarży, wziął jego szwadrony w dwa ognie. Nieopisany zamęt uniemożliwił artylerzystom jak i strzelcom ogień - bali się aby nie porazić swoich. W tych warunakach starcie musiało się przekształcić w nieporządną szamotaninę, z której jedynym wyjściem było oderwanie się od nieprzyjaciela, ugrupowanie do nowego ataku i jego wykonanie w nowym szyku.
Odskok jednak nie okazał się łatwy, gdyz część spieszonych jeźdźców wroga otworzyła szybki ogień ,a druga, odciąwszy artylerzystom dostęp do zaprzęgów, raz po raz szarżowała ustępujące w osłonie tylnej szwadrony huzarskie. Gdy osiągnęliśmy przedmieścia Kłodzka, już całkowicie zdemoralizowani szeregowi myśleli tylko o ucieczce, a ich gonitwa przez ulice miasta wywołała paniczne porzucenie miasta przez garnizon i urzędy. Wszystkie drogi na zachód okazały sie tak zatłoczone, że o jakimkolwiek przegrupowaniu nie było mowy. Klęska tym dotkliwsza, że podjazdy nieprzyjacielskie ukazały się w mieście dopiero następnego dnia"

relacja płk von Irvinga pochodzi z dzieła z Otto Bleck - Der schleisische Kriegsschauplatz 1806-1807, Munchen 1913 a przytaczam ją za Lew Kaltenbergh - Za wolność naszą i waszą, MON, W-wa, 1968

Ta relacja jest bardzo myląca. Pułkownika Irvinga nie było wówczas na Śląsku, gdyż z większością regimentu znajdował się w niewoli francuskiej po kapitulacji 7 listopada 1806 r. w Ratekau. Najprawdopodobniej pomieszały mu się relacje, usłyszane od innych.
1. Oddział pruski majora Losthina do Strugi nie maszerował przez Świdnicę, tylko przez Strzegom - Dobromierz.
2. Prawe skrzydło nie mogło się opierać o Bystrzycę, ponieważ Bystrzyca nie przepływa przez "przedpola" Świdnicy, a przez środek miasta. Najprawdopodobnie to stwierdzenie dotyczy bitwy z 6 maja 1807 r. pod Kątami Wrocławskimi. OD wsi Strua do Bystrzycy jest najmniej 20 km.
3. Bunzelwitz to Bolesławice, wieś pomiędzy Strzegomiem a Świdnicą. Znana głównie z wielkiego obozu umocnionego armii pruskiej w sierpniu i wrześniu 1761 r.
4. Relacja o ucieczce do Kłodzka to w ogóle jakiś wymysł - ze Strugi do Kłodzka jest 70 km. Trudno mi sobie wyobrazić, że przez 70 km nikt nie ochłonął na tyle, żeby zwolnić. Tym bardziej, że ułani Prusaków nie gonili, tylko udali się z jeńcami do Wrocławia.
5. Tych pruskich pułków kawalerii za dużo nie było - wszystkiego jeden szwadron huzarów (Husaren Regiment von Anhalt - Koethen - Pless nr 6, często w literaturze jako Schimmelpfenig, szef do 25 stycznia 1807 r.; etat szwadronu 80 ludzi) i jeden szwadron dragonów (Dragoner Regiment von Irving No 3, etat 100) o niepełnych stanach, i niewielki oddziałek "ułanów" (Towarczys Regiment nr 9) - 20 do 30 ludzi.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 maja 2022, o 00:27 
Offline
Soldat
Soldat
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2017, o 14:24
Posty: 17
Lokalizacja: Dolny Śląsk
O działaniach polskich kawalerzystów można poczytać w tej pracy z 2019 r. (Dziś kupiłem)


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 maja 2022, o 07:25 
Offline
Chevalier
Chevalier

Dołączył(a): 14 lut 2010, o 13:40
Posty: 3563
A gdzie kolega to nabył, bo nie mogę namierzyć?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 maja 2022, o 11:16 
Offline
Major
Major

Dołączył(a): 19 sty 2013, o 16:32
Posty: 725
Jak pamiętam,wydawcą jest:
https://palacstruga.pl/
O książce pisali na swoim koncie na fb

_________________
I Prawo Ehrmana: Każda rzecz pogorszy się zanim się polepszy.
II Prawo Ehrmana: Nie polepszy się.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 maja 2022, o 20:15 
Offline
Soldat
Soldat
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2017, o 14:24
Posty: 17
Lokalizacja: Dolny Śląsk
sewer napisał(a):
A gdzie kolega to nabył, bo nie mogę namierzyć?

W pałacu w Strudze była mała uroczystość z okazji rocznicy bitwy. Kupiłem w kasie pałacu. W maju i w czerwcu można pałac zwiedzać w każdą niedzielę.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL