Feldmarszalek rosyjski
Aleksander Wasiliewicz hrabia Suworow-Rymnicki ksiaze Italii (24 IX 1729 - 18 V 1800)
Załącznik:
's.jpg
Jeden z najwybitniejszych dowodcow rosyjskich. Kat Polakow. Tlumil Powstanie Kosciuszkowskie. Odpowiedzialny za rzez Pragi w 1794 roku. W 1799 roku wyslany przez cara na czele rosyjskiego korpusu ekspedycyjnego do Italii, pokonal francuskie wojska gen. Moreau pod Cassano, gen. Macdonalda nad Trebia i gen. Juberta pod Novi, co zniweczylo kompletnie zwyciestwa pierwszej kampanii wloskiej generala Bonaparte.
".... bohater, bufon, poldemon i polplugawiec" (Byron)
Waldemar Lysiak w ksiazce
Cesarski Poker tak charakteryzuje jego sylwetke: "Feldmarszalek graf Suworow Rymnicki, klown i Spartanin w jednym ciele... zawsze niechlujny i rozmamlany, przypominal swym wygladem cudaka z jarmarcznej budy... Brzydota jego byla legendarna - car Piotr III awansowal go z kapitana na pulkownika tylko po to, aby sie go pozbyc z gwardii... Nawet najzyczliwsi mu Anglicy przyznawali pochlebnie, ze jest tylko w czterech piatych oblakany. Do zdobytego Mediolanu Suworow wjechal triumfalnie, siedzac na kozackim - malym wlochatym - koniku. Siedzial w... bieliznie (plus cudaczny kapelusz i szerokie buty na golutkich nogach), a tlumy asystujace temu wjazdowi blogoslawil, czyniac raz po raz prawoslawny znak krzyza reka, z ktorej zwieszala sie nahajka..... Z kolei Wloszki zaczely sie nerwowo zegnac, gdy gosc zsiadl z konia i rozebral sie do naga, by wziasc kapiel w fontannie miejskiej.... Lubil tez tanczyc i tutaj rowniez wykazal orginalnosc: podczas balow, ktore urzadzano w Austrii na jego czesc, tanczyl walca ze swym adiutantem jako partnerka, co jeszczxe nie bylo tak orginalne jak to, ze tanczyl w przeciwna strone, brutalnie roztracajac pozostale pary. Wsrod zwyczajow wojskowych ktore probowal zaprowadzic, na szczegolna uwage zasluguje pobudka: osobiscie budzil rano swoja armie nasladujac koguta donosnym ku-ku-ry-kuuu! Trudno powiedziec jakim byl kogutem, w kazdym razie pechowym - zmarl (1800) na syfilis.
A jednak czlowiek ten, mimo ze podczas kazdej kampanii zachowywal sie jak idiota, miedzy kolejnymi atakami komicznego pajacowania i upijania sie do delirium tremens, wygrywal jedna za druga wszystkie bitwy, jakby od niechcenia. Mial prosta dewize, ktora zawarl w slowach
bystrota i natisk - pchal sie szybko do przodu, miazdzac przeciwnika i gardzac wyrafinowanymi spekulacjami strategicznymi".