Konrad napisał(a):
A co myślisz Murat na temat samego czasu rozpoczęcia wojny? Czy nie należało rozpocząć jej w kwietniu zamiast dopiero w 2 połowie czerwca?
Rozważasz problem przyjmując, że 200 lat temu kraje i zamieszkujący je ludzie osadzone były w realiach bliskich współczesności. Tak jednak nie było. Były przynajmniej dwa podstawowe problemy logistyczne uniemożliwiające akcje przed, najwcześniej, majem:
- W naszej części Europy nie istniały utwardzane drogi. Wyprawa kwietniowa mogła by zakopać się w błocie. Armia straciła by wówczas szybkość i zapewne prawie cały sprzęt ciężki.
- Korpusy przez kilka tygodni musiały by iść do granicy Księstwa. Koniec zimy, przednówek, to czas wyczerpywania się zapasów żywnościowych na wsiach. Armia głodowała by jeszcze zanim zaczęła by działania. W krajach o tak rzadkim zaludnieniu jak ówczesna Polska, Litwa i Rosja były by trudności w zdobywaniu kwater dla tak ogromnej liczby ludzi. Zimno zaczęło by zbierać żniwo jeszcze przed oddaniem pierwszych strzałów.
To nie brak czasu leżał u źródeł katastrofy.