Cytuj:
Zostali dogonieni przez oddział de Cazadores de la Guardia Imperial na ulicy Bola ,, gdzie schronieni za rogami (domów)odbyli krwawa walkę..."
Cytuj:
Masz racje ,jednak wydaje mi się wielce prawdopodobne ze chodziło o polaków , gdyż innej jednostki konnej tam nie było...
A kto powiedział, że tę walkę stoczył oddział konny?
Był tam przecież batalion gwardii, a Cazadores, to bez wątpienia strzelcy. Niekoniecznie konni. Bardzo możliwe, że chodziło o strzelców pieszych gwardii. Zresztą trochę trudno mi sobie wyobrazić jeźdźców walczących za "rogami domów".
Cytuj:
Zauważeni przez wartownika, obawiającego się agresji ruszyła jedna kompania de la Guardia Polaca, która zaczęła strzelać w nadchodzącą grupę osób. Z pięciu osób jedna zginęła na miejscu,trzy zostały ranne i tylko jedna nie odniosła obrażeń ...."
Naturalną bronią szwoleżerów, która powinna być użyta wobec nadchodzącej grupy osób, była szabla. Cóż za problem posłać kilku konnych żeby roznieśli tę piątkę na szablach? Co do broni palnej... w tym okresie szwoleżerowie uzbrojeni byli w stare pruskie "muszkietony", które sprawiały sporo kłopotów, były zużyte i kiepskiej jakości (Dautancourt był załamany ich stanem). Inni pisali o "uzbrojeniu uciążliwym i niestosownym" lub po prostu: "za to karabinek, ten nieszczęsny karabinek..."
Ponadto broń ta była raczej niezbyt celna, a tu czterech trafionych na pięciu!
I jeszcze jedno... Polacy byli w Madrycie ledwie od kilku tygodni, a tu każdy Hiszpan wie jak wygląda Guardia Polaca.
Pomimo tych wątpliwości, cała sytuacja mogła się jednak zdarzyć, ale to znów tylko incydent, a nie zorganizowany atak na tłum powstańców.