Grzebiąc w papierzyskach znalazłem poniższą prośbę zaniesioną do Namiestnika Królestwa Polskiego Zajączka.
Cytuj:
Jaśnie Wielmożny Oycze Sirot i Ubogich Dobrodzieju
Niżey podpisana Żołnierka utraciwszy w dniu 11m lipca w r. b. Męża Żołnierza Goralczuka Jakuba z Komapnii 3ciej Weteranów ośmielam się zanieść tę do Jaśnie Wielmożnego Namiestnika Królewskiego łzami oblaną mą prośbę, ażeby JW Namiestnik Płacę połowiczną Ś. P. Męża Moiego zacordować (zaakordować?) y mnie do teyże wyroku podawać zalecił, gdyż będąc bez Funduszu tak wiek moy iak i utracone siły czynią mnie do Roboty niezdolną.
Oto iak Naypokorniey Jaśnie Wielmożnego Namiestnika o Rezolucye upraszam.
Julianna Goralczukowa Żołnierka Weteranka
Kalisz dnia 25. września 1817 r.
W pierwszej chwili pomyślałem, że jest to prośba o wsparcie "żony żołnierskiej", jakie przebywały przy wojsku ze swoimi mężami - żołnierzami. Zdziwił mnie jednak podpis: "Julianna Goralczukowa żołnierka weteranka". Może śwadczy on jedynie o tym, że owa żołnierka towarzyszyła mężowi w kompaniach w jakich walczył a może o czymś więcej? Pewnie już tego się nie dowiemy.