Post użytkownika dakoblueCytuj:
Nie zapominajmy też o paru innych szczegółach. Po pierwsze, tego dnia objawił się zły stan zdrowia cesarza (zapowiedzi raka żołądka), z tego też powodu w bitwie faktycznie dowodził Ney, który nie potrafił myśleć tak trzeźwo jak Napoleon. Po drugie, atak na Hougomont miała wykonać dywizja dowodzona przez ex-króla Westfalii Hieronima. Jak wiadomo, nie posiadał nawet odrobiny talentu wojskowego (mimo że był za młodu uczony przez swojego brata - artylerzystę). Wbił on sobie do głowy, że folwark musi być zdobyty za wszelką cenę, podczas gdy to miała być jedynie pozoracja i w tym przypadku wystarczyłby ostrzał pozycji sprzymierzonych. No i właśnie z winy Hieronima, pozorowany atak spowodował wykluczenie z tej specyficznej gry jednej z najlepszych figur, jaką był cały korpus Reille'a. Ponadto, sztab generalny całkowicie zawiódł. Po tajemniczej śmierci Berthiera szefem sztabu został Soult, który ostatni raz się tą pracą zajmował podczas obrony Genui w 1800 roku, dokładnie 15 lat wcześniej. W tym czasie cała ta wiedza zdążyła mu całkowicie wylecieć z głowy. Wystarczy sam fakt, że rozkazy Soulta były każdorazowo wysyłane tylko przez jednego adiutanta, podczas gdy Berthier wysyłał ten sam rozkaz przez co najmniej trzech. Do tego jeszcze pracę utrudniały wyjątkowo niedokładne mapy (prawdopodobnie była to robota rojalistycznych sabotażystów) - nie było na nich m.in. jaru, który sprawił później tyle kłopotów francuskim kirasjerom.
i wiele ,wiele innych
czesc z nich można wytłumaczyć
ale tolerowanie marnotrawienia korpusu Reilla jest dla mnie zagadka.
nigdy tez nie potrafiłem zrozumiec czemu nie oczyszczono Papelotte, Frischermont, La Haye i Smohain. Nawet po pierwszym niepowodzeniu d'Erlona i ciężkich stratach, korpus miał wystarczająca sile żeby zniszczyć badz odepchnąć Saksonczykow i zmusic Wellingtona do ruszenia odwodow z prawego skrzydla. Można bylo zwijać obrone angielska stopniowo od prawej strony (francuskiej). BTW ja tak robiłem zawsze podczas gry Waterloo Napoleon's last battle
