Cytuj:
Jeśli byłbyś tak uprzejmy Durocu i zapodawał mi bardziej babską wersją mego nicka,
Ok. Santa, mówisz i masz
Cytuj:
Po pierwsze w wersji taktycznej: wiele tu jednak zależy od jakości zwycięstwa i liczebności sił, względnie świeżych, nadających się do kontynuowania walki. Gdyby pod Waterloo Wellington został pokonany, ale Francuzi ponieśliby zbyt wielkie straty, to siły pruskie mogłyby jednak odnieść zwycięstwo, uderzając na zmęczoną i mocno przetrzebioną armię francuską. Wszak do zatrzymania jednego korpusu pruskiego (Bulowa) zużyto znaczna część gwardii i dwie dywizje Moutona, plus część jazdy. Nawet przy założeniu, że pozostałe siły pruskie stanowiły jeden korpus (liczebnie), to i tak nie wiadomo, jak znieśliby to Francuzi. Wiele tu zależy jak już wspominałem od stanu w jakim byliby Francuzi po pokonaniu Wellingtona, o której by to nastąpiło itp...
Oczywiście, zmiennych w gdybologicznych zabawach może być wiele. Sądzę jednak, że efekt psychologiczny "zwycięstwa Napoleona" wspomniany przez grenadiera, miałby tu niebagatelne znaczenie. Jestem przekonany, że Prusacy nie zaryzykowaliby wszczynania bitwy wieczorową porą, tym bardziej, że także wchodzili do boju częściami... A następnego dnia sytuacja byłaby już zupełnie inna.
Cytuj:
Co do Lipska, to gdyby Blucher go zajął i do tego wkroczyłyby oddziały Bernadotte'a, to też mogłoby być różnie. I znów zależy jak wielkie byłoby zwycięstwo nad Armią Czeską. Byłby to zresztą swego rodzaju paradoks, bo to Napoleon przystąpiłby do bitwy z odwróconym frontem
Znowu to samo - efekt psychologiczny... Poza tym mówimy o 16 X, Bernadotte miał wtedy jeszcze dzień drogi. Mam dziwne wrażenie, że na wieść o porażce Schwarzenberga, Bernadotte nie wchodziłby do boju.
Cytuj:
Zarzucasz mi gdybologię, a sam mnie pchnąłeś w tym kierunku;)
A Ty ciągniesz mnie za sobą
Cytuj:
Bo w kampanii 1812 roku Cesarz nie trzyma się zasady ekonomii sił.
Raz się trzyma, a raz nie trzyma, w tym cały problem. Dyskusja dotyczy jednak pytania dlaczego nie ciągnął wątpliwych sojuszników ze sobą w głąb Rosji - wg mnie w tym właśnie się trzymał, co już wyjaśniałem.
Cytuj:
Ale tym bardziej można było ich wykorzystać do głównych działań, bo trudno kontrolować żołnierzy, którzy są daleko w razie ewentualnej porażki.
Ale dlaczego zakładasz, że trzeba było ich usilnie kontrolować? Tak jakbyś sądził, że naprawdę cały czas groziło, że Prusacy i Austriacy nagle obrócą bagnety i zadadzą nieoczekiwany cios w plecy. Jak wspomniałem - historia nie potwierdza tego punktu widzenia. Odstępstwo było następstwem klęski, ale trudno było istotnie oczekiwać, aby w takich okolicznościach postąpili inaczej.
Cytuj:
Historia potwierdza zaś nasze wątpliwości Durocu, bo te siły pruskie i austriackie stanęły wkrótce potem przeciwko Francuzom.
W takim ujęciu oczywiście masz rację - gdyby Napoleon zabrał ze sobą jednostki Yorka i Schwarzenberga w głąb Rosji to te oddziały raczej na pewno nie przeszłyby potem na stronę koalicji - po prostu wróciłyby zdziesiątkowane.
Pozdrawiam
_________________
e-mail:
Duroc@poczta.fm"Oddal się Najjaśniejszy Panie, to Cię zbyt udręcza!"
Geraud Christophe Duroc, książę Friulu, wielki marszałek pałacu
Ostatnie słowa...