Wstęp
Pruska broń, podobnie jak całokształt organizacji i działań pruskiej armii w XVIII i na pocz. XIX w. jest w Polsce słabo znana. Przez wiele lat zagadnienia te były omijane przez polskich historyków, a nieliczne publikacje, które się pojawiały, często były skrzywione z powodów politycznych.
Temat pruskiej broni jest o tyle istotny, że powstająca w 1807 r. armia Księstwa Warszawskiego właśnie w tę broń była wyposażana. Do 1812 r. pruskie karabiny stanowiły większość broni w pułkach piechoty. Broń francuską otrzymały jedynie jednostki, które walczyły w Hiszpanii lub stacjonowały w twierdzach poza granicami Księstwa. W samym Księstwie jedynie pułk Stanisława Potockiego otrzymał "po znajomości" broń francuską. W 1809 r. do Księstwa trafiło sporo broni austriackiej. Jednak dopiero po katastrofie 1813 r. odbudowywana armia otrzymała broń wyłącznie francuską.
Rozważania o pruskich karabinach piechoty trzeba zacząć od czasów odległych - początku XVIII w. Wtedy to skonstruowano model karabinu, z którego wywodzi się cały typoszereg "prusaków" aż do 1801 r. Dopiero wprowadzony w nowej armii pruskiej Infanteriegewehr M1809 (znany obecnie jako nowoprusak) wzorował się na broni francuskiej, a konkretnie na modelu M 1777.
W 1701 r. elektor brandenburski Fryderyk II koronował się na króla "w Prusach" i rozpoczął panowanie jako Fryderyk I. Król niechętnie zajmował się sprawami państwa. Jego wzorem była Francja Króla Słońce i nie licząc się kosztami usiłował naśladować dwór wersalski. Ulubionym zajęciem króla było wymyślanie kolejnych, napuszonych ceremonii dworskich i wprowadzanie ich do ściśle przestrzeganej etykiety. Sprawy państwa, z katastrofalnym skutkiem, powierzał swoim faworytom, którzy dbali głównie o własne sakiewki.
Armia w owym czasie gospodarowała jeszcze na sposób siedemnastowieczny. Za zaopatrzenie odpowiadał szef regimentu, który otrzymywał na ten cel pieniądze ze skarbu państwa. Skutkiem tego było zróżnicowanie broni - każdy regiment miał inną broń, bo kupowaną u innego wytwórcy. Zdarzało się, że nawet w jednej kompanii żołnierze mieli różne karabiny, aczkolwiek już pod koniec XVII w. dążono do ujednolicenia broni w ramach regimentu.
Brandenburgia była krajem bardzo biednym, który powoli podnosił się po katastrofie wojny trzydziestoletniej. Nie było w niej, ani w Prusach, manufaktury produkującej broń dla wojska. Zakupów broni dokonywano w Saksonii (Suhl, Zella), innych państwach niemieckich (Essen, Lippstadt) oraz w Niderlandach (Luttich, Amsterdam).
Na przełomie XVII i XVIII w. podstawową bronią piechoty był muszkiet skałkowy typu francuskiego, długości ok. 155 cm, o kalibrze ok. 20 mm i wadze 5 kg. Charakterystycznym elementem tej broni był drewniany stempel. Pierwsze karabiny ze stemplem stalowym wprowadził w swoim regimencie książę Leopold von Anhalt - Dessau w 1698 r. Inną cechą charakterystyczną było drewno łoża dochodzące do wylotu lufy - używano wtedy jeszcze bagnetów szpuntowych, wkładanych trzonkiem do lufy. Przez pewien czas używano przez pewien czas bagnetów typu przejściowego, by w 1705 r. rozkazem królewskim wyposażyć wszystkie oddziały w karabiny z bagnetem tulejowym.
Do śmierci Fryderyka w 1713 r. nie było impulsu do zasadniczych zmian w armii, chociaż w ostatnich latach życia pewien wpływ na sprawy publiczne, zwłaszcza na armię, uzyskał jego syn Fryderyk Wilhelm, późniejszy król - sierżant. Następca tronu był człowiekiem jakby z innej planety. Otwarcie gardził przepychem, ponad wszystko przedkładając skromność i praktyczność. Po śmierci ojca dwór rozpędził, większość dworskiego wyposażenia sprzedał, a jedyna i ostatnia rozrzutność, na jaką - według własnych słów sobie pozwolił - to uroczystość koronacji, na którą wydał dwudziestokrotnie mniej pieniędzy, niż jego ojciec na swoją. Król prezentował poglądy skrajnie merkantylistyczne, wg których wszystko, co potrzebne, należało produkować w kraju i chronić gospodarkę przed zalewem towarów z importu.
Oczkiem w głowie młodego króla stała się armia. To właśnie Fryderyk Wilhelm I, a nie Fryderyk II, jest właściwym twórcą pruskiej armii. Jedną z pierwszych decyzji króla było ujednolicenie uzbrojenia regimentów. Wybór króla już wcześniej padł na znaną wytwórnię broni Francois Henoula w Liege (wówczas Lüttich - założona w 1670 r. w Huy) - jeszcze jako szef regimentu w 1709 r. wyposażył swoich żołnierzy w karabiny tej firmy. Warto zauważyć, że Stary Dessauer także w tej manufakturze kupił pierwsze karabiny ze stemplem żelaznym; oprócz regimentów Anhalt - Dessau i Kronprinz jeszcze kilka innych regimentów miało tę broń. Model karabinu przyjęty do uzbrojenia stał się znany jako Henoul Gewehr, a właściciel manufaktury otrzymał w maju 1713 r. zaszczytny tytuł "Grand armurier de Sa Majeste le Roy de Prusse".
Ostatnio edytowano 27 lis 2010, o 08:20 przez Krzysztof63, łącznie edytowano 1 raz
|