Post użytkownika Gipsy Cytuj:
Tak więc wbrew temu co twierdził Chateaubriand śmierć ta nie wzbudziła większego poruszenia u Francuzów...
Ogolnie wsrod Francuzow to moze nie. Po jakobinskim terrorze juz byli na takie sprawy uodpornieni. Ale wsrod arystokracji francuskiej na pewno tak. Wypowiedz tego przedstawiciela jednego z najwybitniejszych rodow francuskich w palacu Mortefontaine, pachnie bardziej "pucowaniem sie" niz autentyczna szczeroscia.
Sam fakt ze rozmowa ta odbyla sie w marcu 1804, a ksiaze d'Enghien zostal rozstrzelany 21 marca tegoz roku, swiadczy o tym ze sprawa byla jeszcze swieza i robila na nich wrazenie.
Niepamietam dokladnie kiedy Napoleon oglosil ogolna amnestie dla emigrantow francuskiej szlachty. Ale to juz bylo chyba w maju po koronacji. Tak ze arystokracja nie czula sie jeszcze zbyt pewnie, zdajac sobie sprawe ze nawet potomkowie starozytnych rodow nie moga czuc sie bezpieczni o ile im sie udowodni jakies intrygi przeciw aktualnej wladzy w panstwie.
Cytuj:
A w moim mieście stał przez pewien czas pomnik Bieruta w damskiej jesionce. Czy to też dowód, że był wielkim czlowiekiem?
Eques, to jest dowod ze temu dupkowi futerko ktos ukradl, co w komunie bylo rzecza normalna.
Pamietam ze; "...pojechal do Moskwy w futerku a wrocil w kuferku.."
Cytuj:
Skąd taka pewnosć w ferowaniu wyroków? Czyżbyś siedział nad flaszką z historią i ona Ci o tym powiedziała?
Och.. Drogi Eques, badz bardziej precyzyjny. Nie siedze nad flaszka z historia, tylko nad historia z flaszka
Sa pewne problemy historyczne ktorych bez flaszki nie rozbierzesz.
Cytuj:
I właśnie przeciwko różnym uzurpatorom, którzy najlepiej wiedzą co jest dobre dla innych: Robespierreom, Barrasom czy...Bonapartem walczył książę Enghien
"Prawda jest kwestia formy" - Oskar Wilde
Przede wszystkim musimy ustalic pewne priorytety. Co jest wazniejsze ? Dobro dynastii czy interes narodu ?
PZPR tez stawiala interes partii ponad interes narodu, dlatego tak skonczyli. A tego w damskiej jesionce wyprosili grzecznie z Lublina.
Ksiaze d'Enghien publicznie deklarowal sie jako odwieczny wrog Republikanskiej Francji. I nie zmienil swoich pogladow nawet za Konsulatu kiedy Bonaparte juz szukal pojednania ze szlachta.
Nie mozna bezkarnie w nieskonczonosc intrygowac i konspirowac za pieniadze obcego mocarstwa przeciwko wlasnej ojczyznie.
Zachowaly sie listy demaskujace ksiecia d'Enghien. Nie udowodniono mu wprawdzie zadnych powiazan z zamachem na Pierwszego Konsula, ale udowodniono ze byl oplacany przez Anglikow i przygotowywal zbrojne wkroczenie do Francji na czele rojalistow w momencie gdy Austria wypowie wojne.
Nawet podczas zaimprowizowanego procesu ksiaze wypowiedzial sie "...moj status spoleczny, pochodzenie i dziedzictwo krwi naklada na mnie obowiazek walki przeciwko Francuskiemu Rzadowi...".
Barrois i Bazancourt sugerowali do pozostalych czlonkow Trybunalu uwiezienie ksiecia, ale po dwugodzinnej debacie wlasnie te powyzsze slowa zdecydowaly o wyroku smierci.
Napoleon mial pozniej powiedziec " Moja krew jest tak samo cenna jak ich" (rojalistow).
A na Sw.Helenie dodal "To co zrobilem uciszylo rojalistow i jakobinow na zawsze"
pzdr.