Teraz jest 28 mar 2024, o 11:03

Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Kościuszko
PostNapisane: 3 lut 2010, o 13:46 
Offline
Vice-roi d'Italie
Vice-roi d'Italie
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 17:37
Posty: 1315
post użytkownika Duroc
Cytuj:
To, że jest przypis to nie znaczy, ze dotyczył on objehcania Fiszera.

Przypis jest przy zdaniu ujetym w cudzysłów, tzn. że jest to cytat z Fiszerowej. Co oczywiście samo w sobie nie znaczy, że Fiszer istotnie to powiedział.
Tylko czy byłaby to konfabulacja generałowej?

Pozdr!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kościuszko
PostNapisane: 3 lut 2010, o 13:47 
Offline
Vice-roi d'Italie
Vice-roi d'Italie
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2010, o 17:37
Posty: 1315
post użytkownika Santa
Cały fragment brzmi tak:

"W początku roku 1809 mój mąz wysłany został przez króla saskiego z misją do cesarza Napoleona. Miał zgłosic się do niego w Paryżu, a gdyby go tam nie zastał, pojechać za nim do Hiszpanii. Wyjazd ten powitałam z zadowoleniem. Było to zaszczytne wyróżnienie, które zarazem uwalniało go na chwilę od kłopotów miejscowych i stawiało przed oczy największego z władców. Nie wątpiłam, że zobaczy Kościuszkę, który wówczas przeniósł sie na wieś, i tego tylko mu tam zazdrościłam. Po jego powrocie dowiedziałam sie ze zdziwieniem, że Kościuszki nie widział. Usprawiedliwiał się po swojemu, że skoro wyjechał do Paryża nie dla własnej przyjemności, ale w sprawach państwowych, nie mógł ich narażać na szwank, spotykając się z człowiekiem, którego Cesarz nie lubił. Napisał tylko do niego. Kościuszko, słusznie dotknięty tym lekceważącym postępowaniem, nie raczył mu odpowiedzieć. Nie otrzymaliśmy od niego ani słowa od chwili zajęcia kraju przez Francuzów. Tym bardziej milczał teraz pod wrażeniem mężowskiego zasadniczego braku lojalności.
Ja sama dotknięta tym byłam do żywego. Po raz pierwszy odkryłam w mężu wadę: niewdzięczność! Później sama jej doznałam."

Wirydianna Fiszerowa, Dzieje moje własne, Warszawa 1998, s. 322, (to trochę nowsze wydanie, Szyndler z oczywistych powodów cytuje jakieś konspiracyjne wydanie emigracyjne, bo z Londynu)

Na podstawie tego fragmentu Szyndler nazywa Fiszera "tchórzliwym służalcem Napoleona". NO cóż zapomina jakby otym jak ten sam Fiszer podał sie dymisji, po Lunneville. Poza tym nie, o czym dzięki Bogu nie zapomina, to fakt, że Fiszerowa była po prostu zadurzona w Kościuszce bez pamięci Po ślubie z Fiszerem pewnie inaczej na niego patrzyła (tj. Kościuszkę), ale wciąż była nim zafascynowana. A poza tym to jedyne źródło i to jak warto zauważyć dość mało obiektywne w tym momencie, kiedy żona była zakochana w Kościuszce i jeszcze trochę patrzy na niego w ten sposób.

Tak w ogóle to ta dyskusja tak mnie zaispirowała, ze w końcu wziąłem się za biografię naszego naczelnika i robię sobie nawet notatki. Oj mam mu kilka rzeczy do zarzucenia, nie mniej niż autorowi. Bo czytam rzecz jasna Szyndlera.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kościuszko
PostNapisane: 20 kwi 2010, o 00:22 
Offline
duc de Brabant Wallon, Maréchal d'Empir
duc de Brabant Wallon, Maréchal d'Empir

Dołączył(a): 10 lut 2010, o 07:26
Posty: 11
Moze pisze nie na temat,ale przechodzac prawie codziennie kolo Fundacji Kosciuszkowskiej w Nowym Jorku,nie zobaczylem Flagi Rzeczypospolitej Polskiej.Bardzo to boli,szczegolnie teraz!..To taka analogia...


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Strefa czasowa: UTC + 2 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL