post użytkownika JWK
Witaj Adamie, Dzięki serdeczne za informacje o Antonim Parysie, ale chyba nie był on bratem Emilii Parysówny. Znalazłem we wspominanym wcześniej "Herbarzu Polskim" J.N. Bobrowicza, że ojcem Antoniego Parysa był Adam Parys (ok. 1740-1817) marszałek sandomierski konfederacji barskiej. Natomiast szwagrem (nie wiem czy jedynym, stąd to "chyba") Piotr Potocki (zm. po 1800) kasztelan lubelski, generał-major ziemiański. Emilia pochodziła z uboższej linii Parysów. Wiele źródeł wspomina, że pomimo wielkiej urody, nie miała szans na zamążpójście z powodu braku majątku.
Na domowej stronie Pińczowa znalazłem b.ciekawą informację. Otóż na miejscowym, przykościelnym cmentarzu znajduje się nagrobek Wandy Katarzyny Morand, córki Emilii i gen. Morand, zmarłej w wieku zaledwie 2 lat! Pozwolę sobie zacytować interesujący nas fragment w całości:
"Wanda Katarzyna Morand (zm.1818); ponad sto osiemdziesiąt lat temu zmarła w Pińczowie i tu została pochowana. W chwili śmierci miała dwa lata. Jej matką była hrabianka Emilia Łucja Parys, zaś ojcem francuski generał napoleoński, Louis Charles Antoine Alexis Morand. Przyszli rodzice Wandy Katarzyny poznali się na balu wydanym przez księcia warszawskiego, Fryderyka Augusta, w grudniu 1807 roku. Generał był trzydziestosześcioletnim mężczyzną, ulubieńcem Napoleona z racji niepospolitych walorów wojskowych, człowiekiem wpływowym i bardzo majętnym. Trochę ponad piętnaście lat mająca Emilia uchodziła za jedną z trzech największych piękności Księstwa Warszawskiego, ale bez szans na zamęście z braku majątku. Porażonemu jej urodą Morandowi, gdy chciał się dowiedzieć kim jest osoba, która wywarła na nim olśniewające wrażenie, wyjaśniono lekceważąco: "Ach ta?.. To taka sobie panna Parys...". Gdy na początku stycznia generał oświadczył się i został przyjęty, "wszyscy krewni i powinowaci, który owej panienki dawniej znać nie chcieli, przybiegali do niej z objawami czułości i przywiązania”. Po ślubie Parysówna zamieszkała w Paryżu, a mąż walczył u boku Cesarza. Tam też urodziła "pięciu chłopców, nie mówiąc o córkach”. Po upadku Napoleona Morand musiał uchodzić z Francji przed terrorem Burbonów. Azyl znalazł w ojczyźnie żony w majątku Kawenczyn k./Jędrzejowa. Mieszkali tu w latach 1818-19 prowadząc spokojne życie ziemian. Po ułaskawieniu generała wrócili do Francji. W nieznanych okolicznościach ich los otarł się o Pińczów. 19 marca 1818 r. o godzinie dziewiątej wieczorem "Wanda, lat dwa licząca, Córka J W Ludwika Morand Hrabiego, byłego Generała Woysk Francuzkich, Dziedzica Dóbr Kawenczyn, w Powiecie Jędrzeiowskim, i Emilii z Parysów Małżonków, umarła w Pińczowie, w domu pod Numerem Trzysta Siedemdziesiąt Cztery". Dziecięcy nagrobek z epitafium w języku francuskim przetrwał do dzisiaj." Interesujące, prawda? W dalszym ciągu szukam informacji o linii Parysów z których pochodziła Emilia. Nie daje mi spokoju ten szwoleżer - Józef Parys z Nieborowa. Pozdrawiam, JWK
_________________ O Francyo... Gdzie zmarzły biegun, strefy płomieniste, Tagus, Kon, Tyber toczą swe potoki, Gdzie strony Wołgi, bory jej cieniste, Gdzie szczyt gmachów egipskich przebija obłoki, Walczących za cię, sępom zostawione, Sterczą Polaków kości rozrzucone....
|