Zenobi, spóźnione doprecyzowanie, o które jak widziałem zadbali już wcześniej niektórzy z kolegów. Najbliżej był Duroc, bo jego wersję potwierdza specjalistyczna literatura, a mianowicie,
Dykcyonarz doręczny dla inżynierów, obejmujący wszelkie części fortyfikacji i innych nauk tejże broni właściwych, ułożony w porządku alfabetycznym słów francuskich, napisany przez Mikołaja Rougeta. Praca ta ukazała się w Warszawie w 1825 r. Na s. 323 znajduje się hasło
perrier, a jego wyjaśnienie brzmi następująco:
Jest to rodzaj moździerza, którego używa się w oblężeniach do rzucania na nieprzyjaciela kamieni, kiedy ten znajduje się już tylko o 50 lub 60 sążni odległym. Komora kamiennika ma kształt przewróconego stożka ściętegoZnikomy zasięg na pewno powodowała krótka lufa i mały ładunek prochowy, który nie powinien uszkodzić pocisku w lufie.
Z kolei drugie słowo mające związek z artyleria to również słusznie odgadnięty karkass, albo kula świecąca. Sugerowałoby to następujące zdanie z oblężenia fortu bard:
On réitéra les nuits suivantes, et, quoique la garnison du fort ait multiplié les tirs d’artillerie et de mousqueterie sur la route éclairée par des « pots à feu », l’artillerie put passer.. Pochodzi ono z tej strony:
https://artillerie.asso.fr/basart/artic ... ticle=1960.
Karkassy różniły się tym od kul, że miały bardziej podłużny kształt. Oba pociski składały się głównie z zaprawy palnej, jednak nie należy ich mylić z brandkulami, które były wypełnione tą zaprawą. Więcej informacji na ten temat można znaleźć w
Nauce praktycznej kanoniera Paszkowskiego, jak również w 1 części
Zasad nauki artylerii Kosińskiego.