...a cóż zrobić z brakiem lub niedokładną informacją. Rzecz idzie o
P. Hofschröer - Waterloo - niemieckie zwycięstwo „Armagedon” Gdynia 2006 „Biblioteka Napoleońska”gdzie na stronie 478 mamy następujące zdanie:
„…za fizylierami 15 pułku maszerowały elementy 1 pułku pomorskiego kapitana Von Łosickiego oraz śląskiej Landwehry dowodzone przez kapitana Ehrhardta…to ich miał na myśli, Golz, który wziął do niewoli sławnego lekarza wojskowego Larreya, którego potraktował szorstko, nim go rozpoznał, być może, dlatego, że sądził, iż pomylił go z samym Napoleonem…”i ani słowa co było dalej - a było już mało ciekawie gdyż owo
"...szorstkie potraktowanie..." sprowadziło się do postawienia J. D. Larrey'a pod jakimś przydrożnym drzewem czy ot tak w polu i uszykowaniem plutonu egzekucyjnego. Od rozstrzelania uratował J. D. Larrey'a Jego uczeń, niemiecki chirurg (nota bene prezent jaki za to otrzymał dziś znajduje się w Głównej Bibliotece Lekarskiej w Warszawie - jest to tom "Memoires" z odręczną dedykacją J.D. Larrey'a). Piszą o tym wszyscy biografowie poczynając od Triaire w 1902 roku, przez Hassenfordera, Debenedettiego, Soubirana, Vayre i Marchioniego (to francuskojęzyczni) zaś z brytyjskich Dible i Richardson.
...i co z tym fantem zrobić
Pozdrowienia