Post użytkownika SavaryCytuj:
:roll:
Moze by mnie ktos oswiecil kim byl ten "terrorysta" Pilsudzki, oraz czym i gdzie sie ten jego "terror" przejawial ?
Nigdy o takim "terroryscie" nie slyszalem. Ciekawa zbieznosc podobienstwa nazwisk. Mam w domu portret bohatera narodowego, marszalka Jozefa Pilsudskiego (1867-1935).
pzdr.
hm to istotnie zbieznosc nazwisk.Ekwicie chodzilo zapewne o terroryste Bronislawa Pilsudskiego,ktory za wspoludzial w zamachu na cara Aleksandra III pojechal na Sachalin pisac ksiazke o zyciu seksualnym tamtejszych mieszkancow
A tak powaznie TEN wymieniony przez ciebie Pilsudski Gipsy tez terrorysta byl. Przejawialo sie to w nastepujacych jego postepkach:
1.Kierowanie napadem rabunkowym na pociag pocztowy pod Bezdanami(200 tys. rubli lupu).
2.Osobisty udzial w strzelaninie z Policja w Warszawie na Placu Grzybowskim.
3.Sprawstwo kierownicze kilkudziesieciu morderstw na carskich policjantach i urzednikach-przewaznie przypadkowych stojkowych,bo wazniejsi byli zbyt dobrze chronieni.
4.Zalozenie obozu koncentracyjnego w Berezie Kartruskiej do ktorego bez sadu zamykano bezterminowo wszystkich,ktorzy w Polsce chorowali na antyrezymowosc a tuz przed wojna tez np.sklepikarzy ktorzy czujac nadchodzaca zawieruche podniesli ceny we wlasnych sklepach co nie spodobalo sie rzadzacym Polska legionowym ex-sierzantom bez cenzusu.
Wracajac do sprawy ksiecia d'Enghien-bylo to po prostu porwanie i morderstwo gdyz"proces" ktory urzadzil Savary na takie miano nie zaslugiwal.Glownymi winnymi nalezaloby uznac Talleyranda oraz Savary'ego oraz Napoleona,ktory dal Savary'emu wolna reke do dzialania.Cala sprawa przypomina zas dzialalnosc tzw"organizacji Sierebrianskiego",ktora w latach miedzywojennych na zachodzie zajmowala sie zabijaniem ludzi ktorym nie podobal sie ustroj ZSRR i ktorzy spiskowali z obcymi mocarstwami nad tym jak go zmienic.
Cytuj:
:roll:
Nie mozna prowadzic do wlasnego kraju obcych armii, lub za fundusze obcego mocarstwa prowadzic sabotaz we wlasnym kraju, bez pietna zdrady.
hm wydaje mi sie Gipsy,ze bohater z twojego portretu prowadzil do wlasnego kraju obce armie (i nawet byl brygadierem w jednej z nich) a takze prowadzil w nim sabotaz za pieniadze obcych mocarstw(a konkretnie Austriakow i Japonczykow).Dlatego tez nie oceniaj d'Enghiena zbyt surowo.Z pewnoscia powinien skorzystac z amnestii jak Las Cases kiedy juz Napoleon pogonil jakobinskich kanibali i zlodziei z Dyrektoriatu ale sam fakt,ze tego nie zrobil jeszcze zdrada nie jest.
Pzdr.