Ot i nieopatrzenie się odezwałem… No to teraz mam za swoje i muszę się wdawać w polemiki.
Cytuj:
Przykład co najmniej nieodpowiedni. Po pierwsze, nie były to rzezie polsko-kozackie, a raczej szlachecko-kozackie i powód religijny był daleko w kolejce priorytetów przynajmniej szlachty. Zarówno szlachta polska, jak i ruska (prawosławna) w równej mierze walczyła z Kozakami i to raczej powód religijny była istotny dla Kozaków, a nie odwrotnie.
Co nie zmienia faktu, że Rzeczpospolita nie była oazą spokoju i tego, że kozacy byli mieszkańcami Rzeczpospolitej. Zresztą stosując Twoją logikę, konfederacja byłaby wyrazem tolerancji stosowanej wyłącznie wobec szlachty, bo do chłopów czy niekiedy mieszczan już się nie odnosiła. Przykładów można przytoczyć na pęczki.
Po unii brzeskiej prawosławni bardzo często protestowali przeciw delegalizacji "cerkwi greckiej", więc owa "tolerancja" była cokolwiek wybiórcza. A kozacy? To właśnie oni w 1620 osłaniali swoimi wojskami reaktywowanie w Rzeczpospolitej hierarchii prawosławnej przez patriarchę Teofanesa, gdy wyświęcał na metropolitę kijowskiego Hioba Boreckiego oraz biskupów dla Przemyśla, Połocka, Włodzimierza czy Łucka. Król oczywiście nie uznał tych nominacji i konflikt narastał przez następne lata, a kozacy byli głównym obrońcą prawosławia.
Dopiero Władysław IV uznał prawnie cerkiew, co nie przeszkodziło potem Chmielnickiemu wziąć ponownie na sztandary religii prawosławnej. A do czego to doprowadziło... nie muszę Ci chyba tłumaczyć.
Więc sprawy religijne w okresie wojen kozackich wcale nie były bez znaczenia.
Cytuj:
Jasne ale na zachodzie Europy te same argumenty, jakoś nie przeszkadzały we wzajemnym mordowaniu się.
Jasne jest również i to, że na Zachodzie nie było ciągnącego się bez końca bezkrólewia.
Cytuj:
Zwróć uwagę, że w Polsce dominowała liczebnie szlachta katolicka...
Zwróć uwagę, że to nie szlachta katolicka ustanowiła konfederację warszawską. Co więcej - wbrew powszechnym sądom - przez następne lata wzbudzała ona liczne kontrowersje i opór.
I wcale na siłę nie szukam przykładów nietolerancji. W stosunku do prawosławnych była ona po prostu faktem.