Post użytkownika RafalmCytuj:
No to pięknie. A jeśli dobro dynastii i Francji uznamy za tożsame?
I tu jest pies pogrzebany :wacko: Dla Equesa dobro Bourbonów było tożsame z dobrem Francji, nawet kosztem obcej interwencji, bo taki właśnie ma on światopogląd, a skoro mamy demokrację, to ma on do tego prawo i nie ma co przekonywać na siłę, że było odwrotnie, bo i tak się go nie przekona. :shy: Każdy ma na ten temat jakieś swoje zdanie, większość uczestników tego forum potępia Bourbonów, a wraz z nimi księcia d'Enghien, ale chyba w tym momencie odchodzimy od dyskusji historycznej i wkraczamy na dyskusję światopoglądową, a Włodkowi chyba nie o to chodziło.
Cytuj:
Ustalmy, że nikt nie ma prawa mówić że książę, czy Chateubriand byli zdrajcami walcząc z rewolucją.
Nawiązując do tego, co napisałem powyżej, to również i Ty Eques nie masz prawa zabronić tak uważać innym
Cytuj:
No chyba nie można każdego błędu Bonapartego tłumaczyć tym, że nie znał on jego skutków :shy: Jako polityk powinien on je przewidzieć i rozważyć wszystkie za i przeciw zanim podjął jakąkolwiek decyzję.
Przecież Bonaparte nie był jasnowidzem, to skąd mógł wiedzieć jakie skutki będzie miało uprowadzenie i zabójstwo księcia (?)