Czapek szwoleżerskich jest akurat dość sporo. Oczywiście różnią się od siebie najrozmaitszymi detalami, ale też mają bardzo dużo cech wspólnych dzięki którym można ( oczywiście w przybliżeniu ) zaryzykować czas ich powstania. Pierwsze to czapki które wyprodukowano jeszcze w Polsce, a więc po między 1807, a 1808. Zasadnicze cechy tego typu czapek to wąska żyłka, trapezoidalna kwatera, bez śladów profilowania, dzięki którym czapki te wydalą raczej nie za zgrabnie, oraz wąski sznur, którym ozdabiano krawędzie kwater. Różnice to blachy naczelne, ozdabiane raz literą „N”, raz cesarskim orłem, kokarda, oraz sposób mocowania kity. Tych czapek namierzyłem i zlokalizowałem przynajmniej z dziesięć. Kolejny typ to czapki które pułk otrzymał najprawdopodobniej w 1809, po powrocie z półwyspu pirenejskiego. Prawdopodobnie też to one posłużyły w 1811, za wzór do schematu umieszczonego w przepisie pułkownika Bardin. Cechy charakterystyczne to nieco wyższy od eksponatów wcześniejszych otok, szersza żyłka i znacznie zgrabniejsze wyprofilowane kwatery. Również blachy naczelne wyglądają w tych czapkach na wykonane w bardziej precyzyjny sposób. Większość z nich składa się z dwóch elementów: słońca i mocowanego do niego półkola z literą „N”, na ogół z koroną. Czapek tych jest najwięcej, przynajmniej kilkanaście. Oficerskie mięli dodatkowo haftowane żyłki i w wypadku oficerów wyższych srebrne sznury którymi obszywano fiszbiny. Typ trzeci to czapki używane najprawdopodobniej w ostatnich latach istnienia pułku, (1813-1814), a różnią się od typu drugiego, aby oczywiście można było tu mówić o nowym typie, mniej więcej tym , czym ów typ drugi różni się od pierwszego. A mianowicie: otok o wiele wyższy i dodatkowo wyprofilowany, tak że nie tworzy już wraz z żyłka i dolnym fragmentem kwatery linii prostej. Żyłka przesunięta nieco wyżej i przynajmniej optycznie trochę węższa, kwatery zaś już na całej linii swoich krawędzi tworzą łuk. Również denko wydaje się większe, lub przynajmniej sprawia takie wrażenie na skutek zmiany proporcji reszty elementów. W literaturze można znaleźć dwie takie czapki, nie licząc oczywiście podobnych do nich czapek lansjerów liniowych. Oba egzemplarze wyposażone zostały w kokardy i krzyże kawaleryjskie będące haftem naszytym na kwaterę .
Ta nasza odpowiada cechom typu drugiego i jest to najprawdopodobniej egzemplarz żołnierski. Na rogach kwater brakuje rozetek do mocowania sznurów, oraz (no ale może znowu się czepiam) jakichkolwiek śladów po nich. Śladów po rozetkach nie mają na ogół czapki pierwszego typu, ponieważ tu haczyki i kółeczka mocowane były bezpośrednio do rogów kwater. Co do daszka to wygląda on jak te które robiono w Polsce, a więc wykrojone „na łopacie”. Daszki wykonane we Francji, były chyba nieco grubsze i w niektórych wypadkach wykrawane z dwóch elementów zszywanych po środku. Ale to chyba wyłącznie w wypadku egzemplarzy oficerskich. Wygląda to wszystko trochę tak jak gdyby do otoku i daszka czapki pierwszego typu, ktoś ( możliwe, że sam użytkujący ją szwoleżer) przymocował grubszą żyłkę nowego typu i te niestety mocno podejrzane kwatery. Lwy faktycznie z epoki, choć dla większości czapek szwoleżerskich raczej nietypowe. No i oczywiście jeszcze raz kwatery...
Pozdrawiam serdecznie.
|