Temat założony przez użytkownika Eques 21.08.2008Literaturę pasjonuje gdybanie. Lecz poszukiwanie treści, prawdy wręcz - nie przystoi historykom.
Gdy P.K. Dick napisał Człowieka z wysokiego zamku odbiorcy sądzili, że otworzył nowe perspektywy percepcji naszej rzeczywistości. Mylne. Chwilę potem pojawia się kryminał "SS-GB" - Leightona, który w swej kategorii jest znakomity. Ale to tylko intelektualnia były
U schyłku epoki zwycięskiego socjalizmu PT Łysiak zaczął - fakt, że beznadziejnie - pisać fikcje o epoce. Stworzył "Operację Waterloo" - dla niezaznajomionych było to o tym że I. K. W.A. D'Erlona zdążył. Dwa dni wcześniej.
Bardzo ładne książki dotyczące alternatywnej wersji epoki napisał ostatnio jeden młody Dolnoślązak, ale większość forumowiczów nie jest fanami SF&F i NIC

nie wspomnę o jego konstrukcji rewolucji w Austrii
Dlaczego nasze forum ma też gdybać?
Wszystkie europejskie akademie w czasach przednapoleońskich (a jedna i do 1945 r.) analizowały błąd ruszenia słoni pod Zamą. Terezjana nie była w stanie wymyślić lepszego planu niż uderzenie Karola na Ratyzbonę-Monachium.
Pruski sztab /Wielki/ Mały wymagał od swych oficerów nie tylko zoptymalizowania działań w kampanii 1806 tylko osiągnięcia sukcesu wg Kriegspiel dotyczącej tego okresu. Może pozycja jeża albo wewnętrzna dałaby armii Fryderyka Wilhelma III zwycięstwo. Jednak te błędy i analiza (ponoć) genialnego manewru zw. "na Jena" (sic) pozwoliły Prusakom odbić się od dna. Pomysł na podzieloną armię wykazał swą wybitność w 1866. Gigantyczną przewagę w kampanii jesiennej 1870.
Spór o Europę to nie tylko akceptacja założeń rewolucji. To także wątpliwość dotycząca jej celów. Chyba że jesteśmy przekonani, że Historia ma jedno źródło i jeden cel. Ale znów na forum pospierajmy się,
tym razem przygotowani lepiej (bo mamy więcej źródeł) o to:
- kim mogliby być Marceau, DesAix, Kleber,
- kim mógłby być Moreau, gdyby było inaczej (po zamachu!!)
- czy pójście na Podole nie dałoby nam Ojczyzny?
- czy jedna DP Gw dana na wsparcie x. Poniatowskiemu nie zmieniłaby losów bitwy pod Moskwą?
No i te zwykłe pytania:
- czy Francja Napoleona wzbogacona o rojalistów mogłaby się oprzeć Europie (tak, ppr.Beynar zadał je pierwszy )?
- jak należało pograć kartą PL, aby uzyskać w Krakowie najwięcej (04/1813)
- co można by - z punktu widzenia N. - zrobić z przewaloną (excusez le mot) sprawą turecką (1806,1812)?
- czy byłaby wojna między aliantami ? (01/1815)
i na koniec - czy gdyby nie zabito Pawła, konflikt byłby tak sam nieuchronny/oczywisty/niezbędny.
PS. Ale dobrze mi wierzyć, że jest gdzieś inny świat, w którym jak u Grzędowicza nie postęp jest na piedestale.