Wiersz napisany przez prawnuka Wincentego Krasińskiego - Adama hr. Krasińskiego:
"Szarża polska w wąwozie Somosierra. "
Szarża na śmierć przyjaciele, l basta! Zginie - kto zginie! Idziem w armatnie gardziele Spojrzeć jak w oczy dziewczynie. Jako regiment Cesarza, My polskiej pilnujem chwały, Chłopcy - dziś sława się zdarza - Komendy rozkaz podały. Nie pytać dzisiaj Mazura, Czy będzie psiakrew, na przedzie; Pułkownik śle Dautancour'a, A Kozietulski tu jedzie. Bóg wie, gdzie staniem noclegiem... W garść cugle! Do linii konie... Niech żyje Cesarz! - i biegiem! . . . Leci głos trąbki w szwadronie. Znak rękawicą wzniesioną Dał smukły jeździec junaczy. - W skok idą, - w cieniu skał toną... W blask idą! drogę im znaczy Kozietulskiego bułany; Mkną w amarancie, błękicie, Mkną lekkokonne ułany, Mkną w bój - na śmierć i na życie... Tańczy na pasach Z rzemieni Szablica z ostrzonym końcem, Zanim się krwią zarumieni, Nim w błysku zaświeci słońcem. Na chrzest młódź polska w dzień złoty Idzie, gdzie drogę usłali Waleczni; kędy piechoty Darły się próżno; gdzie śmiali Trupem sypali mogiły; Gdzie mgły spływały na oczy, Gdzie piersi tchu nie łowiły. -
Marsz! Marsz! co koń nasz wyskoczy. My przejdziem pierwsi - a nasze Ciała niech Armia tu zbierze, Lecz zatkniem polskie pałasze Klingami na Somosierze!
Jak krasne płoną maki - ich czaka z purpury - Pędzący szwadron w słońcu gra, w pro- mieniach pała, Zakręt biorą czwórkami. - Biały dym , u góry Wyrósł, -wraz drugi, trzeci-czwarty... Grają działa. Szalony szwadron w dym leci...
Wy, co leżycie tam biali, Skrwawieni - wy, Boże dzieci, Żegnajcie!... Myśmy zostali... Nam jeźdźcom szumny wiatr głaszcze Skronie, a szabla nam wrosła Do garści... W armatnią paszcze. Patrzym, co piękną śmierć niosła. Patrzym - i idziem do kresu, Patrzym jak w dziewczyny lica, Patrzym - i weźmiem - daj biesu! My - chłopcy - polska konnica.
Nasza baterya! Psubraty Czają się,... Nie dać pardonu, Bij wiara! Nasze armaty! Naprzód ostatek szwadronu! Naprzód!
- Ktoś wali się. Z siodła! To Niegolewski. .. na Boga!
Przeklęta mać! draniu podła! - Ostroga koniom, ostroga!
Albo mnie kula tu zwali, Lub u bram Aranhuezu Będziemy obozowali.. . Albo mnie kula!...
O, Jezu!
|