Nasza księgarnia

Biblioteka Barwy i Broni

  • Biblioteka Barwy i Broni
  • Ułani Księstwa Warszawskiego 1807-1814
  • Piechota XW wg przepisu 3 września 1810
  • Huzarzy Księstwa Warszawskiego 1809-1813

Litwa w 1812 roku

Zobrazowaniu owej przejmującej tragedyi, jaką wystawia Litwa 1812 r., wyłuszczeniu faktycznego przebiegu tamtoczesnych wydarzeń, wysiłków i cierpień litewskich, a zarazem pojaśnieniu nastręczających się zagadnień poczytalności dziejowo-politycznej, poświęconą została książka niniejsza. Obrachunek taki, w samą setną wielkiej katastrofy światowej, polskiej i litewskiej rocznicę, podejmowany po raz pierwszy w znaczeniu ściśle rzeczowera, nie mógł być ani wyczerpującym ani ostatecznym. Przedsiębrał go autor, Polak-Litwin, ze szczególniejszą dbałością o rozważane ciężkie przeprawy bliższej sobie społeczności ojczystej polsko-litewskiej, a obowiązkową prostolinijną metodą bezwzględnej prawdomówności krytycznej.

Podciągnął pod rozpoznanie ile się tylko dało nowego materyału źródłowego, czerpanego z archiwum ministeryum spraw zagranicznych i Biblioteki publicznej w Petersburgu, archiwów narodowych i ministeryum spraw zagranicznych w Paryżu, Muzeum Czartoryskich, zbiorów Akademii umiejętności i Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie, zbiorów Towarzystwa naukowego i biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, archiwum głównego, bibliotek ordynacyi Krasińskich i Zamoyskich, oraz zbiorów Przeździeckich w Warszawie, archiwów generałgubernatorskiego wileńskiego, sądowego mińskiego, nieświeskiego Kadziwiłłów, czerwonodworskiego Tyszkiewiczów, wojtkuskiego Kossakowskich, szczorsowskiego Chreptowiczów-Buteniewów i innych na Litwie. Usiłował porównawczo opanować w miarę sił niewyczerpaną wprost literaturę źródłową o 1812 roku, tak rozległą już dotychczas, a rozlewającą się jak powódź w bieżącym roku jubileuszowym. Niejedno jeszcze, bez żadnego wątpienia, przyszłym zostawił badaczom; ale dał zdrową, systematyczną, pełną treści konkretnej podwalinę dla poszukiwań dalszych nad tym wielkim i nieszczęsnym rokiem litewskim 1812, stanowiącym poza właściwym charakterem swym historycznym, ważną przesłankę polityczną późniejszych aż po dziś dzień losów Litwy.

Szymon Askenazy

Janusz Iwaszkiewicz, Litwa w 1812 roku

 

Recenzje

Maurice Tascher Dziennik wojenny 1806-1813

Powrót "Serii Napoleońskiej" wydawanej przez wydawnictwo Finna (obecnie Fundacja Historia.pl) to z pewnością spora niespodzianka dla wszystkich miłośników epoki napoleońskiej. Maurice de Tascher, krewny cesarzowej Józefiny, służył najpierw w 8. pułku huzarów, a następnie w 12. pułku szaserów i w latach 1806-1813 odbył szereg kampanii. Walczył pod Jeną, gdzie został ranny, trafił do Hiszpanii, gdzie kapitulował pod Bailen i dostał się do hiszpańskiej niewoli, później walczył między innymi pod Wagram oraz wziął udział w wyprawie na Rosję, po której to umarł z wycieńczenia w Berlinie. Dziennik podzielony jest na sześć rozdziałów, każdy z nich poprzedzony krótkim wstępem od redakcji dotyczącym ówczesnej sytuacji politycznej. Tascher jawi się czytelnikowi jako inteligentny i wrażliwy obserwator otaczającego go świata. Podczas swojej służby zwiedza liczne miasta, zwraca uwagę na zabytki, rzeźby czy malowidła. W Burgos interesuje go katedra, w Poczdamie udaje się zwiedzić pałac Fryderyka Wielkiego Sanssouci, w Madrycie idzie do gabinetu historii naturalnej, w Eskurialu zachwyca się malowidłami Rubensa czy Tintoretta, w Tulonie oczarowany jest kariatydą, a w Wiedniu rzeźbami Canovy. Trzeba też pamiętać, że Tascher to arystokrata, więc oddaje się rozrywkom właściwym jego pochodzeniu. W swoim dzienniku wspomina o polowaniach, nauce niemieckiego, grze na skrzypcach, lekcjach fechtunku; interesuje go sztuka – w Ratyzbonie idzie na operę Glucka "Na koszt diabła", w Paryżu ogląda tragedię Racine'a "Ifigenia", ciekawi go również moda oraz zwyczaje (walki byków, bolero) w odwiedzanych przez niego regionach Europy. Autora cechuje także dwuznaczna postawa względem wojny. Z jednej strony marzy o orderach, z drugiej dostrzega także jej cienie. Zwiedzając pola bitwy pod Ulm czy Jeną, zwraca uwagę na zrujnowane budynki, zniszczone plony, martwi go również widok rannych. Tascher dostrzega brutalne zachowanie armii francuskiej w Hiszpanii, wspomina o okrucieństwach Mameluków w Madrycie, o grabieży Kordoby. "Gdyby tylko nasza sprawa była słuszna, nie skarżyłbym się na niedostatki ani na okropny gorąc!" – zapisał w swoim dzienniku. Polskiego czytelnika mogą również zainteresować fragmenty dotyczące naszego kraju, aczkolwiek autorowi kojarzy się on tylko z brudnymi, cuchnącymi, biednymi osadami zamieszkanymi w dużej mierze przez Żydów. Praca Taschera jest o tyle wartościowa, że była pisana na bieżąco podczas służby, co wpływa na pewną lakoniczność opisów, za to nie możemy narzekać na luki w pamięci, które charakteryzują niektórych pamiętnikarzy, należy więc tylko żałować, że autor umarł w tak młodym wieku.

Balcar