Nasza księgarnia

Gebhard Leberecht von Blücher (1742-1819)

Posted in Wrogowie Cesarza

Gebhard von Blücher doprowadził do przywrócenia Prusom pozycji jednej z największych militarnych potęg Europy i przyczynił się do abdykacji Napoleona w 1814 roku. Rok później podczas bitwy pod Waterloo wsparcie, jakiego udzielił wojskom Wellingtona w dużej mierze zadecydowało o ostatecznej klęsce cesarza Francuzów. Osobista odwaga Blüchera, zdecydowanie i zdrowy rozsądek uczyniły z niego jednego z najbardziej znaczących dowódców epoki. Zwany "Marszałkiem Naprzód" z powodu ofensywnego sposobu prowadzenia walki i dążenia do starcia czołowego, w pełni zasłużył sobie w Prusach na uznanie i szacunek.
Blücher urodził się 16 grudnia 1742 roku w Rostoku w Meklemburgii-Schwerinie. W wieku 14 lat wstąpił do armii szwedzkiej i wziął udział w pierwszych kampaniach wojny siedmioletniej. W 1760 roku dostał się do niewoli pruskiej. Wywarł na Prusakach tak duże wrażenie, że zaproponowali mu wstąpienie do 8. pułku huzarów. Służąc w nowym pułku, błyskawicznie zdobył sobie uznanie za okazywaną w czasie walki odwagę. Blücher również szybko zasłynął, poza umiejętnością prowadzenia kawaleryjskiej szarży, z pijaństwa, licznych romansów i zamiłowania do hazardu, cech, których w ,,armii dżentelmenów" Fryderyka Wielkiego nie tolerowano.
Pomijany w awansach Blücher wystąpił w 1773 roku z armii pruskiej i poświęcił się życiu ziemianina. Pomimo iż jego zachowanie nie uległo zmianie, po śmierci Fryderyka ponownie wstąpił w 1783 roku do wojska pruskiego - miał wtedy stopień majora. W latach 1793-1795 wyróżnił się w walkach z rewolucyjną Francją. Za zwycięstwo pod Landau został awansowany w 51 roku życia do stopnia generała majora. Po zawarciu pokoju z Francją w 1795 roku Blücher pełnił funkcję gubernatora Münsteru. W 1805 roku ukazała się jego praca zatytułowana "Myśli o organizacji armii narodowej", w której postulował oparcie pruskich sił zbrojnych na powszechnym poborze.
W 1806 roku Blücher ponownie wyruszył w pole, tym razem przeciw Napoleonowi. Wojska pruskie poniosły jednak w kilku kolejnych bitwach z Francuzami ciężkie porażki. Blücher wyróżnił się w czasie odwrotu armii pruskiej i pomimo iż później dostał się do niewoli francuskiej, był jednym z nielicznych pruskich generałów, którzy wyszli z wojny z Francją z honorem.
Wydawało się już, że kariera zbliżającego się powoli do 70 roku życia Blüchera dobiegła końca, a Prusom przyjdzie pogodzić się z dominacją Francji. Okazało się jednak, że lata największych triumfów są jeszcze przed pruskim generałem. Po klęsce Napoleona w Rosji, Prusy zerwały wymuszony sojusz z Francją i wypowiedziały jej wojnę. Blücher powrócił do czynnej służby i objął dowództwo nad siłami pruskimi. Po porażkach w bitwach pod Lützen i Budziszynem w maju 1813 roku, uzyskał przewagę w starciu pod Legnicą 26 sierpnia, a następnie odniósł decydujące zwycięstwo w bitwie pod Lipskiem 18 października.
Awansowany w wieku 68 lat do stopnia feldmarszałka kontynuował ofensywę przeciw Napoleonowi i po przejściu Renu wkroczył l stycznia 1814 roku na terytorium Francji, zmierzając w kierunku Paryża. Pruskie uderzenie wspierały oddziały rosyjskie, atakujące z rejonu doliny Marny, i austriackie, nacierające z południa. Napoleonowi udało się parokrotnie pokonać Blüchera i powstrzymać Prusaków, ale ,,Marszałek Naprzód" zawsze zbierał siły i ruszał do dalszego natarcia. W kwietniu 1814 roku Blücher zajął Paryż, zmuszając Napoleona do abdykacji.
Po zwycięskim zakończeniu wojny z Francją, Blücher przeszedł w stan spoczynku i zamieszkał w swoim majątku na Śląsku. Jednak na wiadomość o ucieczce Napoleona z Elby i powrocie do Francji, liczący 73 lata Blücher ponownie wsiadł na konia i objął dowództwo nad armią pruską. Pomimo porażki pod Ligny 16 czerwca 1815 roku i rany spowodowanej upadkiem z konia w czasie walki, szybko zebrał ponownie armię i ruszył w stronę Waterloo, aby wesprzeć Wellingtona w jego boju z Napoleonem.
18 czerwca Blücher poprowadził armię do uderzenia na prawe skrzydło wojsk francuskich, których główne siły były zaangażowane w walkę z oddziałami Wellingtona. Niespodziewane uderzenie Prusaków zachwiało francuskimi szykami i zmusiło Napoleona do odwrotu. Naciskany przez pruską kawalerię cesarz Francuzów wkrótce skapitulował. Po powrocie do domu Blücher, witany jak bohater narodowy, zamieszkał w swoim majątku na Śląsku. Zmarł 12 września 1819 roku w wieku 76 lat. Blücher z pewnością nie był ani wybitnym taktykiem, ani strategiem. Swój brak umiejętności dowódczych rekompensował zdolnością motywowania żołnierzy do walki. Jego skłonność do nadużywania alkoholu i tytoniu oraz niekonwencjonalny sposób zachowania zdobyły mu uznanie i przywiązanie wojska. Niektórzy jednak podawali w wątpliwość jego zdrowy rozsądek. Blücher na przykład pewnego czasu utrzymywał, że jest w ciąży ze słoniem. Niezależnie jednak od pewnych dziwactw spowodowanych rzeczywistymi zaburzeniami psychicznymi oraz nadużywaniem ginu, czy specyficznym poczuciem humoru, słynący z odwagi Blücher budził wśród nieprzyjaciół przerażenie już w momencie pojawienia się na polu walki.
Jako dowódca nie miał sobie równych wśród współczesnych. Wywarł wielki wpływ na ukształtowanie się ducha bojowego najpierw pruskich, a następnie niemieckich sił zbrojnych. Jego dotarcie pod Waterloo w odpowiednim momencie przesądziło o wyniku bitwy. Doprowadzając do upadku Napoleona, w znacznej mierze wpłynął na losy Europy i świata.

Źródło: M. Lee Lanning, 100 największych dowódców wszech czasów