Nasza księgarnia

Odkrycia naukowe i cuda techniki

COM_CONTENT_WRITTEN_BY on . Posted in Odkrycia naukowe

Andre - Marie Ampere (1775 - 1836)

W 1820 r wystąpił w Paryskiej Akademii Nauk Andre - Marie Ampere fizyk francuski; od jego nazwiska pochodzi nazwa jednostki natężenia prądu - amper - A.
Tematem jego wystąpienia było wzajemne oddziaływanie prądów płynących w przewodnikach, które nazwał oddziaływaniami elektromagnetycznymi. Mówiąc dokładniej, Ampere w pierwszej swojej pracy nazwał te działania "woltaicznymi przyciąganiami i odpychaniami".
Dwa równoległe przewodniki wiodące prąd oddziałują wzajemnie na siebie. Jeżeli prąd w dwu przewodnikach płynie w tę samą stronę, wówczas odpychają się one. Natomiast przeciwne kierunki prądu w przewodnikach równoległych powodują ich wzajemne przyciąganie się.
Po wygłoszeniu referatu, jeden z przyjaciół Ampera zapytał: "No cóż nowego jest w tym, co pan nam powiedział? Wszystko jest jasne, że jeśli dwa prądy wykazują oddziaływanie na igłę magnetyczną, to one wykazują również również oddziaływanie jeden na drugiego". Zdenerwowany Ampere nie wiedział, co ma odpowiedzieć, lecz przyszedł mu z pomocą Arago (udowodnił, że światło księżyca jest odbite). Po wyjęciu z kieszeni dwóch kluczy powiedział: "Otóż każdy z nich też wykazuje działanie na igłę, jednak one nie wykazują działania jeden na drugiego".
Na wykładzie Ampera obecny był Laplace. Gdy publiczność już się rozchodziła, Laplace stanął przy wyjściu i oczekiwał na asystenta. Spotkawszy go, uderzył po ramieniu i zapytał: "czy nie pan to, młody człowieku, popychał ten przewodnik?"

Doświadczenie Ampere'a

 

John Dalton (1766 - 1844)

Około 2500 lat temu greccy filozofowie zadali sobie pytanie - z czego zbudowany jest świat?
Przez wieki uczeni próbowali odpowiedzieć na to pytanie w sposób wyczerpujący. Znaczący wkład w tej dziedzinie wniósł angielski chemik John Dalton. Dalton urodził się w 1766 roku w Eaglesfield. Jako dwunastolatek został nauczycielem w tamtejszej szkole, potem przeniósł się do Kendal, gdzie uczył matematyki i nauk przyrodniczych.
Pierwsza publikacja Daltona dotyczyła obserwacji meteorologicznych. W 1793 roku Dalton przeniósł się do Menchesteru, gdzie w New College wykładał matematykę i filozofię naturalną. Wówczas powstała praca dotycząca daltonizmu, schorzenia, na które cierpiał sam Dalton- nie odróżniał kolorów.
Zainteresowania Daltona meteorologią skłoniły go do przeprowadzenia eksperymentów z rozpuszczalnością różnych gazów w cieczach. Wnioski zawarł w pracy z 1803 roku: "jestem niemalże przekonany, że rozpuszczalność zależy od wagi i ilości cząstek różnych gazów". Dalton nazwał owe cząstki atomami. W 1808 roku Dalton opublikował pierwszą część pracy Nowy System Filozofii Chemicznej.

Dalton zbiera gaz błotny, czyli metan

Podstawowe założenia teorii Daltona:

  • Materia złożona jest z niewidzialnych atomów
  • Wszystkie atomy jednego pierwiastka mają identyczną masę i inne właściwości
  • Każdy pierwiastek zbudowany jest z niepowtarzalnych atomów, różniących się od innych masą
  • Atomy są niezniszczalne i nie podlegają przemianom podczas reakcji chemicznych, zmienia się tylko ich wzajemne ułożenie i powiązanie
  • Cząsteczka związku chemicznego składa się ze skończonej i niewielkiej liczby atomów różnych pierwiastków.

Dzisiejsze teorie nie mówią już o niezniszczalności atomów, wiadomo też, że atomy dzielą się na mniejsze elementy. Jednak teoria Daltona stanowi wciąż podstawę rozumienia reakcji chemicznych.
W 1822 roku John Dalton został wybrany członkiem Królewskiego Towarzystwa Naukowego. Zmarł w 1844 r.

Humprey Bartholomew Davy (1778 - 1829)

Humprey Bartholomew Davy urodził się w Penzance, na Półwyspie Kornwalijskim w Anglii. Jako asystent w Pneumatic Institute odkrył, że wdychanie tlenku azotu powoduje przyjemne odczucia. W efekcie tlenek azotu uzyskał popularną nazwę "gazu rozweselającego". Davy zauważył również, że tlenek azotu bardzo dobrze łagodzi ból podczas zabiegów dentystycznych. Ponad sto lat gaz ten stał się podstawowym środkiem znieczulającym przy drobniejszych zabiegach stomatologicznych.
Jako 21 - latek zajął się badaniem amoniaku. Po dziesięciu miesiącach pracy określił skład chemiczny tego związku. Skonstruowanie stosu galwaniczego przez Voltę było kolejnym wyzwaniem Davy`ego. Zajął się on badaniem przewodnością różnych roztworów oraz elektrolizą wody. Lampa Davy`ego Szybko opracował znacznie udoskonaloną, mocniejszą baterię, którą z powodzeniem zastosował w eksperymentach prowadzonych przez Instytut Królewski w Londynie (tamże Davy został w 1803 roku asystentem wykładowcy chemii). W tym czasie zauważył, że elektroliza soli może być wykorzystana do produkcji kwasów i ługów na skalę przemysłową.
W roku 1807 udało mu się w drodze elektrolizy roztopionego potażu (węglanu potasowego) uzyskać kilka małych globulek metalicznego potasu. Kilka dni później otrzymał metaliczny sód, również drogą elektrolizy. Następnie Davy zwrócił swe zainteresowania w kierunku kwasu solnego, myśląc, iż jest on związkiem zawierającym tlen. Korzystając z badań swego rywala Gay - Lusssaca doszedł jednak do wniosku, że chlor jest pierwiastkiem. Davy właśnie jest pomysłodawcą nazwy dla nowej substancji.
Kolejnym odkryciem naukowca była bezpieczna lampa górnicza. Davy stwierdził, że eksplozja mieszaniny metanu i powietrza nie następuje, jeśli zabezpieczy się lampę drobną metalową siateczką. W ciągu kilku tygodni skonstruował lampę, która wykorzystywana była przez ponad sto lat, nazywano ją lampą Davy,ego.
W 1820 roku Davy został wybrany przewodniczącym Królewskiego Towarzystwa Naukowego. Wkrótce jego stan zdrowia się pogorszył i 29 maja 1829 roku zmarł.

 

Jean Fortin


Barometr Fortina W 1810 roku Francuz Jean Fortin udoskonalił barometr skonstruowany przez Torricellego.
W urządzeniu Torricellego każda zmiana ciśnienia atmosferycznego powodowała przepływ rtęci między rurą a naczyniem, powodując zmianę poziomu. Stosowano wówczas ruchomą skalę i za każdym razem ustawiano zegar zgodnie z poziomem rtęci w naczyniu- nie było to zbyt wygodne.
Barometr konstrukcji Fortina miał stałą skalę, a pojemnik z rtęcią, tzw. cysterna, miał formę skórzanego elastycznego worka. Przed dokonaniem odczytu ciśnienia cysternę ściskano śrubami, tak by poziom rtęci w zbiorniku podniósł się, a ciecz dotknęła wskaźnika zamocowanego do skali. Jego drugi koniec ustawiono na punkt zerowy skali. Dzięki temu podczas odczytywania ciśnienia otrzymywano zawsze jego dokładną wartość. Zerując barometr Fortina, nie przesuwano skali, a regulowano poziom rtęci w cysternie tak, by był zgodny z jej punktem zerowym.

 

Joseph Fraunhofer (1787 - 1826)

Fizyk niemiecki, samouk, o wybitnych uzdolnieniach technicznych, wywarł znaczący wpływ na XIX - wieczną praktykę astronomiczną.
Pomiędzy 1809 - 1813 rokiem Fraunhofer ulepszył jakość różnych mieszanek szkła optycznego. W 1814 określił własności optyczne szkła dzięki użyciu jasnych żółtych linii w widmie płomienia jako źródła światła.
Fraunhofer umieścił pryzmat przed obiektywem małego teodolitu, kierując światło słoneczne na pryzmat przez pionową szczelinę w okiennicy. Naliczył w otrzymanym w ten sposób widmie blisko 600 ciemnych linii absorbcyjnych, z których wybitniejsze zostały oznaczone wielkimi literami alfabetu łacińskiego.
Wykonał poprawne pomiary kątów światła wchodzącego i wychodzącego z pryzmatu, aby stworzyć to, co stanowi obecnie standardową część aparatury laboratoryjnej, a mianowicie spektrometr.

 

Joseph Louis Gay - Lussac (1778 - 1850)

Urodził się w St. Leonard we Francji. Naukę rozpoczął w 1795 roku w paryskiej szkole, potem wstąpił na politechnikę. Kiedy Napoleon przejął władzę w państwie i zaczął gromadzić siły aby podbić Europę, Gay - Lussac wybrał karierę cywilną i 1800 roku wstąpił do Ecole des Pontes et Chaussees, aby dokończyć edukację. Już w 1802 roku opublikował swa pierwszą pracę naukową, w której stwierdził (podobnie jak Dalton), że przy stałym ciśnieniu, objętość gazu jest proporcjonalna do temperatury. Dzięki tej pracy Gay - Lussac został zauważony przez profesorów Akademii Nauk (potem Instytut Narodowy), którzy w 1804 roku zaproponowali mu doświadczalny lot balonem. 24 sierpnia wraz z Jeanem Baptiste Biotem wznieśli się na wysokość 4000 metrów. Gay - Lussac i Jean Bitom w balonie 16 września sam Gay - Lussac osiągnął wysokość 7016 metrów, pobierając na różnych wysokościach próbki powietrza. Dzięki temu stwierdził, że zarówno magnetyzm ziemski, jak i skład ziemskiej atmosfery pozostają wartościami stałymi na wysokościach, które osiągnął balon.
W roku 1809 opublikował swe odkrycie, którego sformułowaniu nadano nazwę prawa Gay - Lussaca: objętości reagujących ze sobą gazów pozostają w prostym stosunku do siebie i do objętości gazowych produktów reakcji.
Następnie francuski badacz poświęcił więcej czasu chemii organicznej, prowadząc eksperymenty nad fermentacją i rozwijając metody analizy chemicznej. Ostatnim osiągnięciem na tym polu było odkrycie w 1815 roku składu kwasu pruskiego.
Gay - Lussac miał bardzo wysoką pozycję: był specjalistą w powstającym właśnie przemyśle chemicznym, opisał zagadnienia rozpuszczalności soli w roztworach, metody uzyskiwania tkanin ognioodpornych oraz uzyskał patent na wytwarzanie świec.

 

Joseph Louis de Lagrange (1736 - 1813)

Lagrange urodził się w rodzinie włoskiej, mającej przodków francuskich, w Turynie. W latach sześćdziesiątych XVIII wieku wprowadził kilka niezwykle oryginalnych własnych metod do studiów nad ruchem Księżyca i innych perturbacji w ruchu Jowisza oraz Saturna, które zostały uwieńczone nagrodą Akademii Paryskiej w 1766 roku. W 1772 r. otrzymał nagrodę Akademii za opracowanie zagadnienia trzech ciał, tj. ruchu Księżyca (dowolnie małe ciało, znajdujące się w równych odległościach od Słońca i Jowisza, czyli w wierzchołku trójkąta równobocznego, pozostaje w tym położeniu tak długo, dopóki perturbacje ze strony innych planet nie wyprowadzą go z tego miejsca). Ponownie Lagrange odniósł sukces obliczając, jak kształt Księżyca ma wpływ na jego ruch - oraz podobnie dla ruchu Ziemi (nagroda Akademii).
Seria nagród Akademii nie przestawała faworyzować prac o najwyższej jakości, lecz Lagrange`a nużyło i krępowało zarazem, że jego prace wciąż zajmowały najwyższe lokaty; przedkładał pisanie pamiętników. Jego ostatnie wejście na scenę astronomiczną nastąpiło w 1780 r., kiedy otrzymał nagrodę za ważne badania nad perturbacjami orbit kometarnych z powodu oddziaływania planet. Cieszył się wielkim poważaniem Cesarza Napoleona, który mianował astronoma wielkim oficerem Legii Honorowej i senatorem. Najważniejszym dziełem jego życia była "Mechanika analityczna".
Kiedy umarł w 1813 r., mowę pożegnalną w Panteonie wygłosił sam Laplace.

 

Pierre Simon Laplace (1749 - 1827)

Pierre Simon Laplace urodził się w Normandii, gdzie studiował na uniwersytecie w Caen przed wyjazdem do Paryża w 1768 r., polecony tam przez d`Alamberta. Wspaniała seria prac matematycznych w ciągu pięciu lat sprawiła, że wybrano go do Paryskiej Akademii Nauk (tej samej, w której na członka sekcji mechaniki pierwszej klasy nauk matematyczno - fizycznych wybrany został Napoleon Bonaparte). Pisał o rachunku całkowym i teorii prawdopodobieństwa. Wielkie prace, dzięki którym go zapamiętano, dotyczą tych ostatnich zagadnień.
Laplace wywyższał się z powodu własnego niezrównanego geniuszu i w wyniku tego stracił wielu przyjaciół. Ale był również świadom potrzeby tworzenia nauk matematycznych dostępnych dla szerokiego ogółu.
Głównym jego dziełem jest pięciotomowy "Traktat o mechanice nieba", który zadedykował swemu byłemu uczniowi - "Mechanikowi zwycięstwa" - Bonapartemu. Laplace rozwinął w nim najzawilsze problemy ruchu Księżyca, planet i ich satelitów. Opracował teorię zakłóceń biegu ciał niebieskich, a z nieregularności ruchów Księżyca obliczył odległość od Słońca. Kiedy Napoleon przeczytał książkę wyraził zachwyt nad jego "doskonałą jasnością" i napisał do autora: "Mam teraz nową sposobność do ubolewania, że porwany siłą okoliczności poszedłem inną drogą, oddalony od wiedzy".
Cesarz mianował Laplace`a ministrem spraw wewnętrznych oraz Hrabią Cesarstwa, pozwalając mu pełnić funkcję przewodniczącego senatu. Laplace był odznaczany wielokroć przez Napoleona, z którym omawiał sprawy astronomii- w jednym przypadku, jak wieść niesie, na polu walki.
Bardzo popularną pracą była przystępna w odbiorze książka "Przedstawienie systemu świata" - tę pozycję Napoleon przeczytał będąc już na Świętej Helenie. W dziele tym autor wyłożył swoją teorię powstania układu planetarnego.
Praca Laplace`a w astronomii matematycznej osiągnęła szczyt rozwoju podczas rewolucji francuskiej, a on sam potrafił wywierać ogromny wpływ na kształtowanie się życia intelektualnego we Francji na każdym poziomie.
Na łożu śmierci wieli astronom miał powiedzieć: "Wszystko, co wiemy, to tylko drobna cząstka tego, co nie jest nam znane".

 

Hans Christian Oersted (1777 - 1851)

Dwadzieścia lat doświadczeń z ogniwami Volty dało możność zbadania wielu zagadek przepływu prądu w obwodach, lecz nikt nie przypuszczał nawet, że istnieją związki między prądem i magnesami. Nic dziwnego zatem, że doświadczenia wykazujące wpływ prądu na magnesy, wykonane przez Hansa Christiana Oersteda, zainicjowały rewolucję zjawisk elektrycznych, a ściśle mówiąc - rewolucję w spojrzeniu na zjawiska elektryczne.
Oersted umieścił nad igłą magnetyczną przewodnik. Umieścił go w ten sposób, że igła była do niego ustawiona równolegle. Po włączeniu prądu okazało się, że igła odchyla się od poprzednio zajmowanego kierunku północ- południe i ustawia prostopadle do przewodnika. Oersted zmienił kierunek prądu w przewodniku. Wówczas igła odchyliła się w przeciwną stronę niż poprzednio i znowu zatrzymała się prawie prostopadle do przewodnika.
Badacz obserwował wychylenie się igły magnetycznej dla prądów o różnych natężeniach i stwierdził, że prądy płynące w tym samym kierunku zawsze odchylają igłę w tę samą stronę. Małe prądy wychylają igłę nieznacznie, zaś duże prądy ustawiają ją prostopadle do przewodnika z prądem. Zależnie od kierunku prądu igłą odchyla się w lewo lub w prawo.
Innymi słowy, przepływ prądu w przewodniku wywoływał taki efekt, jak gdyby nad igłą umieszczano prostopadle do niej magnes sztabkowy.
"Próbując rzucić nieco światła na mętne w tej dziedzinie koncepcje, Oersted powodowany szczęśliwym impulsem czy też może przypadkowo zamknął obwód baterii, pozostawiany dotąd otwartym, by ku swemu zachwytowi dostrzec, że wskazówka drgnęła. Wydarzyło się to podczas prywatnego wykładu dla zaawansowanych studentów, zimą roku1819- 1820. Oczy Oersteda rozbłysły, rozejrzał się po twarzach studentów i wskazując trzęsącą się ręką aparat, poprosił ich, by sami z kolei powtórzyli eksperyment. Tak oto odkryty został wreszcie sekret związku między elektrycznością i magnetyzmem" - tak pisano sto lat później.
Tak więc Oersted odkrył (1820) drugie oblicze prądu elektrycznego - wokół przewodnika z prądem istnieje pole magnetyczne.
Dzięki temu odkryciu dziś rozmawiamy przez telefon, dzwonimy do drzwi znajomych, słuchamy muzyki itp.

 

Abraham Stern (1769 - 1842)

Abraham Stern, polski wynalazca "machiny liczącej". Abraham jako chłopiec terminował u zegarmistrza w Hrubieszowie. Tam zainteresował się nim Stanisława Staszic, dzięki któremu chłopiec znalazł się w Warszawie. Wykazywał niepospolite zdolności matematyczne i wynalazcze. Sporządził tak zwany trianguł ruchomy o dwóch celownikach, zastępujący stolik mierniczy. Znany też był prosty mechanizm Sterna, zabezpieczający powozy przed rozbieganiem się koni. Najwięcej czasu i wysiłku poświęcił skonstruowaniu "machiny rachunkowej", aby w końcu zaprezentować gotowe dzieło Staszicowi i dowieść, że nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Zademonstrowana na posiedzeniu Towarzystwa Przyjaciół Nauk "machina" wywołała sensację, wykonywała bowiem "sama przez się" wszystkie cztery działania.
Po czterech kolejnych latach pracy Stern zbudował nową maszynę służącą wyłącznie do wyciągania pierwiastków kwadratowych. Wreszcie 30 kwietnia 1817 roku zaprezentował maszynę stanowiącą niejako skojarzenie dwóch poprzednich, wykonywała bowiem wszystkie pięć działań.

 

Aleksander Volta (1745 - 1827)

Profesor fizyki w Como we Włoszech. Badacz ten świadomie używał dwu różnych metali i początkowo własnego organizmu, jako wskaźnika efektu. Volta badał "smak" dwu różnych metali, połączonych miedzy sobą i wolnymi końcami leżącymi na języku. Czuł wówczas charakterystyczny smak o różnym nasileniu.
W końcu wyprowadził wniosek, że dwa różne metale oraz ciało pośrednie w postaci cieczy dają możność wytworzenia prądu, inną metodą niż potarcie. Innymi słowy, Volta zbudował pierwsze źródło prądu, zwane ogniwem elektrycznym. Poszeregował także metale, uzależniając ich miejsce w szeregu od ilości wytwarzanej elektryczności. Na początku szeregu Volty znalazł się cynk, w środku miedź, na końcu zaś srebro. Metale nazwał Volta przewodnikami pierwszej klasy, natomiast ciecze przewodnikami drugiej klasy (elektrolity).
1801 - Volta demonstruje pierwszemu konsulowi działanie ogniwa elektrycznego Niezmordowany badacz zbudował baterię elektryczną. Powstała ona na skutek złożenia szeregu płytek metalowych na przemian z elektrolitem, zawartym w nasączonym wojłoku. Eksperymentator kładł blaszkę cynkową, na nią plasterek nasączonego wojłoku, potem blaszkę z miedzi, następnie znów cynk, wilgotny wojłok, miedź, cynk itd. Powstała więc bateria elektryczna dostarczająca stosunkowo dużego napięcia i znacznego prądu. Napięcie z baterii Volty wywoływało gwałtowny skurcz mięśni ramion.
Zalety źródła prądu Volty nie były wykorzystywane natychmiast. Przez wiele lat eksperymenty z elektrycznością wykonywano nie tylko w celach poznawczych, często stawały się rozrywką, zabawiały wytworne towarzystwo salonowe.
Volta opracował ostatecznie swoje ogniwo pod sam koniec XVIII wieku i dlatego jako datę powstania pierwszego samorzutnie działającego źródła prądu przyjmuje się rok 1800.

 

Nicolas Joseph Cugnot (1725 - 1804)

Francuz Cugnot osiemnaście lat spędził w Niemczech, gdzie bardzo ceniono sobie jego talenty techniczne. Do Francji wrócił Cugnot już jako doświadczony inżynier wojskowy. Ulepszył broń palną piechoty, skonstruował też stolik mierniczy o specjalnym przegubie genou a la Cugnot. W dziejach techniki zapisał się przede wszystkim jako wynalazca pojazdu parowego.
Wehikuł parowy Cugnota podczas jazdy Zbudował "samojazd" parowy, który miał zamiast koni służyć do przewozu armat. Był to wóz trzykołowy, z kotłem parowym na przedzie. Za kotłem mieściła się dwcylindrowa maszyna parowa. Drągi jej tłoków uruchamiały za pośrednictwem łańcuchów i przekładni zębatej przednie koło wozu. Wóz biegł samoczynnie w ciągu 15 do 20 minut z prędkością 6,4 km/ h, po czym musiał stawać dla nagromadzenia nowej dawki pary.
Nowy pojazd wywołał w Paryżu sensację. Zaciekawienie było powszechne, ale pokaz zakończył się katastrofą. Przednie koło wozu, służące zarazem do zmiany kierunku ruchu, w znacznej mierze utrudniało prowadzenie. W pewnej chwili Cugnot stracił panowanie nad pojazdem i uderzył o ceglany mur. Wóz uległ uszkodzeniu, a sam wynalazca ośmieszył się w oczach Paryża. Zniechęcony Cugnot machnął ręką na dalsze eksperymenty z samobieżnym pojazdem. Doceniano jednak jego zasługi, król przyznał mu dożywotnią rentę, stracił ją po wybuchu rewolucji, jednak Napoleon przyznał mu ponownie to stałe wsparcie finansowe.

 

Robert Fulton (1765 - 1815)

Amerykanin, prekursor podwodnej żeglugi. Do Francji został zaproszony przez członków Instytutu Naukowego. Pierwsze wersje statku podmorskiego wyposażonego w minę wybuchową kreślił jeszcze w czasach Dyrektoriatu. Powstał "Nautilus". Dyrektoriat się waha, nie wierzy w skuteczność statku, atak spod wody uważa za niehumanitarny. Kolejne projekty i petycje rozbijają się o barierę niechęci. Na scenę wkracza Napoleon Bonaparte. Obala Dyrektoriat i objąwszy władzę jako Pierwszy Konsul, staje przed problemem: jak zrównoważyć morską potęgę Albionu? Na życzenie Napoleona specjalna komisja bada projekt i zapada wreszcie decyzja budowy "Nautilusa".
W Chaillot powstaje trzyosobowy "Mechanical Nautilus". Okrągły i opływowy kształt miedzianego kadłuba przypominający grube, rozszerzające się ku przodowi cygaro o długości 6,48 metra i średnicy 1,94 metra przewyższał wszystkie dotychczas projektowane formy kadłubów łodzi podwodnych. W dnie "Nautilusa" mieścił się wodny zbiornik balastowy o szerokości 0,52 metrów napełniany i opróżniany pompą korbową. Izolowana szczelną przegrodą od wnętrza komora dziobowa zawierała mechanizm korbowo-trybikowy do manipulowania kotwicą. Kopułka z okienkiem i włazem dla załogi wieńczyła całość konstrukcji. Napęd stanowiła czteroskrzydłowa śruba o średnicy 1,34 metra, którą za pomocą korby i kół zębatych można było poruszać z prędkością 120 obrotów na minutę.
Torpeda Fultona w działaniu Konstrukcja Fultona zawierała dwa wielkie wynalazki: śrubę okrętową i ster głębokościowy w postaci skrzydełek z boków steru pionowego. "Nautilus" wyposażony był w składany maszt i żagiel do żeglugi nawodnej, chowany w momencie zanurzania w specjalnym zagłębieniu na wierzchu kadłuba. Uzbrojenie statku stanowiła torpeda-mina w postaci baryłki napełnionej prochem i wyposażonej w zapalnik.
Próbnych zanurzeń dokonano w czerwcu 1800 roku na Sekwanie w Paryżu i Rouen.
Oficjalnej próby dokonano 29 lipca 1800 roku. "Nautilus" zanurzył się dwukrotnie na głębokość 25 stóp (ok. 7,5 metra), po czym przez trzy godziny manewrował pod prąd. Po przyholowaniu do Havru dokonano kolejnego zanurzenia w basenie portowym. Fulton z dwoma ludźmi i palącą się świecą przebywał na głębokości 7 metrów pod wodą przez dwie godziny i dwadzieścia minut.
13 września tegoż roku Fulton wyrusza do Cherbourga. W drodze sztorm zmusza "Nautilusa" do kotwiczenia w Grovan, gdzie zostaje osaczony przez dwa angielskie brygi. W ciągu 35 dni blokady Fulton urządza podmorskie polowania na prześladowców, ci jednak, wiedząc o możliwościach statku, zręcznie unikają ataku.
Nautilus Ponowny wybuch wojny miedzy Anglią i Francja sprawia, że Fulton otrzymuje zgodę od Cesarza na budowę "Nautilusa II". "Nautilus II" wyposażony w pierwszy na świecie zbiornik z powietrzem sprężonym pod ciśnieniem dwustu atmosfer, wysadza w powietrze stary stateczek, co wywołuje panikę wśród eskadry angielskiej. Niestety Fulton otrzymuje od Napoleona list: poważne powody zmuszają mnie i admirała do odmówienia Panu. Proponowany przez Pana sposób prowadzenia wojny ma tak nikczemny charakter, iż osoby wzięte do niewoli w łodzi podwodnej zostałyby niewątpliwie natychmiast powieszone. Zrozumiałe jest, że śmierć na stryczku nie przystoi żołnierzowi".
Zrezygnowany Fulton niszczy "Nautilusa" i wyjeżdża. Potem proponuje swój wynalazek Anglikom - z podobnym skutkiem. Dopiero jego rodacy docenili talent wynalazcy, niestety przedwczesna śmierć Fultona przerwała eksperymenty.

 

Richard Trevithick (1771 - 1833)

Richard Trevithick, inżynier górnik z Kornwalii. Jemu zawdzięczamy postęp w kolejnictwie.
Trevithick zbudował parowóz z kotłem wysokoprężnym i rurą płomienicową oraz cylindrem roboczym, z którego wystawał długi drąg tłoka, podparty wspornikiem. Prostolinijny ruch zwrotny tłoka, w cylindrze przenosił się na koła wozu za pośrednictwem korbowodu i zespołu kół zębatych. Całość na dwuosiowej ramie o czterech kołach toczyła się po szynach z żeliwa.
W lutym 1804 roku odbył się pierwszy publiczny pokaz działania parowozu. Jedna z gazet angielskich tak oto opisała owo doniosłe wydarzenie: "przedwczoraj odbyła się wreszcie tak długo oczekiwana próba maszyny parowej pana Trevithicka... Ku powszechnemu zdumieniu wyniki przeszły wszystko, czego spodziewali się najbardziej nawet przekonani zwolennicy maszyny. Podczas próby użyto jej do przewiezienia 10 ton żelaza płaskiego na odległość przeszło 13,5 km, należy zaś zaznaczyć, że ciężar tego ładunku wzrósł szybko z 10 do 15 ton dzięki co najmniej 70 ludziom, którzy wdrapali się na pojazd. Podnieceni nieprzezwyciężoną ciekawością pragnęli użyć przejażdżki, korzystając z pierwszego sukcesu utalentowanego wynalazcy... Maszyna poruszała się z prędkością 9km/h..." Kolejka parowa Trevithicka w Londynie w 1808  roku Nie wszystko jednak miało podczas prób przebieg pomyślny. Parowóz ważył 8 ton, co przekraczało wytrzymałość szyn wykonanych z żeliwa. Pękały raz po raz, dezorganizując doświadczenia.
Po trzech latach Trevithick zbudował pierwszą na świecie doświadczalną linię kolejową w postaci zamkniętego koła. Gazety pisały: "Najbardziej zdumiewające urządzenie, jakie kiedykolwiek wynaleziono, stanowi maszyna parowa na czterech kołach, skonstruowana w ten sposób, że swobodnie, bez jakiejkolwiek postronnej pomocy pędzić może po okręgu koła z szybkością 25km/h..." Zachęcony powodzeniem Trevithick udostępnił publiczności niewielką kolej, i to znowu w kształcie koła, tuż obok jednego ze skwerów londyńskich. Każdy, kto chciał, mógł obejrzeć parowóz i sprzęgnięte z nim wagony. Wszystko działało przez kilka tygodni, ale pewnego dnia pękła szyna i parowóz wywrócił się. Wynalazca wysupłał się na pokazową imprezę do ostatniego niemal grosza i z dalszych prac nad parowozami zrezygnował.