Cynowe bitwy
Książę Józef Poniatowski na koniu, za nim jego sztab, polska piechota – wszyscy tuż przed bramą krakowskiego Barbakanu. A to tylko jedna z wielu scen z epoki napoleońskiej, która została uwieczniona przez twórców dioram z użyciem płaskich cynowych żołnierzyków Wystawę można oglądać w muzeum historycznym Torhaus Dölitz.
Cesarz wychodzi z pałacu.
Zabudowania rogatek Dölitz, zamku, okoliczne ogrody były w 1813 świadkami zażartych walk żołnierzy VIII Korpusu Wielkiej Armii pod wodzą księcia Józefa Poniatowskiego. Zresztą w bramie Torhaus Dölitz w 2002 roku, w 189 rocznicę Bitwy pod Lipskiem odsłonięto tablicę z tekstem: FÜRST PONIATOWSKI/ZUM MARSCHALL V. FRANKREICH AM 16. OKT. 1813/ ERNANNT. KÄMPFTE MIT 8000 POLNISCHEN SOLDATEN/ DES VIII KORPS AUF SEITEN NAPOLEONS/ KSIAZE PONIATOWSKI/ MIANOWANY 16.PAZ. 1813 V. MARSZAŁKIEM FRANCJI/ WALCZYŁ WRAZ Z 8000 POLSKICH ŻOŁNIERZY/ VIII KORPUSU U BOKU NAPOLEONA.
Tablica wisi tutaj dzięki Towarzystwu Ślężańskiemu i kierownictwu Torhaus Dölitz.
Torhaus Dölitz
Tablica w bramie Torhaus Dölitz poświęcona księciu Poniatowskiemu i jego żołnierzom.
Po przejściu bramy skręcam w prawo. Mała recepcja, kupno biletu wstępu i odchylając kotarę wchodzimy w cynowy świat historii, Kto lubi figurki żołnierzy (a który facet nie lubi?) ten znajdzie się w małym raju. Na trzech poziomach muzeum znajduje się kilkadziesiąt mniejszym i większych dioram. Figurki cynowe są w tym budynku od 1958 roku. W czasach NRD towarzystwo miłośników cynowych figurek dzierżawiło od miasta pomieszczenie i od 1960 przedstawiało wystawy dioram historycznych. Po zjednoczeniu Niemiec wystawy są kontynuowane.
Na obejrzenie wszystkich dioram warto sobie zarezerwować minimum dwie godziny. Jest ich kilkadziesiąt, postawiono na nich ponad 120 tysięcy pomalowanych figurek cynowych. Warto też wytężyć wzrok i poszukać niespodzianek na niektórych z dioram (np. figurki Asterixa ukrytego na polu bitwy pod… nie, nie napiszę, żeby wam nie psuć zabawy).
Wjazd księcia Poniatowskiego do Krakowa.
Najważniejsza dla napoleonistów jest oczywiście duża diorama przedstawiająca fragment Bitwy pod Lipskiem. Dwanaście metrów kwadratowych, kilka tysięcy figurek, domy, armaty, konie… Wśród nich oczywiście polscy kawalerzyści. Na mniejszych makietach pokazano m.in. leśną potyczkę pruskiej piechoty z Francuzami, zdobywanie wioski, Napoleona ze sztabem pod młynem tabacznym, sztab napoleoński z cesarzem na podwórzu pałacowym, wspomniany wjazd księcia Józefa Poniatowskiego przez krakowski Barbakan. Polskie mundury praktycznie widać na każdej dioramie. Wizyta tutaj to nie tylko dobra zabawa, ale i lekcja historii, lepsza od oglądania zakurzonych eksponatów w niektórych muzeach. Dla Czytelników tego bloga – w razie wizyty w Lipsku – punkt obowiązkowy.
Bilety do muzeum kosztują: 5 euro dla dorosłych i 4 euro dla dzieci.
Dojazd: z centrum Lipska (np. z Dworca Głównego) tramwajem nr 39 w kierunku Markleeberg Ost, po ok 20-25 minutach jazdy wysiąść należy na przystanku Leinestrasse. Stamtąd spacerkiem ok 10 minut.
http://www.zinnfigurenfreunde-leipzig.de
Napoleon i jego sztab pod młynem tabaczkowym.
Punkt dowodzenia Napoleona pod młynem tabaczkowym.
Sztab francuski.
Szarża polskiej kawalerii.
Adam Gąsior
Tekst ze strony www.SzukajacNapoleona.com
Opublikowano za zgodą autora