Jean Babtiste Bernadotte - książę Ponte-Corvo (1763 - 1844)
Gaskończyk Jan Baptysta Bernadotte rozpoczął karierę wojskową mając siedemnaście lat jako prosty żołnierz i po dziewięciu latach służby zdołał się wspiąć na zawrotne wyżyny starszego sierżanta, najprawdopodobniej dlatego, że wszystkim, czym się wówczas odznaczał, były kształtne kończyny dolne — towarzysze broni nazywali go „sierżant-piękna nóżka”. Odkąd tylko poznał Napoleona, intrygował przeciwko niemu i był nawet zamieszany w spisek z roku 1804. Gdy przechwycono kompromitujące Bernadotte dokumenty, Bonaparte krzyczał, iż własnoręcznie zastrzeli zdrajcę, lecz zamiast tego mianował go kolejno: gubernatorem Luizjany, posłem w Waszyngtonie i marszałkiem Cesarstwa, a w końcu ozdobił wielką wstęgą Legii Honorowej i wyniósł do godności księcia Ponte-Corvo. Wszystko przez sentyment dla swej eks-narzeczonej, Dezyderii Clary, która wyszła za pięknonogiego syna Gaskonii, kiedy utraciła szansę poślubienia pięknorękiego syna Korsyki. Wszystko to jednak nie usposobiło Gaskończyka życzliwiej wobec Korsykanina, dalej bruździł mu, gdzie tylko mógł. W roku 1806, pod Auerstaedt, nie przyszedł z pomocą walczącemu resztką sił korpusowi Davouta, chociaż znajdował się w odległości dziesięciu kilometrów od pola bitwy. Twierdził, że nie usłyszał grzmotu dział. Nie usłyszał zaś dlatego, że uprzednio nie zawiódł go słuch, gdy Davout powiedział o nim: — Ten nędznik Ponte-Corvo! Popisowym występem Bernadotte`a było jego zachowanie się w roku 1809 pod Wagram. Zakwestionował wówczas cesarski plan batalii, reklamując własny. Toteż kiedy podczas boju on i jego korpus zaczęli się cofać w popłochu, Napoleon zatrzymał go pytając, czy to jest właśnie ów genialny manewr, którym marszałek chciał pobić Austriaków. Sposób, w jaki zareagował na to już po bitwie Bernadotte, był prawdziwym arcydziełem bezczelności. Wydał mianowicie bezprawną proklamację, w której całą zasługę za zwycięstwo pod Wagram przypisał... sobie i swoim żołnierzom. Tego już było Napoleonowi za wiele — zhańbiony korpus Bernadotte`a został karnie rozwiązany, a on sam wypędzony z Wielkiej Armii pod pozorem „udania sią do wód”. W roku 1810 Szwedzi, pragnący mieć w kraju jakiegoś żołnierza, obrali go szwedzkim następcą tronu, dzięki czemu płaksiwa Dezyderia została później królową Szwecji. Generał Caffarelli wydał o Bernadotcie następującą opinię, z którą zgadzali się niemal wszyscy, którzy znali Bernadotte`a: „Pochlebca tłumów, zdradliwy i niebezpieczny nieprzyjaciel”.
W. Łysiak, Cesarski poker