Między Jeną a Tylżą
„Pierwsza kampania polska": tak nazwał Napoleon wojnę 1806 — 1807. Była ona istotnie taka w podwójnem znaczeniu, nie tylko topograficznem, lecz, przede wszystkiem, politycznem. Toczyła się na terytoryum polskiem, a zarazem dokoła podniesionej nanowo sprawy polskiej. Podniesienie tej upadłej sprawy wypływało bezpośrednio z upadku wyniesionych na niej Prus. Prusy były wchłonęły w siebie nąjrdzenniejszą zawartość rozległych dzierżaw b. Rzpltej polskiej. Pochłonęły nieskończenie więcej, niż strawić były zdolne. Posunęły się daleko ku Wschodowi i Południu, w obręby Wisły i Niemna, rozgospodarowały się w Warszawie, zagarnęły najbardziej sobie obcą, najbardziej polską, ogromną połać ośrodkową i stołeczną, ale wcieliły ją sposobom czysto mechanicznym, i organicznie jej sobie przyswoić nie zdążyły, nie umiały, nie były zgoła w stanie.
To też ledwo upłynęło jedno dziesięciolecie od wykonania trzeciego podziału, na którym tak sowicie, tak nadmiernie, z ujmą nawet dla dwóch innych mocarstw spółdzielczych, obłowiły się Prusy — a pierwsze zaraz wstrząśnienie, pierwsza wojna, pierwsza przegrana pruska doszczętnie zerwała fikcyjną łączność, przywróciła przyrodzoną odrębność, starła z wierzchu świeży tynk administracyjny berliński, wydobyła z pod niego niepożytą w swem wnętrzu moc swojskiego ducha, i tem samem wyniosła na porządek dzienny odnowioną sprawę polską. Jesienią 1806 r. na polu jenajskiem runęła Fryderycyańska potęga: już latem następnego roku na pomoście tylżyckim powstało z jej rumowisk Księstwo Warszawskie. Okres, leżący między tymi dwoma znamiennymi wypadkami dziejów nowożytnych, „Między Jena a Tylżą" obrany został za przedmiot badania przez autora pracy niniejszej.
Szymon Askenazy
Maciej Loret, Między Jeną a Tylżą