Nasza księgarnia

Bitwa pod Brienne (29 stycznia 1814 r.)

Posted in Bitwy epoki napoleońskiej

Po wyparciu sił napoleońskich z Niemiec Sprzymierzeni rozpoczęli inwazję samej Francji. Forsowanie jej granicy - linii Renu nastąpiło w dniach 21 grudnia (Armia Czech) do 1 stycznia 1814 r. (Armia Śląska). Na mocy postanowień rady wojennej z dnia 7 listopada siły Schwarzenberga kierowały się od granicy szwajcarskiej ku płaskowyżowi Langres i dalej na Chaumont - Troyes. Blücher, po forsowaniu Renu w środkowym biegu zmierzał ku Metz, Nancy, w kierunku na Arcis-sur-Aube. Wojska inwazyjne praktycznie nie utrzymywały ze sobą kontaktu w czasie marszu, rozciągając się frontem na ponad 300 kilometrów. Sytuację tą postanowił wykorzystać Cesarz do dokonania zwrotu zaczepnego i rozbicia nieprzyjaciela częściami, co miało odwrócić niekorzystną dla niego sytuację wojenną.

Bitwa pod Brienne

U progu kampanii siły Napoleona przedstawiały się następująco:

Skrzydło prawe (Mortier):
Gwardia Cesarska: piechota Starej Gwardii (generałowie Friant i Michel), kawaleria Starej Gwardii (Laferriere), artyleria - 12 300 ludzi
Rezerwa Paryża (Gérard): piechota (Dufour i Hamelinaye), kawaleria (Bordesoulle, Pajol, Lefebvre-Desnouëttes), artyleria - 4800 ludzi

Centrum (Napoleon):
II korpus piechoty Victora (dywizje Duhesme'a i Forestiera), V korpus kawalerii (Milhaud), artyleria - 12 600 ludzi
VI korpus piechoty Marmonta (dywizje Ricarda, Lagrange'a i Decouza), I korpus kawalerii (Doumerc i Piquet), artyleria - 13 100 ludzi
Rezerwa Gwardii Neya: piechota (generałowie Meunier i Rotenbourg), kawaleria (generałowie Nansouty i Belair), artyleria - 13 200 ludzi

Skrzydło lewe:
zgrupowanie Macdonalda: piechota (Molitor i Brayer), kawaleria (Exelmans) - 4600 ludzi
zgrupowanie Sébastianiego: piechota Alberta, kawaleria Arrighi'ego - 3200 ludzi

Razem: ok. 65 tys. żołnierzy.

Cesarz nakazał koncentrację korpusów Victora i Marmonta na Vitry-le-François, samemu przybywając tam 25 stycznia i obejmując dowództwo. Dysponował tu ok. 35-38 tys. ludzi. W osłonie pozostawali: Macdonald na lewej flance w okolicach Chalons, a na prawej Mortier z Gwardią. Łącznik między nim a Cesarzem stanowiła dywizja Gérarda. Sprzymierzeni zdradzali zamiar marszu na Paryż, Armia Śląska doliną Marny, siły Schwarzenberga - doliną Sekwany. Napoleon postanowił zająć pomiędzy nimi pozycję centralną i zaatakować bardziej rozproszonego, wykazującego mniej rozwagi nieprzyjaciela - Blüchera.

Ramowe Odb Armii Śląskiej:

korpus pruski Yorcka - 19 500 ludzi
koprus rosyjski Osten-Sackena - 19 400 ludzi
dywizja Ołsufiewa - 5700 ludzi
dywizja cięzkiej kawalerii Korfa - ok. 2000 ludzi

Razem: ok 46 tys. żołnierzy

Bitwa pod Brienne

W momencie rozpoczęcia działań poza teatrem wojny znajdował się rosyjski korpus Langerona i zmierzający ku Armii Śląskiej - pruski korpus Kleista.
Siły starego marszałka w marszu rozbiły się na dwa zgrupowania: Osten-Sacken i Ołsufiew pomiedzy Joinville a Saint-Dizier, Yorck - nad Mozą.

Stan ten postanowił wykorzystać Cesarz rozpoczynając 26 stycznia ruch ofensywny. Dnia następnego w okolicy Saint-Dizier doszło do żywej potyczki jazdy Milhauda (ok. 1300), wspieranej przez piechotę Duhesme'a (ok. 2700), z osłoną kawaleryjską sił Osten-Sackena pod dowództwem ks. Łanskoja (ok. 2000 ludzi). Walka zakończyłą się porażką Rosjan.
Działania Francuzów postawiły Armię Śląską w trudnej sytuacji. Zaskoczona w trakcie marszu, rozcięta na kilka zgrupowań, była łatwym łupem dla energicznego dowódcy. Cesarz postanowił iść za ciosem, nie oglądając się na siły Schwarzenberga. Blücher tymczasem nosił się z zamiarem zaatakowania Mortiera w Arcis. Napoleon wydał rozkazy księciu Treviso, nakazujące złączenie się z dywizją Gérarda i zaabsorbowanie pruskiego feldmarszałka na tyle, aby nie był on w stanie przeciwdziałać ruchowi oskrzydlającemu głównych sił francuskich. Jednoczesnie wysunął Marmonta wzmocnionego dywizją Duhemse'a na Vassy, aby zablokować nieprzyjacielowi drogę odwrotu.
Przypadek przekreślił jednak planu Cesarza. Wiozący szczegółowe rozkazy dla Mortiera szef szwadronu Bernard wpadł w ręce patroli kozackich. Dowódca Armii Śląskiej dowiedział się o niebezpieczeństwie i nakazał natychmiastowy odwrót. Wycofywał się drogą na Brienne - Bar-sur-Aube, poprzez Montiérander. Wczesnym popołudniem 29 stycznia zajął pozycję w Brienne mając przy sobie korpus Osten-Sackena i dywizję Ołsufiewa. W tym czasie do miasteczka zbliżały się już oddziały francuskie.
Już wcześniej, ok. 8 rano nastąpiło nawiązanie kontaktu bojowego przez cesarską kawalerię z partolami rosyjskimi w okolicy Maizieres. Ok. godziny 14-tej napotkała ona dwa regimenty rosyjskie wsparte przez sześć szwadronów ustawione na płaskowyżu Perthes. Walka rozpoczęła się od żywej wymiany ognia. Jazda francuska, prowadzona przez gen. Grouchy i wspierana przez trzy baterie artylerii uderzyła na kawalerię hrabiego Pahlena i dosyć szybko zmusiła ją do odwrotu w kierunku Brienne. Rosjan osłaniały silnym ogniem trzy czworoboki własnej piechoty.
Dopiero godzinę później na polu walki pojawiły się pierwsze pododdziały francuskich piechurów. Ich marsz był utrudniany przez rozmokłe drogi. Z miejsca jednak korpus marszałka Victora wszedł do akcji, nawiązując walkę ogniową z nieprzyjacielem.

Bitwa pod Brienne

Zmrok zapadał szybko. Cesarz zjawił się wraz z siłami Neya i natychmiast opracował plan ataku. Skierował dywizję Decouza w kierunku Brienne, Duhesme'a (który ostatecznie nie dołączył do Marmonta) na centrum pozycji rosyjskich, a kolumnę prowadzoną przez adiutanta-komendanta Chateau, szefa sztabu Victora - na umieszczony z tyłu pozycji nieprzyjaciela zamek, w którym stacjonował sztab Blüchera. Ludzie Duhesme'a wdarli się do Brienne, zdobywając dwa działa. Jednak Rosjanie energicznie kontratakowali, a kawaleria rosyjska nie tylko odzyskała własne, ale wzięła także kilka dział francuskich. Tymczasem kolumna komendanta Chateau dostał się poprzez zamkowy park na teren budowli. Nieprzyjaciel zdawał się uważać za całkowicie bezpiecznego na tej pozycji, bowiem broniło jej tylko kilkudziesięciu ludzi. Po krótkiej, ale gwałtownej walce Francuzi zdobyli zamek. Blücher, który niewiele wcześniej zasiadł do obiadu ze swoimi oficerami w sali jadalnej musiał szybko uciekać, niemal prosto spod bagnetów grenadierów francuskich, którzy dostali się do środka przez okna. Istnieje wersja, że i chwilę później groziła mu niewola, a przez placówki napoleońskie przeprowadził feldmarszałka oficer sztabu Osten-Sackena - francuski emigrant pułkownik Besançon.
Kilkusetosobowa kolumna komendanta Chateau znalazła się teraz w dużym niebezpieczeństwie. Korzystając bowiem z wyparcia Francuzów z Brienne pruski dowódca rzucił do odzyskania zamku niemal całą dywizję Ołsufiewa. Trzykrotnie Rosjanie wdzierali się do zabudowań i za każdym razem byli wypierani. Zaciekła walka na bagnety toczyła się w parku, na dziedzińcu a nawet na schodach we wnętrzu. W końcu rosyjski generał dał za wygraną tym bardziej, że jednocześnie Cesarz nakazał kolejny atak na miasto. Na czele dywizji Decouza (zastępując ciężko rannego generała) stał dowódca marynarzy gwardii - kontradmirał Pierre Baste. Wspomagała go dywizja Meuniera. Rosjanie bronili się twardo, gęsto ostrzeliwując atakujących i nie uchylając się od walki wręcz. Aby utrudnić Francuzom posuwanie się do przodu podpalili miasto. Walczyli nie tylko o pozycję, ale także o swoje działa. W momencie ataku francuskiego bowiem przez Brienne przechodziła kolumna parku artyleryjskiego Armii Ślaskiej. Teraz Blücher myślał nie tylko o walce, ale także o jej ocaleniu.

Bitwa pod Brienne

W późnych godzinach wieczornych (ok. 23°°) pruski feldmarszałek wydał rozkaz odwrotu w kierunku na Bar-sur-Aube. Ostatnim akordem bitwy była szarża dragonów generała Lhéritier, prowadzona przez Grouchy'ego, która nie zakończyła się jednak sukcesem. Rosjanie do końca zachowali w posiadaniu kilka budynków w Brienne, obsadzonych oprzez jegrów. Jazda francuska, zbyt słaba liczebnie i zmęczona aktywnym uczestnictwem w walce, nie była w stanie prowadzić skutecznego pościgu. Straty były ciężkie: prawie 4000 Francuzów i ok. 6000 żołnierzy koalicji zostało wyrwanych z szeregów. Do niewoli dostał się młody Hardenberg, krewny Blüchera. Kontradmirał Baste zginał prowadząc atak, generałowie Decouz i Forestier zostali śmiertelnie ranni. Samemu Cesarzowi groziło niebezpieczeństwo. Ok. godziny 18-tej został powiadomiony przez pułkownika Petiet, wysłanego przez generała Piré, że kolumna nieprzyjacielskiej kawalerii, debuszująca z lewej flanki zagraża tyłom armii francuskiej. Napoleon nakazał Petietowi zatrzymać Rosjan za pomocą czterodziałowej baterii. Niestety było za późno i atakujący znaleźli się w poblizu cesarskiego sztabu. Kilku kawalerzystów zwróciło się przeciw niemu bezpośrednio i trzeba było w otwartej walce bronić Cesarza. Oficer ordynansowy pułkownik Gourgaud zabił dwóch kozaków mierzących w kierunku Napoleona. Książę Neufchâtel, który także dobył broni, miał kapelusz przebity lancą. Ocalił wszystkich V korpus kawalerii, który zaszarżował Rosjan i zmusił ich do odwrotu.
Bitwa pod Brienne nie spełniła oczekiwań Napoleona. Nie udało się rozbić nieprzyjaciela, który wycofał się w kierunku korpusu Yorcka i wkrótce złączył z nim. Blücher wybrał dobrą pozycję do obrony, a młody żołnierz francuski, mimo iż walczył z poświęceniem i bohaterstwem, nie był w stanie pokonać zdeterminowanego przeciwnika. Manewr, który miał doprowadzić do rozbicia wrogich oddziałów częściami, doprowadził do ich połączenia i wystawił siły Cesarza na niebezpieczeństwo walki z Armiami Śląską i Czeską razem. Starcie z 29 stycznia 1814 r. miało duże znaczenie dla morale młodej armii, ale z punktu widzenia planowanego manewru nie miało większego znaczenia.

Niniejszy tekst powstał na podstawie:

J. O. Boudon, J. Garnier, La campagne de France. A la reconquete de l'Europe, "Napoléon Ier", nr 18, 2003, s. 20-21, 27-28.
Encyklopedia wojskowa, pod red. O. Laskowskiego, t. I, Warszawa 1931, s. 423.
M. Kukiel, Wojny napoleońskie, Warszawa 1927, s. 258-260.
oraz tłumaczenia z: http://pageperso.aol.fr

Andrzej K. Szymański