Włodzimierz Nabywaniec, Odwrót spod Moskwy
Dnia 15 września o godzinie szóstej rano – wspominał Konstanty Janta, adiutant gen. Kirgenera – wjechałem nieledwie pierwszy z Polaków do Moskwy i w całej jeszcze widziałem ją świetności. (…) O godzinie dziewiątej rano wszczął się pierwszy pożar w starym Kremlinie…
Inny uczestnik kampanii 1812 roku kapitan Franciszek Gajewski, adiutant gen. Chastela, tak oto opisał swe pierwsze wrażenia z rosyjskiej stolicy: Nie mogłem sobie zdać sprawy, patrząc z ciekawością na rozległą Moskwę, co znaczą kłęby dymu, wznoszące się tu i ówdzie nad miastem; ani mi do głowy nie przyszło, ażeby Rosjanie mogli podpalić własną stolicę. (…) W nocy z 16-go na 17-go września wszczął się ogień, podobno podpalono przedewszystkiem bank i dom podrzutków (hospitalny dom). Wojsko stojące w Moskwie pospieszyło na ratunek, jakoż pożar został prędko ugaszony. Wszakże pozapalano niebawem rozmaite inne części miasta, co naprowadziło na myśl, że ogień naumyślnie podkładano. (…) Widok gorejącej Moskwy przechodził wszelkie wyobrażenie. Cały widnokrąg był w ogniu od wschodu, a lubo korpus nasz stał o dobrą milę od Moskwy, jasno było jak we dnie przez wszystkie noce aż do ustania pożaru.
Włodzimierz Nabywaniec, Przeprawa przez Wilię
Że z dziełem swojem czując razem, od przedstuletnich wzruszeń bladłszy, wołałeś nieraz przed obrazem: „Naprzód kamraci! Cesarz patrzy!” – takimi słowami zwracał się do Jana Chełmińskiego Artur Oppman. I dalej pisał: Więc twórz! – więc wskrzeszaj! – więc całuny, które wielkich kryją – rozrywaj… Słynny poeta i miłośnik epoki napoleońskiej wielokrotnie dawał wyraz swym zachwytom wobec twórczości malarskiej Chełmińskiego nazywając go artystą, który epokę napoleońską zna znakomicie i kocha szczerze, a ponadto pisząc: …talent to wybitny, indywidualność artystyczna oryginalna. Podobne peany na temat Chełmińskiego pozostawił inny znany powieściopisarz i publicysta przełomu XIX i XX wieku Wacław Gąsiorowski: To nie żadna przesada, ale prawda szczera, znana zresztą aż nadto dobrze wielkim majstrom paryskim, którzy znieść nie mogą, że ten przybysz takiem się cieszy wzięciem, że mu mokre obrazy zabierają ze sztalug… Żaden bodaj z malarzy polskich nie cieszy się tak silnym pokupem za granicą, jak Chełmiński i żaden nie może się równać z nim w ogromie płodności i wytrwałości niestrudzonej.
Polecamy komiks "Bitwa"!
Patrick Rambaud, Frédéric Richaud, Ivan Gil
„Bitwa” to znacznie więcej niż powieść czy komiks historyczny. To militarny fresk. Komiks powstał na podstawie nagrodzonej literacką Nagrodą Goncourtów i Grand Prix Akademii Francuskiej powieści Patricka Rambaud „Bitwa”.
Autorem scenariusza jest znany francuski pisarz, eseista i scenarzysta komiksowy Frédéric Richaud. Ilustracje wykonał Ivan Gil - hiszpański rysownik, wykładowca rysunku i komiksu na Akademii Rysunku Profesjonalnego i Ilustracji „Akademia C10” w Madrycie. W 2014 r. komiks został uhonorowany Prix Historia – nagrodą przyznawaną dziełom popularyzującym historię, takim jak wystawy, filmy czy gry - w kategorii komiksu historycznego. Album to prawdziwa gratka dla fanów komiksów historycznych, a szczególnie wielbicieli epoki napoleońskiej.
Pomniki epoki napoleońskiej w Polsce
W związku z problemami ze znalezieniem Wydawcy dla naszego wiekopomnego dzieła, postanowiliśmy zaprezentować efekty naszej kilkunastoletniej pracy w Internecie. Nie chcąc zrobić zawodu naszym czytelnikom, którzy znają projekt "Pomników epoki napoleońskiej w Polsce" ze Studiów nad epoką... będziemy prezentować kolejne obiekty na łamach witryny Napoleon.org.pl. Życzymy miłej lektury!
Konferencja naukowa
Pamięć o epoce napoleońskiej dawniej i dziś. Konferencja naukowa w dwusetną rocznicę śmierci Napoleona Bonaparte (1821-2021)
„Bonaparte już nie istnieje. To, co widzimy, to nie jest on. To jednie jego wykreowany wizerunek, i nawet ten wizerunek kiedyś zniknie”. Tymi słowy Joseph de Maistre (1753-1821) miał z przekąsem podsumować kult, którym za życia otaczano Cesarza Francuzów – Napoleona Bonaparte. Rozbieżności w ocenie motywacji i charakteru Napoleona, które wyłaniają się z pamiętników, dzieł historycznych czy doniesień medialnych wydanych tak za jego życia, jak i po śmierci, potwierdzają trafność tej uwagi. Co więcej, z perspektywy czasu można nawet niezbyt odkrywczo stwierdzić, że kreacji tej poddano nie tylko postać Cesarza, ale i całą epokę, która zawdzięcza mu swą nazwę.